To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Zaburzenia odżywiania - Co to znaczy normalnie jeść?

Anonymous - 2013-06-29, 15:54

bastith, ale nie dla zabicia apetytu, tylko dlatego, że to po prostu smakuje. Albo jak to moja babcia mówi, żeby "nie zatkało" czy, żeby się nie dławić :lol:
Anonymous - 2013-06-29, 16:02

Jedzcie zupy i problem popijania będziecie mieć z głowy.
Niedotykalna - 2013-09-15, 04:32

Ja bym jeszcze dodała to, żeby nie myśleć cały dzień o jedzeniu, nie planować, co, kiedy i ile, nie śnić o nim.
meme - 2013-10-20, 20:13

Cytat:
Ever, ale tak też postępują osoby, które nie są na diecie i uważają, że to całkiem normaln

Owszem. Ale to jest temat związany z zaburzeniami odżywiania i próbujemy znaleźć tutaj definicję normalnego żywienia, rozumiesz, to może być drażniące i prowokujące dla chorych tu na ED. To nie wyrzut, tłumaczenie jedynie.

To ja bym chciała zaznaczyć, że jedzenie normalne odgrywa dla nas po prostu rolę jedzenia, nie urasta do rangi olbrzymiej, chyba że z powodu po prostu tego, że bardzo je lubimy :P Nie jest nałogiem. Nie służy też określaniu naszej wartości, o. Jest zgodne z naszym organizmem.

Anonymous - 2013-10-20, 23:36

Myślę, że dużym wyzwaniem dla osoby cierpiącej na ED jest przestać myśleć o jedzeniu kompulsywnie. Można rozpatrywać kwestie "zdrowego jedzenia", ale osoby, które ściśle przestrzegają jakichś reguł jedzeniowych (o tej i o tej godzinie, dane produkty, ilości itd.) - czy tak naprawdę to ZDROWE jedzenie, czy dieta? Jedzenie powinno się chyba odbywać spontanicznie, jestem głodna (w sensie fizycznym)=jem do momentu, aż się najem. Powinno być to w miarę zbilansowane, nie same hamburgery, ale bez zbytniego dręczenia się, że zjadłam za dużo, za mało, nie taki produkt... Widzę po znajomych, którzy pod tym względem są zdrowi, że zjedzą i nie pamiętają o tym już, nie rozmyślają. Ewentualnie powiedzą, że się najedli strasznie i smakowało :)
Anonymous - 2013-10-20, 23:41

bodylotion napisał/a:
Jedzenie powinno się chyba odbywać spontanicznie, jestem głodna (w sensie fizycznym)=jem do momentu, aż się najem. Powinno być to w miarę zbilansowane, nie same hamburgery, ale bez zbytniego dręczenia się, że zjadłam za dużo, za mało, nie taki produkt...

Całkiem niedawno dorwałam jakiś program 'treningowy' mający stopniowo uczyć zdrowego odżywiania. Bardzo szybko zrezygnowałam. To, że nagle musiałam zacząć liczyć kalorie, planować posiłki z kilkudniowym wyprzedzeniem, ciągle myśleć o tym co jem sprawiło, że miałąm wrażenie, że robię sobie tym tylko krzywdę. Właśnie widziałam w tym obsesję zmaiast tego 'jem jak mam potrzebę'. Aż się boję co może taki program zrobić z osobą z ED. Z drugiej strony coś jeść trzeba i taka osoba musi się tego nauczyć, więc też bez samokontroli się nie da...

meme - 2013-10-21, 20:37

Chochlik, bardzo trafne spostrzeżenie. Jeśli chodzi o samokontrolę, to ja bym to nieco inaczej po prostu nazwała. Jeśli słuchamy ED, musimy kontrolować obsesyjnie siebie, jeśli zaś chcemy zdrowo, normalnie jeść, mamy kontrolę nad swoją chorobą - bo musimy ją opanować, jeśli chcemy zwalczyć. Mamy kontrolę nad tym, co ta choroba nam podpowiada i jak każe traktować jedzenie.

bodylotion napisał/a:
czy tak naprawdę to ZDROWE jedzenie, czy dieta?

Owszem. Jest nawet takie coś, jak ortoreksja (przez co niestety i ja przechodziłam epizodycznie), czyli obsesja na punkcie zdrowego żywienia. To dalej jest schemat ED, bo jak sama napisałaś:
bodylotion napisał/a:
Widzę po znajomych, którzy pod tym względem są zdrowi, że zjedzą i nie pamiętają o tym już, nie rozmyślają. Ewentualnie powiedzą, że się najedli strasznie i smakowało :)
, a osoba z ED będzie obsesyjnie myśleć o jedzeniu (w końcu nałóg) i nad jego skutkami. Będzie to też zaważało na jej wartości.
Bast - 2013-10-22, 08:04

Nie mam zdiagnozowanego żadnego zaburzenia odżywiania, ale śmiem twierdzić, że coś mi takiego na sercu leży. Albo po prostu zgubiłam pojęcie "normalnego jedzenia".
meme - 2013-10-22, 09:30

bastith, to się odnosi do mojego posta?
Musisz mnie zrozumieć: ja nie twierdzę, że nie masz z tym nic wspólnego. Zawsze kiedy widzę coś chorego w tym temacie, prostuję. Wg mnie to skutki tego chorobowego myślenia, dlatego też o tym napisałam. Nie czuj się winna, urażona oraz zła. Ja w trakcie swojego ED bardzo dużo razy napisałam coś, co wynikało z mojej choroby , dlatego te jeśli mogę to zawsze prostuję. To nie był personalny występ, czy coś. :)

Bast - 2013-10-23, 09:13

meme, po prostu czytając i Twoje i innych posty zaczęłam się zastanawiać czy ze mną wszystko ok. Mam głębokie poczucie, że mam problem. :roll: Sama nie potrafię już odpowiedzieć co to znaczy normalnie jeść. :facepalm:
meme - 2013-10-23, 16:45

W takim razie warto się udać do kogoś, kto jest w stanie coś zdiagnozować lub wykluczyć.
Bast - 2013-10-23, 20:09

Poproszę kopa na zachętę :roll: albo kogoś, kto zaprowadzi za rękę, najlepiej...
meme - 2013-10-23, 20:35

bastith, gdybym mieszkała bliżej... Masz wirtualnego kopa <kop> wiem, że to nie jest proste, sama zostałam do tego zmuszona wręcz siłą, ale tak naprawdę to samemu się nie wygra. Po prostu. Trzeba pomocy. To choroba.

BTW, co do tematu jeszcze, to myślę, że powinno się tutaj wspomnieć o tym, że jedzenie jest adekwatne do poczucia sytości bądź niedosytu... Przeważnie osoby z ED go zatracają, dopiero w fazach zdrowienia go odzyskują. Jedzenie tak jakby, no nie żeby przestało być fizyczne, ale tak mi się kojarzy jednak z oderwaniem od tego :| Tak naprawdę nie wiemy na co mamy ochotę i co nam smakuje, tak serio. Wiemy co ma ile kcal, jaki IG, na jaką porę dnia najlepiej bądź najgorzej się trawi i co ewentualnie powinnyśmy, a czego najczęściej nie. Jest również coś, czego nie jestem pewna czy to schemat ED, czy nie, ale zaobserwowałam to u siebie... W sumie tak co do tego braku smaku: jeśli jestem na dietach które ED mi dyktuje, to mogę i rok jeść codziennie to samo. Tak naprawdę kropka w kropkę to samo. Nie przeszkadza mi to wtedy. Lubię plan, rutynę, może to jakiś ogarek bezpieczeństwa, sama nie wiem.. Przez lata nieświadoma byłam tego i dziwiłam się, że ludzie potrzebują nowych smaków albo jakiejś odmiany i że jak widzą 50 raz owsiankę na śniadanie, to prędzej zwrócą ją zanim ją zjedzą... :oops:

Anonymous - 2013-11-02, 15:50

Sądzę, że normalne jedzenie odbywa się nie wbrew naszej woli. Kiedy ktoś uważa to za normalną codzienność, zje coś bez większych wyrzutów sumienia, a zaraz o tym zapomni.
Co do popijania wodą to sądzę, że nie należy tego przypisywać normalnego odżywianiu. Ja popijam podczas posiłku tylko wtedy, gdy odzywa się moje ED, jem szybko, zbyt szybko, i tak się zapcham, że nie mogę oddychać. Wtedy popijam, aby treść przesunęła się do żołądka. Tak to mam zwyczaj napić się po jedzeniu. Jest wygodniejsze i nie psuje smaku.

AliCS - 2013-11-03, 23:11

Normalnie jeść? Sądzę iż jest to jedzenie w miarę zdrowe dla naszego organizmu, w odpowiednich ilościach. Jak często? Wtedy, kiedy jesteśmy głodni i mamy na to ochotę. Jeśli jednak ktoś z jakiś powodów nie je, bo jest wiecznie najedzony, to mimo wszystko powinien coś przekąsić dla dobra swojego organizmu. Normalnie jeść to po prostu jeść tak, by nie zaszkodzić swojemu organizmowi.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group