To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Rozmowy przy kawie i papierosie - Jakie uczucia w Tobie dominują?

Anonymous - 2012-10-01, 20:07

Ambiwalencja najczęściej....
Anonymous - 2012-12-01, 14:39

1. Smutek
2. Przygnębienie
3. Strach

Anonymous - 2012-12-01, 15:13

Wnerwienie. I to coraz bardziej. Wczoraj chciałam się rzucić z pięściami na 7 letnią dziewczynkę, żeby się uspokoiła. Siedziała na fotelu i oglądała bajkę w telewizji, nie wydawała z siebie dźwięku, a ja gdzieś w głowie słyszałam jak się drze, widziałam jak biega w kółko i wszystko niszczy. Byłam na nią zła za coś czego nie robiła. Opanowałam się... tym razem. Zaczynam się siebie bać.
Tequila1.1 - 2012-12-01, 16:20

Nienawiść do siebie i innych, strach przed niepowodzeniem, żal i poczucie winy. Najgorsze jest to ostatnie, bo często mam wrażenie, że absolutnie wszystko co złe, jest moją winą.
Puritan - 2012-12-01, 17:08

1. Miłość
2. Radość
3. Pokój

NothingSpecial - 2012-12-01, 18:21

Aktualnie smutek, poczucie winy, niechęć do wszystkiego, pustkę i strach, nie wiem nawet z jakiego powodu, ale aż mi serce wali.
Anyone - 2012-12-01, 19:12

Tequila1.1 napisał/a:
często mam wrażenie, że absolutnie wszystko co złe, jest moją winą.


No, to nie jesteś sama.

Anonymous - 2012-12-01, 19:25

Ja też się często obwiniam za wszystko. Wręcz weszło mi to w nawyk.

Jakie uczucia?

1.Strach
2.Strach
3.Strach

przed swymi myślami i przed życiem.

Anonymous - 2012-12-01, 19:26

Ostatnio dobija mnie przeświadczenie, że nie jestem warta swojego chłopaka, że męczy się będąc z kimś takim jak ja.
Anonymous - 2012-12-01, 19:37

Naamah, też tak (miałam!) i mam nadal w związku z innymi osobami. Trzymaj się :tuli:
Strigoi - 2012-12-01, 20:29

1. Wściekłość (coraz rzadziej daję radę ją kontrolować)
2. Miłość i nienawiść (do tych samych osób, pomimo że wiem że to absurdalne)
3. Pustka, nuda, wypalenie- jedno uczucie, wiele nazw.

Anonymous - 2012-12-01, 20:36

W mojej codzienności constant. Jednak tą trwałością jest chyba zrezygnowanie, a może trafniej obojętność. Kiedyś mawiałem, że nie ma nic gorszego od obojętności, bo jakby nie patrzeć wartości nie ma w niej wcale. Mam na myśli oczywiście obojętność negatywną, bo jakby nie patrzeć pozytywna potrafi być naszym przyjacielem.
Anonymous - 2012-12-01, 20:55

Jeśli jest pozytywne lub negatywne, to nie jest obojętne.
Anonymous - 2012-12-01, 20:56

schemat napisał/a:
W mojej codzienności constant. Jednak tą trwałością jest chyba zrezygnowanie, a może trafniej obojętność. Kiedyś mawiałem, że nie ma nic gorszego od obojętności, bo jakby nie patrzeć wartości nie ma w niej wcale. Mam na myśli oczywiście obojętność negatywną, bo jakby nie patrzeć pozytywna potrafi być naszym przyjacielem.


To ja mam tak samo. Obojętność. Ludzie mylą to z opanowaniem, ale to jest zwykła oziębłość. Poczucie beznadziei i brak jakiejkolwiek motywacji, po prostu mało co wzbudza we mnie jakiekolwiek reakcje - ani radość, ani płacz. Po prostu miałkość.

Anonymous - 2012-12-01, 21:04

Szukajwgoogle, w pracy często widzą to jako profesjonalne zdystansowanie. W domu nazywają to egoizmem. Drugą połówkę wypełnia obawa, że coś robi nie tak. Wśród obcych ludzi jesteś jakby Ciebie nie było. Idziesz, nie patrzysz nikomu w oczy... Po prostu nie interesuje Ciebie jakakolwiek interakcja... ja tak to odbieram.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group