To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Autoagresja - Autoagresja... kto wie?

seta.czystej - 2016-06-11, 03:58

Arya, no i jaka reakcja?
lekkapatologia - 2016-06-11, 15:38

Mama(ale ona stara się to wypierać, chyba myśli, że to pojedyncze epizody), po za tym przyjaciel, ale jego reakcja była bardzo fajna.
Alessa - 2017-06-30, 18:13

Tak naprawdę?Chyba tylko psycholog. Rodzice widzieli moje blizny ale chyba wypierają to ze świadomości.
jo_aśka - 2017-06-30, 20:10

Były chłopak do którego miałam tyle zaufania, aby się otworzyć i powiedzieć mu prawdę.
Czasem, gdy mam gorszy dzień i jestem znów sama ze swoimi problemami mam ochotę napisać do niego, ale wiem, że nie to by było kiepskie wyjście.
Do obecnego partnera jeszcze nie mam tyle zaufania. Mam nadzieję, że nigdy nie będę mu musiała powiedzieć o moich problemach z autoagresją. Liczę na to, że w końcu uda mi się z tym skończyć.

Lemuria - 2017-07-03, 19:02

Mój lekarz. Dzisiaj sobie nie poradziłam. Znowu.
Cerv - 2017-07-07, 12:20

U nas było dynamicznie. Tzn wie rodzina (główna autoagresja toczyła się w wieku 16-21)
Wie mąż Host, dzieci, kilkoro przyjaciół. Ale zasadniczo co roku jest ten sam problem z ukrywaniem. Zawsze długi rękaw i lęki, że ktoś przypadkiem zauważy. Tylko blizny, bo mamy to już zasadniczo za sobą, co zupełnie nie znaczy, że czasami nie nachodzi nas taka masakryczna ochota :/

Chociaż miejsca publiczne typu basen mamy już obczajone (tzn nie mamy z tym problemu). Najgorzej jak się spotka znajomych lub dalszą rodzinę.
(i się zastanawiamy czyj to wstyd - nasz własny czy przeniesiony z rodziny?)

Arashi - 2017-07-11, 08:25

Rodzice widzieli blizny, ale wypierają ze świadomości. Ojciec często się pytał: "co to za blizny, wyglądają jakbyś się cięła?" Ale nie dostał potwierdzającej odpowiedzi nigdy i chyba tak woli.
Wie tez mój M. I zauważa każdą nową rysę.
Reszta widzi, ale raczej nikt nie pyta, nie chce wiedzieć.

kocham.najmocni - 2018-05-27, 12:43

Moi rodzice i siostra wiedzieli, ale teraz myślą, że tego nie robię. Poza nimi to jeszcze przyjaciółka, była przyjaciółka i jeszcze jedna chyba się domyśla domyśla koleżanka. Ogólnie nie odnoszę się z tym za bardzo.
Milijon - 2018-05-27, 12:48

Dwójka przyjaciół z akademika. Najlepsze jest to, że sama im powiedziałam, w momencie największego kryzysu. Nie panowałam nad sobą. Zareagowali cudownie - kazali pisać za każdym razem, gdy źle się czułam; od razu do mnie przychodzili, robili herbatę, przynosili czekoladę.
Wyprowadziłam się z akademika, mieszkam w innym mieście. Z najbliższego otoczenia nie wie nikt. Niech tak pozostanie.

Anonymous - 2018-05-28, 10:12

Milijon, to taka lekcja, że jednak czasami warto bliskim o tym mówić. I to nie koniecznie wtedy, kiedy jest już naprawdę źle. Część ludzi posiada jednak zdolność odczuwania, trzeba o takich sobie zadbać.
Nie wiedzieć czemu, ta czekolada skojarzyła mi się z utratą krwi. :roll:

Spotykam się jedynie z jednym kumplem i on wie. Poza nim, cała rodzina i reszta grona osób z którymi nie chce mieć do czynienia też wie.

Alicja - 2018-05-28, 18:10

Pierwsza dowiedziała się lekarka rodzinna. Pokazałam jej nadgarstek, bo nawet nie potrafiłam powiedzieć w czym problem. Za jej namową powiedziałam przyjaciółce. A dzisiaj dowiedziała się endokrynolog/onkolog, ale to nie było planowane, nie przewidziałam że będzie chciała zbadać brzuch.
tyra_blood - 2023-01-09, 15:31

Z mojego doświadczenia im mniej osób wie, tym lepiej
Zakręcona - 2023-01-09, 16:25

tyra_blood napisał/a:
Z mojego doświadczenia im mniej osób wie, tym lepiej

Ja bym powiedziała, żeby wiedziały tylko te ważne osoby lub te które pomogą a nie będą osądzać.
U mnie wiem tylko psycholog i psychiatra.

księżycowa - 2023-01-10, 03:11

Mam wrażenie, że im jestem starsza tym mniejsze znaczenie to ma dla osób z zewnątrz. Inna sprawa, że moja autoagresja, a przynajmniej taka fizyczna i mocna jest nieaktywna, co mam nadzieję pozostanie.

Ciekawe jest dla mnie bycie w relacji z osobą, która też ma na ciele blizny. Powiedzieliśmy dobie o tym otwarcie, traktujemy jako część naszej historii i właściwie nie zwracamy na nie uwagi.

Obecnie nie ma nikogo więcej kto by wiedział. Mama po latach chyba się domyśliła, wtedy, gdy to podejrzewali niczego nie zauważyli, a ja coraz sprytniej się kryłam.

Imperfect - 2023-01-12, 21:17

Psychiatra, psychoterapeutka, 2 bliższe znajome.
A! i jedna dalsza znajoma, która zauważyła kilka blizn i powiedziała, że gdybym to robiła po wewnętrznej stronie rąk to, by nie było tak widać...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group