To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Sposoby na stres - Wpływ zwierząt na ludzką psychikę

aga_myszka - 2013-10-24, 20:17

R. de Valentin napisał/a:
Też chciałbym mieć jakiegoś zwierzaka w domu. Niestety nie mam wystarczająco dużo czasu, żeby się nim zajmować. :/

To tak jak ja. Ale kiedy już skończę studia, zamierzam sobie sprawić zwierzaka, pewnie psiaka. :>

Anonymous - 2013-10-26, 17:05

Ja mam psa. Nie jest to jednak mój pies. Jest to pies mojej mamy. I jest z niego bardzo dumna. Szczególnie z jego zaborczej miłości do niej i gryzienia wszystkiego, co próbuje jej dotknąć. Piesek jest bardzo samolubny i nietowarzyski, więc żadne inne zwierze w domu nie wchodzi w grę. W ogóle nie czuję radości z powodu posiadania zwierzaka. Chciałabym mieć pupila, który byłby w stanie okazać jakieś uczucia, a jednocześnie nie musiał żyć w strachu przed Roofim...
Niedotykalna - 2013-11-05, 21:40

Julietta, na przyszlosc polecam labradora :)
Forever Alone - 2013-11-21, 21:18

Ja mam moją kicię <3 Kocham tego mojego puchatego downa <3 Jest strasznie kochana i przywiązana do mnie. Biedactwo - wzięłam ją jak miała ok. 2 miesięcy, bo bidulka została sierotką. Ledwo żeśmy ją odratowali i teraz w przypływach wdzięczności przychodzi do mnie często wtulić się i pocieszyć mnie :) Jest przy mnie od 5 lat :D Zdecydowanie jest mi pomocna ;) Tylko nie rozumiem czemu, jak się koło mnie kładzie rozanielona to zaczyna mnie lizać po rękach i twarzy oraz "ugniatać" wszystko łapkami...
Jest dzika, ale ją kocham i nie zamieniłabym na żadnego innego kota <3

redath - 2013-11-25, 16:16

Ja myślałam nad szczurem. Psa nie mogę mieć, bo nie mam czasu, ale szczur... takie inteligentne stworzenia... Tylko niszczą wszystko, a że to nie moje mieszkanie to mogę zapomnieć.
Ale zwierzątka są fajne, takie futrzaste...można przytulić, pogłaskać, podroczyć się, pogadać do i z :)

Bezbarwna - 2013-12-05, 22:45

redath, miałam trzy szczurzyce i szczerze to niczego poza klatką nie udało im się zniszczyć a nauczone były biegania po pokoju, biurku itd.

Ja uwielbiam wychodzić z moim psem na spacery kiedy źle się czuje. Idę do parku, jest już ciemno, mało ludzi, cisza, spokój. Poza tym kiedy czuje sie samotna zawsze moge się do niego przytulić. Sama świadomość tego, że ktoś- nawet taki "zwykły" pies jest ode mnie zależny poprawia nastrój i daje motywację. Myślę, że bez niego byłoby mi trudniej.

redath - 2013-12-07, 06:57

Tajemnica. napisał/a:
miałam trzy szczurzyce i szczerze to niczego poza klatką nie udało im się zniszczyć a nauczone były biegania po pokoju, biurku itd.

Hm... może mój Ginger był jakiś 'niewychowany'... swetry mi pogryzł, prześcieradła... meh, nie mogę ryzykować.

Pisownia. Tost.
(Co znaczy "meh"?)

Anonymous - 2013-12-20, 15:00

Zdecydowanie pies wpływa pozytywnie na moją psychikę. Od urodzenia towarzyszy mi pies. Jednego sąsiedzi mi zabili, przez to znienawidziłam ich i ani słowem się do nich nie odzywam. Teraz mam dwa, jeden z rodzinnego domu, a drugi teściów. Ze swoim zawsze, gdy mi było źle, to szłam na spacer. Teraz jak przyjeżdżam do rodziców, to pies szaleje ze szczęścia, wystarczy, że powiedzą jej, że przyjeżdżam i pies siedzi pod furtką i czeka. Jak wyjeżdżam, to nie ma gdzie się podziać, wchodzi do pokoju i sprawdza czy na pewno mnie tam nie ma. Zawsze można się przytulić, posłuchać psiego "zrzędzenia"... :D Tęsknię za swoim psem.
PanFoster - 2013-12-22, 02:29

Gdy chcę pobyć sam i pomyśleć o ważnych sprawach idą karmić kaczki do parku. Stwierdzić więc mogę, że kaczki pozytywnie wpływają na moją psychikę. Szczególnie jak idąc rano na przystanek widzę całe stadko idące za mną chodnikiem. :D
Anonymous - 2013-12-22, 09:42

Kotek wpływa na mnie... w pewnym sensie źle. Każdy najmniejszy problem odbieram jako 'nie umiem się zająć kotem, jestem zła, beznadziejna'. Na przykład zła jestem kiedy wychodzę wieczorem i zostawiam kota samego na noc - póki nie wrócę ciągle myślę 'biedna Sadi, zła ja'. Kiedy nie mogę iść z nią do weterynarza, bo jest niedziela i wszyscy leżą do góry brzuchem myślę 'zła ja, olewam potrzeby kotka, nie zabieram go do lekarza jak potrzebuje'.
Melody - 2014-04-14, 21:39

Mam szczura i sądzę, że wywiera pozytywny wpływ na moją psychikę. Gdy wszyscy ,,przyjaciele'' mnie olali wiem, że mam przy sobie stworzonko, które lubi mnie bezwarunkowo. Poza tym bardzo poprawia mi humor swoimi wygłupami. ;)
Anonymous - 2014-04-14, 21:54

Pieski i jeszcze raz pieski. Koty są zbyt delikatne... :roll: Lubię psiaki. Ostatnio spał ze mną mój słodziak no i ja zawsze do niego gadam. Albo ganiamy się po podwórku. Mądrala z niego wszystko rozumi. :D
Rainbow - 2014-04-15, 07:31

Melody napisał/a:
Mam szczura i sądzę, że wywiera pozytywny wpływ na moją psychikę. Gdy wszyscy ,,przyjaciele'' mnie olali wiem, że mam przy sobie stworzonko, które lubi mnie bezwarunkowo. Poza tym bardzo poprawia mi humor swoimi wygłupami. ;)


:piątka:

murango - 2014-04-15, 09:30

Zwierzątka są super! Sama chciałabym mieć jakieś. Niestety całość uczuć jestem zmuszona przelewać na moje kwiatki :D Może to głupie ale nawet czasami lubię z nimi pogadać xD Chciałam mieć chomika, ale mój chłopak się nie zgodził ze względu na jego kota ; (
Melody - 2014-04-15, 17:24

murango, Nie lubisz kotów?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group