To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Uzależnienia - Uzależnienie od rodzica

Nightingale - 2013-09-29, 07:08
Temat postu: Uzależnienie od rodzica
Kiedyś nie dogadywałyśmy się najlepiej z mamą, lecz odkąd nasze relacje się polepszyły, zmieniłyśmy się wobec siebie obie. Ona jest wspaniałą kobietą i przyjaciółą i dopiero teraz w pełni zdałam sobie sprawę, jak bardzo ją kocham. Owszem, zdarza nam się pokłócić, ale stosunkowo rzadko. Problem w tym, że... Teraz tylko dzięki spędzaniu czasu z mamą czuję, że żyję, że znikają wszystkie moje problemy. Jeśli przez kilka dni nie wyjdę z nią do galerii czy do kina, czy do zwykłego supermarketu, to wariuję. A wariuję przez 70% czasu, bo i mama ma wymagającą pracę, i ja mam lo i książkę na głowie. Lecz jeśli uda nam się gdzieś wyjść razem, od razu wszystko wygląda inaczej. Jak wrócimy do domu, dziękuję mamie tysiące razy za to i zapewniam, ile dla mnie znaczy. Kurczę... Mogłam się od jej obecności uzależnić? :( Aktualnie jestem w trakcie przekonywania mamy, aby w drodze powrotnej z kościoła wstąpiła ze mną do supermarketu.

Naucz się odmieniać wyrazy; literówki; zmieniono nazwę tematu. | S.

Anonymous - 2013-09-29, 07:15

Nightingale napisał/a:
do galerii czy do kina, czy do zwykłego supermarketu

A może nie chodzi o mamę a o sklepy? Hm?

Nightingale - 2013-09-29, 11:42

Właśnie nie. Sklepy są przy okazji, w zasadzie to mogę łazić po nich z kimkolwiek albo w ogóle. Definitywnie chodzi o mamę. A że obie lubimy zakupy w ramach relaksu, to już nic nie poradzę.
Euphoriall - 2013-09-29, 12:40

To się chyba nazywa "odcinanie pępowiny". Jak jesteś bardzo związana z mamą to rzeczywiście, może być problem. Ja też miałam taki okres w swoim życiu, kiedy byłam od matki bardzo zależna, ale to miało miejsce wtedy, gdy byłam dość mocno zafiksowana w chorobie i potrzebowałam chorobliwie czyjejś uwagi. Padło na matkę. Teraz też jest dla mnie bardzo ważna, ale daję sobie radę sama z wieloma rzeczami. Jak to się stało, że trochę bardziej się usamodzielniłam? Ciężko było, ale pomyślałam sobie, że stara baba już jestem i czas wziąć życie w swoje ręce. I tak krok, po kroku pokonywałam szczebelki różnych życiowych wyzwań, jak załatwienie jakiś spraw samodzielnie - zakupy, urzędy, lekarze.
Nightingale - 2013-09-29, 12:54

Psychosis a tak a propos, za 2 lata studia, a ja już się boję.
Euphoriall - 2013-09-29, 13:08

Nightingale napisał/a:
Psychosis a tak a propos, za 2 lata studia, a ja już się boję.

Rozumiem, że chcesz wyfrunąć z domu na czas studiów?

Nightingale - 2013-09-29, 13:22

Na to by wychodziło, z tą różnicą, że studia oznaczałyby dla mnie już kompletne wejście w dorosłość, bo po ich skończeniu na 80% zostałabym w tym mieście, na 20% wróciłabym do domu.
Euphoriall - 2013-09-29, 16:44

Jakby nie patrzeć to studiują właśnie dorośli ludzie, może nie wszyscy dorośli mentalnie ale metryki nie oszukasz :P
Studia to dobry pretekst, by dorosnąć :)

Nightingale - 2013-09-29, 19:18

Cieszę się na dorosłość, czekam na nią niecierpliwie, podobnie rzecz ma się że studiami. Jednakże się boję. Tego, że te wszystkie lata dzieciństwa, czasy kiedy mama była na wyciągnięcie ręki, kiedy się razem bawiłyśmy, a później chodziłyśmy razem do galerii, minęły...
[Do moderacji, miejcie trochę wyrozumiałości dla wadliwej autokorekty w moim telefonie :D tak się składa, że znaczną część postów piszę z komórki, a tu nie zawsze da się wszystkiego dopilnować]

Anonymous - 2013-09-29, 19:22

Psychosis napisał/a:
Studia to dobry pretekst, by dorosnąć

Studia to dobry pretekst by pozostać dzieckiem na kolejne 5 lat, zamiast od razu po szkole zaczynać całkowicie dorosłe życie. To taki stan pośredni między dzieciństwem a dorosłością.

Nightingale - 2013-09-29, 21:12

Chochlik moim obecnym zdaniem na studiach jesteś 'dorosłym nastolatkiem' :-D
Anonymous - 2013-09-30, 07:14

W sumie twoje zdanie zgadza się z moim zdaniem. :)
Euphoriall - 2013-09-30, 15:01

Chochlik napisał/a:
To taki stan pośredni między dzieciństwem a dorosłością.

No w sumie racja, trochę z dorosłego trochę z dzieciaka. Ale kiedyś uczyć się trzeba ;P

PanFoster - 2014-07-29, 18:04

Zmieniono nazwę tematu Mama na Uzależnienie od rodzica.

Anonymous - 2016-04-09, 07:08

Ja z mamą chodzę do lekarza. Sama się boję. Znaczy do dentysty pójdę sama, ale mama musi mnie umówić. Reszta... boję się. Psychiatra, czy psycholog to samo. Znaczy wchodzę sama do gabinetu, ale mama musi czekać. Do rodzinnego lekarza razem, czy neurologa.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group