To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Praca nad samooceną i charakterem - Podejmij wyzwanie

Anonymous - 2013-08-30, 22:02
Temat postu: Podejmij wyzwanie
Zainspirowana pomysłem Tostera postanawiam stworzyć ten wątek. Na razie będzie to jedynie jeden temat - jeżeli będziecie tutaj dużo pisać, to przerodzi się to w osobny dział, a może i doda się inne opcje (np nagrody widoczne w profilu).
Założenie jest proste - kto chce i czuje się na siłach wybiera sobie jakieś wyzwanie na tydzień - na przykład "tydzień bez żyletki", "tydzień bez alko", "tydzień uśmiechania się do ludzi na ulicy", "tydzień zdrowego jedzenia"... tutaj liczy się jedynie Wasza inwencja, ale pamiętajcie, że ma to stanowić dla Was wyzwanie, więc jak ktoś nie pali, to bez sensu by deklarował się na "tydzień bez papierosa" ;)

Jeżeli ukończyliście z sukcesem piszecie raport - możecie posłużyć się poniższymi pytaniami:

Kod:
[quote]Kiedy rozpoczęliście, a kiedy zakończyliście wyzwanie?[/quote]
[quote]Na czym ono polegało?[/quote]
[quote]Co Wam sprawiało największą trudność podczas tego tygodnia?[/quote]
[quote]Jakie uczucia i myśli Wam towarzyszyły?[/quote]
[quote]Co subiektywnie zyskaliście dzięki ukończeniu tego wyzwania?[/quote]
[quote]W jaki sposób ten sukces wpływa na Waszą samoocenę i samopoczucie?[/quote]


Jeżeli Wam się nie udało, nie musicie się nawet przyznawać, że próbowaliście ;)
Powodzenia i :siłacz:

PanFoster - 2013-09-12, 21:08

Cytat:
Kiedy rozpoczęliście, a kiedy zakończyliście wyzwanie?

02.09 - 09.09
Cytat:
Na czym ono polegało?

Codziennie o w miarę regularnej i normalnej porze jeść śniadanie i prawdziwy obiad.
Cytat:
Co Wam sprawiało największą trudność podczas tego tygodnia?

Zmuszenie się do samego zaczęcia gotowania. Nie chciało mi się wyciągać tyle garnków i patelni, czekać na ten makaron, albo ryż, bawić się w przyprawianie mięsa, albo robienie sosów.
Cytat:
Jakie uczucia i myśli Wam towarzyszyły?

Niby durna sprawa, a toczyłem walkę z samym sobą. Wolałem już nie jeść nic przez cały dzień, albo wrzucić na ruszt coś z mikrofali, co nie ma smaku. Przez pierwsze dni było ciężko, w czwartek zjadłem na mieście, bo byłem w podróży i poczułem się trochę gorzej, bo nie wykonałem jakby planu na ten dzień. Oczywiście jak już zrobiłem obiad, który miał smak i nie był sztucznym plastikiem, to byłem z siebie zadowolony jak dziecko.
Cytat:
Co subiektywnie zyskaliście dzięki ukończeniu tego wyzwania?

Myślę, że kilogramów mi nie przybyło, ale mam poczucie, że jeżeli skupię się na jakimś małym detalu, i będę konsekwentnie starał się wypełnić postanowiony cel, to po pierwsze uda mi się to, a po drugie przynosi to ogromną satysfakcję i podnosi samoocenę. ;)
Cytat:
W jaki sposób ten sukces wpływa na Waszą samoocenę i samopoczucie?


jw. :roll:

Na nowy tydzień mam już inny plan. ;)

Anonymous - 2013-09-14, 23:13

Cytat:
Kiedy rozpoczęliście, a kiedy zakończyliście wyzwanie?

07.09 - 14.09
Cytat:
Na czym ono polegało?

Tydzień bez tabletek przeczyszczających.
Cytat:
Co Wam sprawiało największą trudność podczas tego tygodnia?

Pokusa. I pragnienie poczucia 'lekkości'.
Cytat:
Jakie uczucia i myśli Wam towarzyszyły?

Że jestem ciężka, gruba. Wieloryb.
Cytat:
Co subiektywnie zyskaliście dzięki ukończeniu tego wyzwania?

Poczucie, że potrafię i nie umarłam :)
Cytat:
W jaki sposób ten sukces wpływa na Waszą samoocenę i samopoczucie?

Hmm... teraz mam pewność wytrwać kolejny tydzień.

Niedotykalna - 2013-09-15, 12:25

Dzisiaj jest niedziela. Postanowiłam podjąć wyzwanie - TYDZIEŃ BEZ WYMIOTOWANIA. Nie wiem jak tego dokonam, ale zrobię wszystko, żeby się udało. Trzymajcie kciuki!

[ Dodano: 2013-09-15, 12:27 ]
Mogę tutaj pisać kiedy będzie mi już naprawdę bardzo ciężko? Nie pamiętam kiedy wytrzymałam cały tydzień... chyba tylko w szpitalu.

Niedotykalna - 2013-09-16, 14:13

PRZEGRAŁAM.
Pierwszego dnia ;-(

Ravexn - 2013-09-29, 14:17

Niedotykalna napisał/a:
PRZEGRAŁAM.
Pierwszego dnia ;-(


To, że przegrałaś, wcale nie oznacza, że powinnaś odpuścić. Próbuj, aż pewnego dnia się uda i powiesz "Dokonałam tego!". Gwarantuję Ci, że będziesz z siebie dumna, przywołując wspomnienia o tym jak trudno było i jak wiele pracy musiałaś włożyć w osiągnięcie celu. Może się udać za dwudziestym, czy setnym razem, ale na pewno się uda.

Sadist - 2013-10-01, 19:54

W ciągu tygodnia doprowadzę swoje ciało i twarz do porządku. Poszukam w necie jakichś fajnych, domowych kuracji upiększających, pozbędę się niedoskonałości (ciekawe...), spędzę dłużej niż godzinę przy paznokciach i skórkach, wygładzę sobie wszystko, co nie jest gładkie, doprowadzę włosy do porządku (może nawet złapię za nożyczki)... Hm, hm.

Ready, set, go!

PanFoster - 2013-10-06, 18:50

Cytat:
Kiedy rozpoczęliście, a kiedy zakończyliście wyzwanie?

29.09.2013 - 06.10.2013
Cytat:
Na czym ono polegało?

Tydzień bez kofeiny w jakiejkolwiek postaci.
Cytat:
Co Wam sprawiało największą trudność podczas tego tygodnia?

Pierwsze godziny po przebudzeniu.
Cytat:
Jakie uczucia i myśli Wam towarzyszyły?

W sumie to chciałem zrobić test, czy brak kofeiny i innych dopalaczy spowoduje zmianę ilości mojego snu.
Cytat:
Co subiektywnie zyskaliście dzięki ukończeniu tego wyzwania?

Wiedzę, że nawet bez kofeiny nie mogę zasnąć przed 2/3 w nocy, sen mam nadal przerywany, śpię krótko i jestem niewyspany.
Cytat:
W jaki sposób ten sukces wpływa na Waszą samoocenę i samopoczucie?

Niezbyt dobrze, bo gdybym nagle zasypiał lepiej i szybciej to wiedziałbym, że muszę odstawić kawę, ale z drugiej strony jakaś satysfakcja, że potrafię.

Mustela Nivalis - 2013-10-07, 11:24

Dwie przegrane.
Ubiegły tydzień miał być tym, w którym będę jeść normalnie - ale oczywiście musiałam zawalić pracę i w weekend przegrywać z jedzeniem raz za razem.

Ten tydzień miał być pracowity - wstawanie o 8, normalne jedzenie, zero autoagresji, nauka, prowadzenie domu, wykorzystywanie czasu na istotne rzeczy. Wstałam przed 10, przegrałam, obżarłam się i nie zapowiada się, abym w takim nastroju zrobiła cokolwiek, ponad zmuszenie się do ćwiczeń fizycznych (optymistyczna wersja). Zawaliłam, zanim na dobre rozpoczął się dzień. Świetnie! :roll:

Bast - 2013-10-08, 08:56

Cytat:
Kiedy rozpoczęliście, a kiedy zakończyliście wyzwanie?

W zeszły poniedziałek, aż do dziś.
Cytat:
Na czym ono polegało?

Postanowiłam zażegnać aa i choć trochę nastawić się pozytywnie na życie. :)
Cytat:
Co Wam sprawiało największą trudność podczas tego tygodnia?

Bodajże dwa dni temu przechodziłam kryzys psychiczny, ale udało mi się i to przezwyciężyć. :)
Cytat:
Jakie uczucia i myśli Wam towarzyszyły?

Mąż w ostatnim czasie wyjątkowo mnie rozpieszcza, więc było dużo radości. :)
Cytat:
Co subiektywnie zyskaliście dzięki ukończeniu tego wyzwania?

Pewność, że z chęciami mogę zdziałać wszystko. :yahoo:
Cytat:
W jaki sposób ten sukces wpływa na Waszą samoocenę i samopoczucie?

Czuję się silniejsza.

Anonymous - 2013-10-08, 11:43

Ostatnio doszłam do wniosku, że powinnam sobie postawić dwa cele: tydzień bez słodyczy, fastfoodów i jedzenia 'instant' oraz tydzień bez drapania głowy. Nie wiem czy to drapanie (mam pod włosami niegojące się miesiącami rany, które rozdrapuję po kilka razy dziennie) jest bardziej natręctwem czy formą aa, ale jakoś coraz częściej mnie niepokoi. O dziwo ostatnio nie tylko mnie niepokoi. :) A jeśli chodzi o jedzenie, to zauważyłam, że moim największym kulinarnym problemem jest od jakiegoś czasu: 'dzisiaj kupię sobie wafelki cytrynowe czy truskawkowe?', a nie czy w ogóle jakieś kupię. No i... pomóżcie mi podjąć decyzję - które wyzwanie najpierw? Bo oba na raz, to chyba trochę za dużo.
Sadist - 2013-10-08, 14:59

Cytat:
Kiedy rozpoczęliście, a kiedy zakończyliście wyzwanie?

Tydzień temu, pierwszego października. Nie zamierzam go kończyć, bo tak naprawdę wymaga więcej niż tygodnia... Ale w ten tydzień poczyniłam jakieś postępy. ;)

Cytat:
Na czym ono polegało?

"W ciągu tygodnia doprowadzę swoje ciało i twarz do porządku. Poszukam w necie jakichś fajnych, domowych kuracji upiększających, pozbędę się niedoskonałości (ciekawe...), spędzę dłużej niż godzinę przy paznokciach i skórkach, wygładzę sobie wszystko, co nie jest gładkie, doprowadzę włosy do porządku (może nawet złapię za nożyczki)..."
Ścięłam włosy, doprowadziłam swój ryj do stanu 'można na mnie patrzeć' - udało misie pozbyć większości pryszczy. :roll: Zadbałam też o paznokcie, w ciałko wklepuję jakiś balsam...

Cytat:
Co Wam sprawiało największą trudność podczas tego tygodnia?

Zmywanie makijażu co wieczór - chcę umożliwić twarzy oddychanie w nocy. Ciężko było szczególnie wtedy, gdy byłam już bardzo senna, a w łazience było 15*C. Niechęć do marznięcia + senność = mam to gdzieś.

Cytat:
Jakie uczucia i myśli Wam towarzyszyły?

Podekscytowanie. Nie wiem, czemu. Lubię małe zmiany wyglądu, lubię wyglądać dobrze i nakręca mnie to do życia.

Cytat:
Co subiektywnie zyskaliście dzięki ukończeniu tego wyzwania?

Szczenździe. Tak, naprawdę.

Cytat:
W jaki sposób ten sukces wpływa na Waszą samoocenę i samopoczucie?

Bardzo pozytywnie. Aż chce się z łóżka wstawać.

Anonymous - 2013-10-14, 10:00

Cytat:
Kiedy rozpoczęliście, a kiedy zakończyliście wyzwanie?

8.10-14.10
Cytat:
Na czym ono polegało?

Miałam nie spóźniać się na autobus do pracy, a w samej pracy być wydajniejsza. :roll:
Cytat:
Co Wam sprawiało największą trudność podczas tego tygodnia?

Zwleczenie się z łóżka, konieczność codziennej rotacji dźwięków budzików, motywowanie się do wykonywania obowiązków.
Cytat:
Jakie uczucia i myśli Wam towarzyszyły?

Świadomość głębi własnej beznadziejności, ułomności, bezwartościowości i generalne poczucie, że do niczego się nie nadaję.
Cytat:
Co subiektywnie zyskaliście dzięki ukończeniu tego wyzwania?

Wchodzenie do budynku bez lęku, że ktoś się w końcu zainteresuje, o której to ja się stawiam do pracy. :roll:
Cytat:
W jaki sposób ten sukces wpływa na Waszą samoocenę i samopoczucie?

Mam ochotę się pociąć... Sam fakt, że musiałam sobie wyznaczyć wyzwanie o takiej treści, że nie jest to dla mnie coś rutynowego, normalnego i nie podlegającego dyskusji, jest dla mnie porażką. Trudność jaką mi to sprawiło umacnia mnie tylko w przekonaniu, że nie nadaję się do niczego. :ściana:

Anonymous - 2013-10-14, 10:06

Emaleth napisał/a:
nadaję się do niczego

Chrzanisz głupoty!

A po waszych jakże obfitych :P komentarzach do moich wątpliwości: zdrowe odżywianie czy zagojenie skóry głowy stwierdzam, że przez ten tydzień spróbuję się nie drapać. Wprawdzie dopiero 10 rano, ale siedziałam już w poczekalni w przychodni, gładząc się po włosach i myśląc: "oj tylko troszkę... co mi szkodzi? To takie irytujące" ale dałam radę. Teraz przez 8 godzin będę mieć zajęcie, a potem znowu trzeba będzie wysilić wolę.

PanFoster - 2013-10-18, 23:54

Cytat:
Kiedy rozpoczęliście, a kiedy zakończyliście wyzwanie?

7.10 - 13.10
Cytat:
Na czym ono polegało?

Tydzień bez ćpania w jakiejkolwiek postaci.
Cytat:
Co Wam sprawiało największą trudność podczas tego tygodnia?

Wtorek, piątek i sobota. Gdyż następne dni mam wolne. Idealny dzień na zaćpanie.
Cytat:
Jakie uczucia i myśli Wam towarzyszyły?

Jeździłem tramwajami w tą i z powrotem jadąc po ćpanie i wracając w połowie do domu. Będąc w domu wkurzałem się na siebie, że nie mam nic do ćpania, a mam wolny pokój i jutro nie mam zajęć.
Cytat:
Co subiektywnie zyskaliście dzięki ukończeniu tego wyzwania?

Organizm mógł sobie odpocząć. Szczególnie wątroba, żołądek, śluzówki etc.
Cytat:
W jaki sposób ten sukces wpływa na Waszą samoocenę i samopoczucie

Kazał zastanowić mi się nad moim uzależnieniem, czy jego brakiem od psychoaktywnych substancji.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group