To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Autoagresja - Dlaczego akurat autoagresja?

kaka84k - 2011-02-19, 19:45

Alzena napisał/a:
kaka84k, może czas wyprowadzić się z domu i zacząć żyć na własną rękę? Nie zwracać uwagi na sąsiadów i Rodzinę

Masz rację Alzena jeśli chodzi o tych sąsiadów czy rodzinę. Ale myślę,że nie muszę sie wyprowadzać z domu , gdyż mieszkam z mamą. Mama jest oki czasami tylko coś mi tam ponarzeka jak to zmarnowałam czas na szkoły i takie tam . Gorzej jest jak zejdzie się rodzinka i wtedy jest debata nade mną. ;] Może i za bardzo się tym przejmuję, ale po pewnym czasie człowiek się zaczyna zastanawiać nad tym życiem i sobą -> że może i jest do dupy i nic nie ma sensu :ściana: .

[ Dodano: 2011-02-19, 19:48 ]
LoveIsTender napisał/a:
Ten temat dotyczy autoagresji, a nie wyprowadzki od rodziców.
Takie rozmowy to na PW.


Tak tak LoveIsTender, ale to się wiąże właśnie z autoagresją ,ze rodzina nie może tego zaakceptować, że nie interesuje ich co ja czuję tylko co ludzie powiedzą itd.

Anonymous - 2011-03-02, 11:52

A więc dlaczego... zawsze miałam pociąg do takich rzeczy jak na przykład grzebanie w ranach, kiedyś nie chciałam pójść do szkoły to złamałam sobie rękę :shock:
Jak źle stanęłam czy coś to był taki żal... czemu to nic poważnego.
Kiedyś lubiłam też jeździć sobie czymś ostrym po skórze, tak, że tylko zadrapania były.
Nigdy nie uważałam tego za autoagresję, ale teraz już wiem, że to było to. :oops:
Ze 2 miesiące temu była u mnie awantura w domu, poważna i nie będę tutaj opisywać szczegółów... za dużo tego. Ogólnie wyszło że jestem do d... i lepiej żeby mnie nie był (babci się wymknęło)
Po przyjściu do domu jak siedziałam w pokoju w moje oko wpadł cyrkiel i się zaczęło.
Lubię niektóre blizny. Przypominają mi one o tym wszystkim i czasami dają powody, żeby tego nie robić

To jest mój sposób na odreagowanie, wyciszenie, widok spływającej krwi daje mi ulgę, czuję się o wiele lepiej.
Nie chcę już tego robić... może nie dla siebie tylko dla osób mi bliskich, tyle już obietnic złamałam, a to tylko 2 miesiące, nie wiem jak to będzie ale chce to dla nich zrobić. Mój chłopak prawie się załamał jak zobaczył moje ręce :( i mam nadzieje, że się nie dowie o nogach...

Boże, ale się rozpisałam i chyba trochę nie na temat większość, ale musiałam to gdzieś wyrzucić z siebie ;)

acic - 2011-03-02, 12:08

_zalatana_ napisał/a:
Ogólnie wyszło że jestem do d... i lepiej zeby mnie nie było
Nikt nie ma prawa tak mówić drugiej osobie. Nikt. Dobrze, że jesteś z nami ;) Trafiłaś do przyjaciół.
Euphoriall - 2011-03-02, 13:13

_zalatana_, załóż swój temat w "Poznajmy się" ;)

_zalatana_ napisał/a:
Ze 2 miesiące temu była u mnie awantura w domu, poważna i nie bede tutaj opisywać szczegółów ...za dużo tego. Ogólnie wyszło że jestem do d... i lepiej zeby mnie nie było(babci się wymcknęło)
Po przyjściu do domu jak siedziałam w pokoju w moje oko wpadł cyrkiel i sie zaczęło.

U mnie było podobnie, kłótnia to był punkt zapalny autoagresji.

Anonymous - 2011-03-02, 13:34

Jak znajde czas to założe :) dziękuje za miłe słowa acic kochana jesteś :*
acic - 2011-03-02, 14:19

Niedługo się przekonasz ze tu wszyscy są kochani i Ty też ;)
Sadist - 2011-03-02, 16:55

_zalatana_ napisał/a:
Jak znajde czas to założe


Myślę, że skoro masz czas na pisanie postów, to stworzenie własnego tematu nie zrobi Ci większej różnicy. :)

kaka84k - 2011-03-02, 23:13

_zalatana_ napisał/a:
Ogólnie wyszło że jestem do d... i lepiej żeby mnie nie było (babci się wymknęło)
Po przyjściu do domu jak siedziałam w pokoju w moje oko wpadł cyrkiel i się zaczęło.


Ja myślę, że babcia później zrozumiała co do Ciebie powiedziała i jej było przykro. Jednak nie powinno w ogóle z jej ust to wypłynąć. Szkoda że odreagowałaś to w taki sposób :( Nie rozmawiałaś z nią na ten temat, że jest Ci przykro itd. Ktoś wie o tym, że się okaleczasz? Jak udaje Ci się ukryć na dłoniach rany? Trzymaj się.

Anonymous - 2011-03-03, 11:34

Wiesz... nie wydaje mi się ona jest dziwną i zimną osobą, chociaż kto ją tam wie. Nie wnikam...
Wiedzą głównie przyjaciółki i przyjaciel, chłopak też...
A ran na dłoniach nie ukrywam, mówię że kot mnie podrapał (mam w pokoju takiego urwisa, niewyżyte zwierze z niego :) ) wszyscy wierzą...

Również trzymacie się :tuli:

Anonymous - 2011-03-03, 14:27

kaka84k napisał/a:
Ja myślę, że babcia później zrozumiała co do Ciebie powiedziała i jej było przykro.

A ja myślę, że ludzie, którzy w ten sposób wyżywają się na innych i wyładowują swoje negatywne emocje w ogóle nie mają żadnych refleksji na ten temat - żyją sobie w swoim wyimaginowanym świecie, w którym są "och" i "cacy" i mają gdzieś uczucia i myśli tych, którzy padają ich ofiarami.

kaka84k - 2011-03-03, 20:04

Ja dziś usłyszałam od mamy, że zawsze byłam inna i chciałam się wyróżniać, więc pewnie teraz to też robię po to. :cry: No i jak tu wytłumaczyć, że nie.Dodałam, że może moje myśli samobójcze to też na pokaz tu otrzymałam odpowiedź, że to już gorsze zaburzenie, które powinnam porządnie leczyć. Tylko, że ja leczę na możliwe sposoby i nic.
Sama już zaczynam się bać tych moich myśli, bo mam co raz częściej. Psychiatra o nich wie, ale jak powiem, że sama się już boję to nie pomnie szpitala :( Tylko że nie mogę sobie na niego pozwolić, nie teraz. Jak się tego wszystkiego pozbyć, co ja mam robić, bo już sama nie wiem. Nie mam ani sił ani wiary na lepsze dni :cry:

Anonymous - 2011-03-04, 00:10

Dlaczego...?
Od kilku dni zastanawiam się dlaczego znów się pocięłam. A raczej - rozłupałam sobie wzdłuż rękę :-( W środku nocy musiałam jechać na SOR, 14 szwów trzeba było założyć :/
Nie wiem jak to zrobiłam, niewiele pamiętam, ale nie czułam bólu.

Nic się wtedy nie wydarzyło szczególnego. To przyszło nagle.

kaka84k - 2011-03-04, 18:31

interrupted napisał/a:
Dlaczego...?
Od kilku dni zastanawiam się dlaczego znów się pocięłam. A raczej - rozłupałam sobie wzdłuż rękę :-( W środku nocy musiałam jechać na SOR, 14 szwów trzeba było założyć :/
Nie wiem jak to zrobiłam, niewiele pamiętam, ale nie czułam bólu.

Nic się wtedy nie wydarzyło szczególnego. To przyszło nagle.



Wiem, że moje pytanie będzie głupie, ale... jak zareagowali na SOR?

Anonymous - 2011-03-12, 16:46

kaka84k napisał/a:
interrupted napisał/a:
Dlaczego...?
Od kilku dni zastanawiam się dlaczego znów się pocięłam. A raczej - rozłupałam sobie wzdłuż rękę :-( W środku nocy musiałam jechać na SOR, 14 szwów trzeba było założyć :/
Nie wiem jak to zrobiłam, niewiele pamiętam, ale nie czułam bólu.

Nic się wtedy nie wydarzyło szczególnego. To przyszło nagle.



Wiem, że moje pytanie będzie głupie, ale... jak zareagowali na SOR?




SOR jest obok psychiatryka, więc widzieli już różne rzeczy. Ja też nie pierwszy raz tam trafiłam. Lekarz na szczęście był ok i nie mówił nic, ale pielęgniarka komentowała trochę "dzieci nie mają co robić to głupoty im przychodzą do głowy" :/

kaka84k - 2011-03-13, 19:39

Moja mama wychodzi z założenia, że cały szpital by huczał i tylko o mnie mówił :( "Ale nowość, jakiś "świr" trafił z pociachaną ręką", a ja myślę, że już nie jednego takiego widzieli.
Normalnie załamuje mnie tymi swoimi spekulacjami. Jak zwykle ważne co by oni tam gadali. Prawda, że szyją bez znieczulenia :?:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group