To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Zaburzenia odżywiania - Jedzenie kompulsywne

Sadist - 2020-04-24, 17:56

krzywdaurojona, cześć. :) Zastanawiam się, odnosząc się do kilku Twoich ostatnich postów w tym temacie, jakie jest właściwie Twoje podejście do jedzenia? Czym jest dla Ciebie jedzenie? Te frytki, zupki chińskie, słodycze i wszystko inne, co tak zjadasz w nadmiarze? Jaki jest Twój stosunek do posiłków, które sobie przygotowujesz?
Anonymous - 2020-04-25, 07:49

Sadist, trochę mnie zagięłaś tym pytaniem ale postaram się na nie odpowiedzieć. Te wszystkie frytki, zupki chińskie, słodycze to po prostu zapychacz dla mnie i rzecz która zawsze jest w domu. Gdybym miała owsianki, stos warzyw itp itd jako coś co ciagle est w domu to prawdopodobnie uczestniczyłoby to w moich napadach. Jak zaczęłam myśleć o tym skąd moje napady to chyba odpowiedzią jest rutyna i powtarzanie tych samych rzeczy (okazjonalnie stres lub szczęście). Możliwe, że gdybym wyeliminowała wszystko co kojarzy mi sie z napadem i całkowicie zmieniła swoja dietę to coś by to pomogło. Stosunek do posiłków jaki przygotowuję? Żaden, jem praktycznie to samo codziennie. Możliwe, ze przez to brakuje mi czegoś w organizmie, ostatnio miałam ochotę na pietruszkę i albo to jest jakaś moja nietypowa zachcianka albo organizm czegoś potrzebuje. Nie wiem, mam napady od 7/8 lat i nadal ich nie rozumiem i przestałam już czuć cokolwiek w związku z nimi.
.
Jak tak dłużej pomyślałam... Jedzenie jest dla mnie trochę czymś co mogę w domu/u chłopaka/ w ukryciu. Pracuję od listopada i jak dotąd nie zjadłam niczego w pracy bo się po prostu boję, ze po zjedzeniu czegoś będę znacząco większa i inne wyglądowe rzeczy i olaboga każdy to zauważy i będzie mnie oceniał. Jedzenie jest potrzebne i nie jest powodem do wstydu ale nie chcę żeby ktokolwiek widział/myślał że coś jadłam.

Sadist - 2020-04-25, 18:01

krzywdaurojona napisał/a:
gdybym wyeliminowała wszystko co kojarzy mi sie z napadem i całkowicie zmieniła swoja dietę to coś by to pomogło.


Może właśnie tak jest. :) Zastanowiłam się nad tym przez pryzmat własnego podejścia do żywienia. Dużo w ciągu swojego życia myślałam o tym, co jem i co właściwie chcę jeść. Stąd od najmłodszych lat kierowałam się w stronę wegetarianizmu ponieważ jedzenie jest powiązane z jedzeniem również zwierząt, lub jak ktoś woli, mięsa. Ale to nie o tym. Poruszałam też w głowie kwestię natury, tego co ona nam daje i jakie plony możemy zebrać od samej matki Ziemi. Dieta wegetariańska i później wegańska niejako "zmusiła mnie" do większej kreatywności w tworzeniu dla siebie posiłków, które przecież muszą zapewnić mi wszystkie brakujące składniki, takie jak białko, żelazo i wszystkie te inne odzwierzęce rzeczy. :P Przy tym zaczęłam dowiadywać się co nieco o tym, jakie rośliny zawierają jakie składniki odżywcze i pomyślałam sobie: Kurczę! Rośliny są niesamowite!
A do czego zmierzam. Takie myślenie nauczyło mnie szacunku do pożywienia, bo kiedy zastanawiasz się, jaką drogę przebył ten banan czy pomidor czy mąka zanim trafiły do twojej spiżarni, i w jakich wspaniałych okolicznościach musiał on (ten pomidor) sobie rosnąć specjalnie dla mnie, żebym mogła zaspokoić potrzebę głodu... No nie wiem, może bredzę, ale gdzieś kiedyś przeczytałam, że jesteś tym co jesz i pozwoliłam sobie to przeanalizować. W momencie, kiedy dla Ciebie jedzenie to wszystko jedno, co, byle tylko było smaczne i dużo, to nie masz możliwości by poradzić sobie z nałogiem, który wyraźnie Cię męczy. Piszesz, że masz tę potrzebę rutyny i powtarzania czynności - może spróbuj zaspokoić tę potrzebę czymś innym, zdrowszym? Zamiast frytasów z solą każdego dnia, rób sobie codziennie owocowe smoothie, albo tak jak ja - rytualna owsianka w ilości "dużo". :P Napad zaspokojony, a i zdrowsze podejście, zdrowszy organizm, umysł spokojniejszy. :) Co Ty na to?

krzywdaurojona napisał/a:
nie chcę żeby ktokolwiek widział/myślał że coś jadłam


Dlaczego? Sama napisałaś, że jedzenie jest potrzebne i nie jest powodem do wstydu. Ja zdecydowanie się z tym zgadzam, jesteśmy ludźmi, wszyscy ludzie jedzą. :) Pytanie tylko, czy nam samym odpowiada to, jak właściwie jemy.

Anonymous - 2020-05-01, 18:13

Sadist, fakt, napisałam. Tylko, że u mnie działa to na zasadzie ''każdy tylko nie ja''. Ktoś ma kilka kg więcej? Spoko, nie interesuje mnie to. Mam kilka kg więcej? O cholera, o nie, jestem okropna.
Sadist - 2020-05-03, 18:18

Ale to chyba nie jest tak, że tyjemy tylko od jedzenia spożytego w obecności świadków? Jesz jedzenie tak czy inaczej, a od tego co jesz zależy czy kilogramów będzie więcej czy mniej. ;) Poza tym kilka kg więcej u Ciebie ma takie samo znaczenie jak kilka kilogramów u innych.
Cappy - 2021-02-25, 19:42

Chyba choruję na BED. Odczuwam wyrzuty sumienia za każdym razem kiedy jem. Nie chcę z tym walczyć, nie mam siły z tym walczyć. Codziennie jestem przegrana. Co dalej nie wiem. Czuję się jak obrzydliwa tłusta świnia ale nie zamierzam iść z tym walczyć.
WhiteBlankPage. - 2021-03-02, 13:47

Cappy napisał/a:
ale nie zamierzam iść z tym walczyć.


Dlaczego?

Cappy - 2021-03-03, 20:06

WhiteBlankPage., bo i tak przegram. Więc po co?
L.M. - 2021-03-03, 23:24

A więc po co w życiu podejmuje się jakikolwiek trud?
Krzysiu - 2021-03-03, 23:32

L.M., bo nędzni śmiertelnicy naiwnie wierzą, że to coś zmieni. A tu nagle hop-siup-hyc i otóż nie tym razem…
L.M. - 2021-03-03, 23:40

Ale jak nie spróbujesz, nic się nie zmieni, albo się pogłębi.
20września - 2022-07-21, 15:57

Niestety mam tak, że pół dnia nie jem, a potem jem co popadnie - słodycze, chipsy, coś na szybko do zjedzenia.
Terapeutka poleciła mi aplikację Fitatu, Staram się zapisywać wszystko co zjem. W sierpniu idę pierwszy raz do dietetyka. Jestem ciekawa jak będzie wyglądać taka wizyta. Trochę się stresuję tym. :/
Ostatnio przytyłam i czuję się ociężała. Może nie jestem otyła, ale mam lekką nadwagę i chciałabym zacząć w końcu lepiej się odżywiać.

Jeśli chodzi o sport, to czasami chodzę na basen, uwielbiam spacerować, rower mniej, ale też zdarza się, że na jakieś krótsze trasy jadę.

Ech... męczy mnie to wszystko :(

Imperfect - 2022-07-22, 18:55

20września napisał/a:
Terapeutka poleciła mi aplikację Fitatu
Też zaczęłam używać.
20września napisał/a:
Jestem ciekawa jak będzie wyglądać taka wizyta.
Mnie pytała o to z czym przychodzę, na co choruję, czego dotyczą moje problemy z wagą, jakie biorę leki, co lubię jeść, jaki tryb życia prowadzę, co chcę osiągnąć, jak wygląda mój jadłospis, gdzie robię zakupy.
Potem postawiła mnie na maszynie do analizy składu ciała i opracowała wstępny plan. Jadłospis dostałam po kilku dniach.

20września - 2022-09-29, 23:23

Mam wielką ochotę znowu jeść słodycze albo czasami jakieś chipsy, coś w tym stylu. Chciałabym zajadać problemy...

Byłam dzisiaj na wizycie kontrolnej u dietetyka. Stosuję dietę od połowy sierpnia i schudłam 3 kg :) Ostatnio mam pogorszony nastrój i nie mam siły na jakieś ćwiczenia, mimo wszystko staram się trzymać diety, ale zdarzyło mi się zjeść coś niezdrowego. Mój organizm domaga się więcej słodyczy, tak mi uzależnienie weszło w mózg :(

noir - 2022-10-25, 01:02

20września, ja ze słodyczami mam problem wieczorem… sama nie wiem czemu.
Zjem dobra kolację, objętościowa z dużą ilością białka, a i tak zaraz zaczyna mnie korcić aby jeść słodkie. Pomimo, że za dnia sobie pozwalam do kawy coś zjeść, aby mieć ten balans. Bo jeśli sobie załamujemy „niezdrowe”, to bardziej Nam się tego chce. :)

Na szczęście napady coraz rzadsze. Terapia pomaga, a i w końcu trochę ruch.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group