To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Autoagresja - Dlaczego akurat autoagresja?

Anonymous - 2015-11-07, 14:22

A ja nie rozumiem tego kaleczenia się. Nie boli was to?
Zdrowy człowiek raczej się nie okalecza, więc trochę wychodzi na to, że to choroba. Pewien błąd w systemie organizmu, a raczej mózgu.

Ktoś mi objaśni? WIem, że taki ból zagłusza inny, ale wiecie co? Ja mam wiele zmartwień, myślałem wcześniej kilka razy o samobójstwie i wcale żaden inny ból mi nie pomaga, nawet przez myśl mi nie przechodzi, by coś takiego zrobić.
Jak więc to jest?

[ Komentarz dodany przez: Evi: 2015-11-07, 14:35 ]
Przeniosłam Twój post do bardziej odpowiedniego tematu. Swoją drogą, odpowiedzi na te pytania znajdziesz w tym temacie.

Anonymous - 2015-11-07, 15:00

Maximus3g napisał/a:
Nie boli was to?

Niektórych boli, innych nie boli. Jeżeli boli, to chodzi właśnie o to, żeby bolało.
Maximus3g napisał/a:
Zdrowy człowiek raczej się nie okalecza, więc trochę wychodzi na to, że to choroba.

Miszcz dedukcji! To wcale nie jest tak, że zdrowy człowiek nie wykazuje zachowań autoagresywnych.
Maximus3g napisał/a:
Ja mam wiele zmartwień, myślałem wcześniej kilka razy o samobójstwie i wcale żaden inny ból mi nie pomaga, nawet przez myśl mi nie przechodzi, by coś takiego zrobić.

To chyba dobrze, prawda?
Maximus3g napisał/a:
Jak więc to jest?

Ano normalnie... zachowania autoagresywne są powszechne w naturze i można je z powodzeniem wywołać u zwierząt. Zauważ na przykład, że co piąte niemowlę uderza główką o podłogę albo łóżeczko. To dokładnie to samo spektrum zachowań co późniejsze samookaleczenia.

Anonymous - 2015-11-07, 16:52

Scarlet Halo napisał/a:
Maximus3g napisał/a:
Nie boli was to?

Niektórych boli, innych nie boli. Jeżeli boli, to chodzi właśnie o to, żeby bolało.
Maximus3g napisał/a:
Zdrowy człowiek raczej się nie okalecza, więc trochę wychodzi na to, że to choroba.

Miszcz dedukcji! To wcale nie jest tak, że zdrowy człowiek nie wykazuje zachowań autoagresywnych.
Maximus3g napisał/a:
Ja mam wiele zmartwień, myślałem wcześniej kilka razy o samobójstwie i wcale żaden inny ból mi nie pomaga, nawet przez myśl mi nie przechodzi, by coś takiego zrobić.

To chyba dobrze, prawda?
Maximus3g napisał/a:
Jak więc to jest?

Ano normalnie... zachowania autoagresywne są powszechne w naturze i można je z powodzeniem wywołać u zwierząt. Zauważ na przykład, że co piąte niemowlę uderza główką o podłogę albo łóżeczko. To dokładnie to samo spektrum zachowań co późniejsze samookaleczenia.


A zatem po prostu jedni tak mają, a inni nie, tak? I zależy to od uwarunkowań niezależnych od nas?

Anonymous - 2015-11-07, 17:00

Maximus3g napisał/a:
A zatem po prostu jedni tak mają, a inni nie, tak?

Poniekąd. Aczkolwiek "tych co tak mają" może być całkiem sporo. Niedawno prowadzono ciekawe badania na ten temat. Zamykano ludzi na 15 min w samotności, gdzie mogli, jeżeli chcieli, zaaplikować sobie niegroźny, ale bolesny wstrząs elektryczny. 18 na 42 osoby (z przewagą mężczyzn) przynajmniej raz przez te 15 minut poraziło się prądem. Tak po prostu... z braku lepszego zajęcia. Nie muszę mówić, że były to osoby zupełnie zdrowe, przeciętne i normalne (jedna osoba, która się poraziła 190 razy została wykluczona z eksperymentu ;) ).

Anonymous - 2015-11-07, 23:06

Scarlet Halo napisał/a:
(jedna osoba, która się poraziła 190 razy została wykluczona z eksperymentu ;) )

Dlaczego?

Anonymous - 2015-11-07, 23:11

Chochlik napisał/a:
Dlaczego?

Powiedziałabym, że uznano ją za "błąd pomiaru" z racji ogromnego odchyłu od reszty wyników, ale zabrzmiałoby to w tym konkretnych przypadku dość kuriozalnie. :lol:

Anonymous - 2015-11-08, 14:30

Maximus3g napisał/a:
I zależy to od uwarunkowań niezależnych od nas?

Pewnie coś w tym jest. Jednak skłaniałbym się ku temu, że to po prostu wciąga. Każda osoba ma jakiś sposób na radzenie sobie z przytłaczającą rzeczywistością, a niektórzy spróbowali autoagresji i tak już im zostało. Nie linczujcie mnie. Nie traktuje tego problemu jako proste przyzwyczajenie, bo takie zachowanie ma mocne podłoże psychiczne. Nie mniej jednak - jedni palą fajkę za fajką, drudzy otwierają flaszkę, a trzeci no cóż... nie muszę mówić.

winyl - 2016-02-16, 21:21

Nie wiem, po prostu przynosi mi ulgę, rozładowuje całe napięcie stres i sprawia że czuję się lepiej.
mlupferr - 2016-02-16, 22:10

To trudne do wytłumaczenia, spróbujesz raz z ciekawości, potem to robisz, bo zaczynasz to lubić, myślisz, że ci to pomaga.Najgorsze, że tak wiele osób to robi.
Hekate - 2016-02-16, 22:39

Wiele naszych działań jest autoagresywnych, a jednak nie zdajemy sobie z tego sprawy.

Nie wiem dlaczego wybrałam taki sposób na radzenie sobie z problemami. To nie była ciekawość, nie była chęć zrobienia czegoś zakazanego. To po prostu pojawiło się w moim życiu, nawet nie pamiętam dokładnie kiedy. Pamiętam jedno - od razu łatwiej było zmierzyć się z codziennością. Po prostu przyszło i zostało na lata.

introwersja - 2016-02-18, 21:02

winyl napisał/a:
Nie wiem, po prostu przynosi mi ulgę, rozładowuje całe napięcie stres i sprawia że czuję się lepiej.

Po dłuższym czasie, nie przestaje Ci to wystarczać?

Ponadto, uwielbiam piosenkę, której cytat masz w opisie.

winyl - 2016-02-18, 21:25

introwersja, z czasem organizm się przyzwyczaja do wszystkiego i chce więcej, ale narazie to ja mam nad tym kontrolę.Co do nutki to ma coś w sobie mnie także urzekła.
mlupferr - 2016-02-18, 21:39

Nie robiłem tego z miesiąc, rany się zagoiły i chyba już nie wytrzymam, chcę to zrobić, tylko o tym myślę.Chyba pora dać upust emocjom.
tenerre - 2016-02-19, 01:15

Ja zaczelam sie ciac poniewaz bylo to dla mnie podniecajace, krew, otwarta rana, niszczenie swojego ciala, sam proces przecinania skory. Piekno blizny, widok zakrwawionej reki, cieknacej krwi. Najlepiej podobaja mi sie otwarte swieze rany. Siniaki plus inne blizny, piekna sprawa.

Kiedy uczucia mna zawladna, nie siegam po zyletke po to, by poczyc ulge. W takiej chwili po prostu uderzam czyms ostrym i twardym o moje cialo, dłoń celuje w sciane, uderzam, przejezdzam po czyms szorstkim. Nie oznacza to, ze nie tne sie kiedy mi zle, robie to, ale nie czuje wtedy ulgi.

Anonymous - 2016-02-19, 19:01

Jeśli chodzi o mnie to jeszcze ze cztery bodajże, bo dokładnie nie wiem lat temu, nie miałam pojęci o czymś takim, jak autoagresja. Dowiedziałam się o tym przez internet od koleżanki (internetowej, że tak robi). Dziewczyna się cięła to zaczęłam ciąć się razem z nią. :roll:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group