To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Samobójstwo - Już nie mam siły...

Wzium - 2022-10-03, 22:41

O tak, fajne papu można znaleźć. Tylko godziny odbioru są często dziwne i tylko raz mi się udało osobiście.
Sweden - 2022-10-04, 09:21

L.M., dzięki, obczaję sobie te apki.
Mam znajomą, która robi objazd po śmietnikowych marketach wieczorową porą i potrafi dużo pełnowartościowych produktów zebrać, bo przy paczkowanych produktach jak np. pomidory, jeden jest zepsuty a pozostałe są dobre to jednak cała paczka ląduje w śmieciach.
Ale to chyba nie dla mnie, więc może z takiej apki będę miała jak skorzystać, dzięki za polecajkę.

Zakręcona - 2022-10-04, 13:16

Wzium napisał/a:
Zakręcona, na fb są często grupy, w których ludzie oddają niewykorzystane jedzenie, sam z nich korzystałem jak leciałem na boxach i nie wszystko zjadałem. To może ulżyć budżetowi mocno.

Dużo Ci brakuje?

Tu chodzi o czas do wypłaty: dwa tygodnie jeszcze czy ile pieniędzy bym potrzebowała ?


<<< Dodano: 2022-10-04, 13:16 >>>


L.M. napisał/a:
Są jeszcze apki typu to good to go. Markety oddają np. za dyszkę pakę rzeczy które mają np. tydzień lub więcej do terminu ważności.

Na pewno zapoznam się z tą aplikacją.

Wzium - 2022-10-04, 17:01

Zakręcona napisał/a:
Wzium napisał/a:
Zakręcona, na fb są często grupy, w których ludzie oddają niewykorzystane jedzenie, sam z nich korzystałem jak leciałem na boxach i nie wszystko zjadałem. To może ulżyć budżetowi mocno.

Dużo Ci brakuje?

Tu chodzi o czas do wypłaty: dwa tygodnie jeszcze czy ile pieniędzy bym potrzebowała ?


W sumie to i to, bo to powiązane.

przedtem - 2022-10-06, 23:39

Daleko mi od myśli związanych z kategorią w której znajduje się ten temat, jednak wydaje mi się on najbliższy temu, co teraz czuję. Albo czego czuć nie potrafię. Bo tak też oto szeregiem ostatnich zarówno mniej jak i bardziej odpowiedzialnych decyzji doprowadziłem się do gorączkowego stanu, w którym to oto siedzę na skraju łóżka, nie potrafisz znaleźć jakiejkolwiek myśli, która przyniosła by mi ukojenie. Albo też i smutek jakiegokolwiek stopnia, bo każda łza przez niego urojona równie ukoić by mnie mogła. A tu tylko nic, nic, nic, głośne, do kwadratu i jeszcze być może potrójne. Rozstałem się, złożyłem wypowiedzenie i zostałem odrzucony. Ot, trzy różne czasowniki, bo już sam mam dość własnego lania wody. I nie wiem czy oddałbym za to rękę, albo nogę, ale na pewno kilka u nóg palców, żeby móc sobie teraz z kimś posiedzieć. Tak po prostu. Nawet nic nie mówić. Albo żeby ktoś wysłał mi swoje zdjęcie z dopiskiem, że przecież tutaj też jest człowiek, tak jak to miało kiedyś miejsce, bo ja to chyba, żeby człowieka zobaczyć w swoim człowieku, potrzebowałbym drugiego człowieka.

P. S
Wiele myślałem o moim pobycie na grupie przez wszystkie te moje ostatnie okresy absencji. Dominującym jest we mnie poczucie wstydu, dlatego tak teraz trudno jest mi się zalogować. Przepraszam Was za te wszystkie sytuacje, które miały miejsce. Mam świadomość, że niczego przez to już nie zmienię, ale znaczyłoby to dla mnie dużo gdybym został z nimi przyjęty. W milczeniu, tak po cichu, tak po prostu.

atrophia - 2022-10-12, 02:16

Nie mogę już tak dłużej. Nie daję rady.
MaciaSS96 - 2022-11-08, 23:03

atrophia, jak się teraz czujesz?

Ja ostatnio cały czas się łapie na tych myślach, nie wiem czy to już nie kolejny etap, a może jestem tylko egoistą który chce się komuś wygadać i przytulić. :cry:

Trzymajcie się wszyscy cieplutko.

Śugestia - 2022-11-17, 14:38

Odechciało mi się wszystkiego. Ciągły natłok myśli, kłótnia z chłopakiem (a może to już nie jest mój chłopak?), wyzerowany licznik "czystości". Cały czas zbiera mi się na płacz. Jeden jedyny raz cieszę się, że jestem takim... :zły: samotnikiem, że chociaż przy nikim nie musiałam udawać uśmiechniętej. Jestem tak niewyobrażalnie wszystkim przytłoczona. Tak mi wstyd za siebie, za to kim jestem. Za to, że nie potrafię się zmienić. Że się tak cały czas nad sobą użalam. Jestem obrzydliwa.
kova84 - 2022-11-17, 19:23

Śugestia napisał/a:
Ciągły natłok myśli, kłótnia z chłopakiem (a może to już nie jest mój chłopak?), wyzerowany licznik "czystości".

Może to z początku zabrzmi nieco zimno, ale... młoda jesteś. W tym wieku (nie)stety często coś się może zmieniać w uczuciach, to wciąż czas odkrywania pewnych spraw (siebie też), niezaplanowanej przyszłości. W uczuciach też jesteśmy bardziej energiczni, ale gdy coś się nie udaje - jesteśmy w stanie też szybciej przeboleć, zapomnieć, poukładać się. Nie wiadomo też do końca jak się wszystkie sprawy rozwiną. Wiem, że to nie jest zbyt pomocne, gdy się przez trudne sytuacje przechodzi. Spróbuj może dać wszystkiemu trochę czasu. Niektóre problemy rozwiązują się same, na inne znajdziemy jakieś wyjście, które może aż tak nas nie zaboli.

Śugestia napisał/a:
chociaż przy nikim nie musiałam udawać uśmiechniętej

E, uśmiechanie się jest przereklamowane. Nie jestem pewny, czy na jakimkolwiek zdjęciu w swoim życiu taki byłem. Dobrze jednak czasem mieć jakąś osobę, której i smutek nie przeszkadza. Trochę pogadać, wyżalić się, usłyszeć inną perspektywę od swojej.

Śugestia napisał/a:
Tak mi wstyd za siebie, za to kim jestem. Za to, że nie potrafię się zmienić. Że się tak cały czas nad sobą użalam. Jestem obrzydliwa.

Jako ktoś z zaniżoną samooceną rozumiem to całkiem nieźle. To jednak oczywiście droga donikąd. Czemu wstyd? Nie możesz po prostu być jaka jesteś i mieć trochę bardziej gdzieś, co inni o tym myślą? Tak, tak, znowu łatwo napisać. Wcielić w praktykę do końca mi się nigdy nie udało, choć ostatnimi czasy wydaje mi się, że jestem na dobrej drodze.

Tak czy owak, nie ma nic obrzydliwego w byciu przytłoczonym czy użalaniu się. Skoro tak się dzieje, to jest to nam w jakiś sposób potrzebne. Czasem nawet uda się wyciągnąć jakieś wnioski. Na pewno nie jesteś tą samą osobą, którą byłaś np. 5 lat temu. W jakiś sposób się rozwijasz. Za 5 lat też może być inaczej. Zaakceptować siebie to bardzo trudna sprawa, nie jesteś w tym osamotniona.

Zakręcona - 2022-11-30, 15:17

Zmęczona jestem... Wszystkie wyboru moje są podszyte są tym czy dobrze robię czy mam rację co inni powiedzą. Zmęczona jestem tym, że cokolwiek zrobię to nachodzą myśli czy dobrze zrobiłam, czy nie przesadzam czy nie daj coś nie wyszłam na idiotkę.
kova84 - 2022-12-01, 09:30

Zakręcona napisał/a:
Zmęczona jestem... Wszystkie wyboru moje są podszyte są tym czy dobrze robię czy mam rację co inni powiedzą. Zmęczona jestem tym, że cokolwiek zrobię to nachodzą myśli czy dobrze zrobiłam, czy nie przesadzam czy nie daj coś nie wyszłam na idiotkę.

To co mówią inni jest w jakiś sposób istotne, ale nie kluczowe. Koniec końców nie mamy całkowitego wpływu na to, co ktoś sobie pomyśli. A jeśli nawet pomyśli - czy trafnie, sprawiedliwie, czy w ogóle ma rację. Większość z tych osób tylko przewinie się przez nasze życie, naprawdę niewiele zostanie w nim na dłużej. Myślę, że opinia tej drugiej grupy jest zdecydowanie ważniejsza.

Może niech sobie po prostu inni mówią, co chcą? Wiem, łatwo to napisać, trudniej w ten sposób żyć. Ale od jakiejś myśli chciałem jednak zacząć. Wydaje mi się też, że w dużej mierze są to wątpliwości, i że więcej robisz sensownego, więcej podejmujesz tych dobrych wyborów niż Ci się wewnętrznie wydaje.

Ale zadam też takie z pozoru ryzykowne pytanie, nie mam jednak na myśli nic złego. A co jeśli... faktycznie wyjdzie się czasem na idiotę? Co byłoby w tym strasznego?

hekatomba - 2022-12-03, 19:07

Serdecznie pragnę zgonu. Chciałabym być mrówką na przykład i robić swoje mrówkowe sprawy, nie myśląc o porażkach, smutkach, lękach. Każdy dzień to okropny wysiłek i brak chęci z domieszką uczucia, że nigdzie nie ma dla mnie miejsca i nikt mnie nigdzie nie chce.
kova84 - 2022-12-13, 20:39

hekatomba napisał/a:
Każdy dzień to okropny wysiłek i brak chęci z domieszką uczucia, że nigdzie nie ma dla mnie miejsca i nikt mnie nigdzie nie chce.

Takie uczucia strasznie podstępne są. Ba, nawet jak przeczuwamy, że mogą być nie do końca prawdziwe, to i tak trudno się im przeciwstawić. Porabiasz coś mimo braku tych sił i chęci? Jak Ci mijają dni?

Zakręcona - 2023-01-08, 22:19

Chciałabym być normalna. Mam dość mojej paranoi, paniki, tego strachu. Czemu nie może być normalnie.
denirr - 2023-01-14, 22:15

Powrót po 7 latach. Ale nie triumfalny. Ale przestałem czuć, więc jest nadzieja. Pewnie nie ma tu takich starców, ale gdzieś miałem potrzebę napisania. Dbajcie o siebie, a mnie zmiećcie na osobną stertę.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group