To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Zaburzenia odżywiania - Bulimia

Arche - 2016-08-19, 09:01

:padam: każdej nocy, podczas której leżę ledwo żywa na płytkach po tabletkach obiecuję sobie, że to był ostatni raz.
Ale nie wychodzi.

Anonymous - 2016-08-19, 18:09

Dopiero niedawno zaczęłam o tym rozmawiać na terapii. Zaskakujące, jak mało ma to wspólnego w moim przypadku z jedzeniem... a jak wiele ze skomplikowaną relacją z matką.
Arche - 2016-08-19, 18:34

Arya, bo to właśnie najczęściej jest związane z czymś innym, niż jedzenie...
Niedotykalna - 2016-08-20, 09:15

Arya napisał/a:
Dopiero niedawno zaczęłam o tym rozmawiać na terapii. Zaskakujące, jak mało ma to wspólnego w moim przypadku z jedzeniem... a jak wiele ze skomplikowaną relacją z matką.

Już od dawna mówi się o tym, że anoreksja czy bulimia mogą być odpowiedzią na trudną relację z matką (ale nie zawsze i nie tylko to jest przyczyną choć według statystyk jest najczęstszą - tak mi powiedział terapeuta). Do tego dochodzą niektóre cechy osobowości (często zaburzenia osobowości, które mogą być zarówno podłożem jak i następstwem tych chorób). Jeśli warunki "sprzyjają" chorobie to zaczyna się ona rozwijać, często bardzo niewinnie.
W tych chorobach o jedzenie chodzi... w najmniejszym stopniu. Jedzenie po prostu spełnia jakąś funkcję, jest narzędziem do manipulacji, stanowi swoisty pancerz, jest enklawą pozornie na początku szczęśliwą, ale samo w sobie nie ma większego znaczenia.

Euphoriall - 2016-08-22, 12:20

Ja już wpadlam w taką rutynę. Choćby się paliło i waliło muszę wieczorem zwymiotowac. Przed samym snem. Probowalam tego nie robić, i skończyło sie bezsenna nocą. Mam wrażenie że coś złego się stanie jesli tego nie zrobię, wiev teraz nie wiem czy to natrectwo, uzależnienie czy bulimia
Niedotykalna - 2016-08-22, 17:55

Szamanka, kiedyś też tak miałam!! Nawet w szpitalu to robiłam. I zaczęli mi podawać środki antywymiotne. Pomogło. Oczywiście nie same tabletki, ale głównie terapia, jednak bez tych środków nie umiałabym przestać.
Anonymous - 2016-08-22, 17:58

Nie chciałabym znów do tego wracać - zwłaszcza, że nie chcę się odchudzać, lubię aktualnie swoje ciało i w pełni siebie akceptuję. Z tym, że kiedy na coś czekam, stresuję się, złoszczę na kogoś... to o wiele łatwiej jest te emocje wyrazić wychodząc na chwilkę do toalety, po czym wrócić i znów być perfekcyjnie spokojną i poukładaną osobą. :facepalm: To oczywiście żadne rozwiązanie, ale daje ulgę i uspokaja rozszalałe emocje.
LadyRed - 2016-11-25, 14:00

Osiągnęłam mały sukces w walce z tym przeklętym uzależnienie, dużo sie ruszam i jakoś tak pokochałam jedzenie, nie mam wyrzutów sumienia jeśli stwierdzę, że na nie zasłużyłam. Napady zdarzają mi sie góra dwa razy w miesiącu a nie tak jak kiedyś, każdego dnia. Mam więcej akceptacji do własnego ciała... ba! nawet miesiąc temu stwierdziłam, że jestem za chuda bo przez bieganie dużo zrzuciłam. Wiem jednak, że jeśli przestałabym biegać i przytyłabym kilka kg moja frustracja znów by wzrosła. Boję się , że to wszystko wróci.
Euphoriall - 2016-11-25, 14:34

LadyRed, masz dostęp do zaufanych, to możesz przeczytać coś podobnego w temacie jednej użytkowniczki, co napisałam dzisiaj, no, ale że nie każdy ma, to w skrócie:

Jak się jest ED i chce się nad tym w jakimś, znacznym stopniu na tym zapanować, to nie skupiaj się na pracy nad ciałem, a nad głową.
Nie wiem, czy da się w 100% od tego uwolnić. Bo to jak każde uzależnienie - uzależnionym jest się do końca życia, więc pewne tendencje, ma się we krwi (wypracowane).
Pracuj nad swoimi reakcjami w sytuacjach stresowych, bo od nich, nie da się uwolnić, a właśnie wtedy wychodzą z nas ED-ki.

Niedotykalna - 2016-11-26, 11:52

Cytat:
Jak się jest ED i chce się nad tym w jakimś, znacznym stopniu na tym zapanować, to nie skupiaj się na pracy nad ciałem, a nad głową.

Szamanka, ja chyba gdzieś to już widziałam. :D
A co do bulimii to miałam okresy bulimiczne zwłaszcza po niektórych lekach na padaczkę. To było STRASZNE. Przytyłam bardzo dużo. Na szczęście po zmianie leków napady bulimiczne z dnia na dzień ustały. Szkoda tylko, że z deszczu pod rynnę...

Euphoriall - 2016-11-27, 20:53

Niedotykalna napisał/a:
Szamanka, ja chyba gdzieś to już widziałam.

Wydaje Ci się. :P

tinly - 2016-12-26, 21:41

Ja z bulimią męczę się już z 6 lat...
Zaczęło się pewnie jak u każdego, od kompleksów i nieprzemyślanej pierwszej diety.
Potem rok za rokiem to samo. Tyle razy obiecywałam sobie, że to już koniec, ostatni raz...
Dieta, okres nadrabiania straconych kalorii, kolejna dieta. Choć tak naprawdę nigdy nie prowokowałam u siebie wymiotów, tak samo niszcząca potrafi być ta choroba i bez tego...

Euphoriall - 2016-12-26, 21:42

tinly, leczysz sie?
tinly - 2016-12-26, 22:13

Nie...
Nikt o tym nie wie.
Mama coś tam się domyśla, ale nic nie mówi.

Chciałam się z tym uporać sama... wstyd mi.

Euphoriall - 2016-12-26, 22:51

tinly, to kto Ci zdiagnozowal bulimie?jak chcialas sie z tym uporac sama?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group