Hobby/pasja - Piercing i tatuaże
Euphoriall - 2021-10-27, 08:25
Arashi, na raz to nie, ale w krótszym odstępie czasu - zdecydowanie tak.
Ale też podczas samego przekłuwania czułam się nie tak, jak zazwyczaj. Jakaś mocno zestresowana się czułam, aż mi się ciepło przy jednym zrobiło.
Iroisai - 2021-11-08, 18:37
Czy właśnie jestem w trakcie zapisywania, planowania kolejnego tatuażu? Tak. Czy mam na to "zbędną" kasę? Nie.
Ale i tak go zrobię.
wiedźma - 2022-06-17, 19:51
Ja mam - może takie dość nietypowe pytanie, no ale:
Chciałam zrobić sobie tatuaż, ale tatuażystka powiedziała mi, że jeśli biorę leki psychiatryczne, to muszę się spytać lekarza, czy w takiej sytuacji mogę zrobić sobie takowy. Nie wiem, czy leki rozrzedzają krew, czy coś, ale nie mam pomysłu "dlaczego nie", a dzwonić do psychiatry gdy jest na urlopie nie będę i nie będę mu truć tyłka o taką pierdołę.
Ktoś może coś wiedzieć na ten temat?
Jednobarwna - 2022-06-17, 22:08
wiedźma, też kiedyś dostałam takie zdanie od studia tatuażu ale chodziło o to czy na pewno jestem pewna, że chce zrobić tatuaż, czy jestem świadoma, że jest to na całe życie plus czy jestem w dobrej kondycji psychicznej i rozumiem co robię. Leki nie mają wpływu bo też o to pytałam.
chiroptera - 2022-06-17, 22:12
wiedźma napisał/a: | jeśli biorę leki psychiatryczne, to muszę się spytać lekarza, czy w takiej sytuacji mogę zrobić sobie takowy |
Po niektórych lekach antydepresyjnych wolniej krzepnie krew i może to utrudniać proces wykonywania tatuażu. Jakkolwiek ja robiłam 4 dziarki na różnych psychotropach i nigdy nie było problemu.
wiedźma - 2022-06-17, 22:17
to już sama się pogubiłam i nie wiem co robić
Maze - 2022-09-26, 22:39
Ma ktoś tunele w uszach?
chiroptera - 2022-09-26, 23:38
Maze, miałam przez kilka lat.
Maze - 2022-09-27, 00:46
chiroptera, jak Ci się je nosiło? Czy babrały Ci się uszy podczas rozciągania albo później? Jak duże były?
Chyba mam kryzys wieku średniego .
chiroptera - 2022-09-27, 12:40
Rozciągnęłam uszy do 10mm. Chciałam większe, ale na medycynie różnie patrzą na piercing i chciałam mieć pewność, że w każdej chwili mogę je wyciągnąć i się skurczą. W tej chwili, dwa lata po wyciągnięciu, mam po prostu trochę rozciągniętą dziurkę, coś jak u seniorek noszących ciężkie, wiszące kolczyki.
Przy rozciąganiu powoli, po milimetrze, nic się niepokojącego z uszami nie działo. Jak byłam niecierpliwa, to oczywiście nie reagowały fajnie – ból, zaczerwienienie i po kilku dniach redukcja rozmiaru. Ale ogólnie się nie babrały, bardzo dobrze mi się nosiło tunele.
Jedyny minus tuneli – jak po jakimś czasie stwierdzisz, że chcesz rozmiar większe (a to kusi! bo rozciąganie wciąga ), to wszystkie kolczyki musisz kupować od nowa.
wiedźma - 2022-09-28, 18:58
Maze, ja jestem w trakcie rozciągania. Na tę chwilę to 6 mm, 1 mm na miesiąc rozciągam i nic się nie dzieje. Nie boli, nie krwawi, nie piecze. Żeby dobrze to zrobić to potrzeba cierpliwości.
Iroisai - 2022-10-01, 22:52
Kolejny helix już się goi. Jaram się nim, bo po 1. płaciłam tylko za igłę i kolczyk, więc oszczędność mega. Po 2. dużo lepiej i szybciej się goi niż poprzedni.
Ogólnie mam już 8 kolczyków w uszach, po 3 w płatkach ( z czego 4 robiłam sama), i 2 helixy, jeden pod drugim, w prawym uszku.
Z pewnością planuję kolejne - marzy mi się industrial, ale... najpierw niech się zagoi nowy helix, a poza tym trochę się obawiam, jak ten by się goił.
Chciałabym też w pępku, ale mając świadomość, że 5 z 8 kolczyków robiłam sama, bądź ktoś mi robił w domu po taniości, boję się w taki sposób zrobić w pępku, bo to już chyba "trochę trzeba umieć", ale jak pomyślę, że miałą bym płacić 100/120zł, to szkoda mi tych pieniędzy. No nie wiem, zobaczymy.
Arashi - 2022-10-05, 21:44
O kolejnym helixie cały czas myślę...
A industrial robiłam jednocześnie z helixem na drugim uchu i wszystko ładnie się zagoiło. Choć spałam raczej na płasko przez jakiś czas.
Euphoriall - 2022-10-06, 08:23
Industrial to pierwszy kolczyk który sama zrobiłam. Miałam 17 lat i noszę go do dzisiaj (wiek w profilu prawdziwy).
A zrobiłam go, bo będąc ze szkolną klasą na wystawie malarskiej, chodziła tam para punkowców i chłopak miał industriala zrobionego za pomocą agrafki... mój mózg oszalał. Łącznie z gustem muzycznym, bo rzuciłam firanki i kurz na rzecz klamr i rdzy.
Ale dzisiaj agrafki w uchu nie noszę.
I wciąż w kopercie leżą kolczyki, które miałam sobie sprawić. Czekają na moc prawną.
Iroisai - 2022-11-09, 21:31
Euphoriall napisał/a: | Industrial to pierwszy kolczyk który sama zrobiłam. Miałam 17 lat i noszę go do dzisiaj (wiek w profilu prawdziwy). |
Łaał, extra!
Ja myślę, że moje dziurki robione za gówniarza też będą ze mna na zawsze - za bardzo lubię zmieniać kolczyki w uszach, dzięki czemu nie dopuszczam nawet myśli, że któraś dziurka by zarosła.
Z industrialem na razie się wstrzymuje - czemu? Sama nie wiem, tak o po prostu.
Ale za to wleciała kolejna dziarka, a nawet dwie .
|
|
|