To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Zaburzenia odżywiania - Bulimia

Primrosetta - 2019-05-20, 19:03

Żurawek, tak samo. Mam ochotę wymiotować wszystko, jednak no cóż... Zwracanie jest dość głośne, a ja bardzo rzadko jestem w domu sama i u g h, czuję się okropnie trzymając w sobie kalorie zamiast je zwracać
Euphoriall - 2019-05-20, 21:11

Żurcia, no co ty. Dbasz o siebie ćwicząc, wydając kasę na diety, kupując kosmetyki do włosów. Rzygając nie będziesz miała siły na ćwiczenia, zmarnujesz kasę na dietetyka i będziesz miała łyse placki na głowie. O żółtych i popsutych zębach nie będę tematu rozwijać.
Żurawek - 2019-05-20, 22:07

Szamanka, będę też miała ślady na rękach, refluks, podrażniony przełyk. Wiem o tym. Nie planuję tego uprawiać, ale... Cóż, znalazłam w tym nieprzyjemnym procederze (od dziecka bałam się wymiotować) jakąś przyjemność. Destrukcyjną oczywiście. I nie mam ochoty wszystkiego z siebie wyrzucać. Gdy jest gorzej, pojawiają się myśli o aa, w tym i o rzyganiu. Ale pracuję nad tym na terapii. I mam nadzieję, że na razie się skończy. Albo przynajmniej nie będzie to duża liczba (wolałabym, żeby pozostała cyfra). Jakoś muszę wziąć się w garść i spiąć poślady.

Motylku, odpowiem Ci w moim temacie.

Euphoriall - 2019-05-21, 06:54

Żurawek, te ślady na rękach to mit. Jestem bulimiczką od 10 roku życia i jeszcze mi się nie zdarzyło mieć kostek poranionych nawet w najostrzejszych momentach choroby.
No i to nie jest tak, że sobie zaplanujesz ile to będziesz miała napadów. Jak już Cię to "złapie" to tańczysz jak Ci zagra, nawet jak widać na przykładzie, przez Xdziesiąt lat.
Pracuj pracuj. Nie polecam czerpania przyjemności z bulimii.

Żurawek - 2019-05-21, 08:28

Szamanka, to jak z każdą inną formą aa, a zawsze byłam podatna na zaburzenia w obrębie jedzenia, raz mi nawet bulimię w papiery wpisali, bo napad - głodówka i ćwiczenia. Będę sobie chyba Twój post codziennie czytać, żeby wbić sobie do głowy, że to głupie wyjście.
Euphoriall - 2019-05-21, 10:47

Żurawek, koniecznie wybij.
Ja sama sobie "siebie" obrzydzam. Gdy mam "ochotę" na napad, wizualizuję sobie siebie z boku i uświadamiam, jak żałośnie i odrażająco wyglądam najpierw się opychając i potem trzymając palce w buzi klęczę przed kiblem i cała tego otoczka dźwiękowo-zapachowo-wizualna. No fuj.
Powiem Ci, coraz częściej to działa.

Primrosetta - 2019-05-21, 21:52

U mnie dziala prosty schemacik jak już zdecyduję się spróbować z siebie wyrzucić jedzenie.

Czerpanie przyjemności
Duma
Wstyd

A tak poza tym dzisiaj zwróciłam dotychczas najwięcej

Żurawek - 2019-06-18, 22:23

Borze, dlaczego rzyganie mi się spodobało... I dlaczego napychanie się do bólu brzucha stało się moim sposobem rozładowania napięcia... :roll:
Gracje - 2019-06-18, 22:31

Żurawek napisał/a:
Borze, dlaczego rzyganie mi się spodobało... I dlaczego napychanie się do bólu brzucha stało się moim sposobem rozładowania napięcia... :roll:


Eh, skąd ja to znam.
Myślałaś nad tym, żeby znaleźć sobie jakiś inny sposób na rozładowanie emocji? Albo chociaż spróbować? Nie wiem - słuchanie muzyki na cały regulator, bicie w poduszkę, darcie kartek...Brzmi banalnie, ale pewnie jest coś, co mogłoby Ci pomóc.

Żurawek - 2019-06-18, 22:33

Gracje, nie, bo rzyganie właśnie stało się dodatkiem do kompulsywnego jedzenia i substytutem cięcia. A dopiero na wczorajszej terapii sobie uświadomiłam, że skrajności pozwalają mi poczuć, że istnieję. No, to rzyganie jest kolejną skrajnością...
Euphoriall - 2019-07-06, 06:12

Trochę mi wstyd.

Wczoraj miałam straszne ciśnienie na napad bulimiczny. Ale mój chłopak był w domu ze mną.

Wymyśliłam mu listę rzeczy, które trzeba kupić, wysłałam do sklepu, a ja spokojnie dopełniłam "zachcianki".

Anonymous - 2019-08-06, 22:02

Od kilku dni wywoływanie wymiotów stało się dla mnie karą, którą sobie wymierzam. Dziś za to, że nie jestem taka jak trzeba. Nie chcę tego, ale nie potrafię się z tego uwolnić. To żałosne, lecz daje choć na chwilę ukojenie, jakąkolwiek ulgę. Zaczęło działać tak jak cięcie się i zadawanie bólu. Pierwszy raz zastosowałam to nie tylko i wyłącznie z powodu wagi.
Lelenkaa - 2019-09-17, 15:03

Po raz pierwszy od dawna obiad został oddany Neptunowi. Lub krokodylom w kanalizacji. Nie pomogło nawet powtarzanie, że przecież tego nie znoszę. Przecież mogę poćwiczyć w jakiś sposób. Wziąć leki, żeby wątroba nie zwariowała. Chwila uświadomienia, że na basen na pójdę, leków nie mam i niechlubne zakończenie. Myślałam, że to nie wróci. Wiedziałam, że te chęci wrócą, ale dawałam radę bez tego tak długo. A tu klapa. I znowu jestem na siebie wściekła.
Anonymous - 2019-11-15, 17:57

Z anoreksji w bulimię :roll: od jakiegoś czasu, czegokolwiek nie zjem, staram się to zwymiotować, bo głos w mojej głowie mówi mi, że przytyję i będę brzydka, i nieatrakcyjna. Wiem też, że po tym moja twarz zacznie puchnąć i będę równie niepociągająca, ale nie potrafię przestać...
Euphoriall - 2020-03-10, 07:26

Sjestę wczoraj miałam. Wydałam kupę kasy na żarcie - słodycze, słone przekąski, kcal, kcal, kcal...

A potem hulaj duszo - piekła nie ma.

Wczoraj było mi z tym cudownie, dzisiaj... Dzisiaj to mnie portfel boli z głodu. Przeje***am stówę na 1 napad.

Brawo, Szami.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group