To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Mniejszości seksualne i tożsamość płciowa - Orientacja seksualna

Anonymous - 2019-05-01, 09:15

Szamanka, no nie do końca jak dla mnie trafne i obrazujące porównanie do całego chrześcijaństwa, religie - wyznania religijne - mają między sobą czasami bardzo duże różnice, a nie "drobne".
Drobne to prędzej w obrębie jednej religii jak masz "katolicyzm" i to dzieli się np. wyznanie rzymskokatolickie i polskokatolickie i jeszcze jakieś inne wikipedia.
Więc tak, dana religia - dany odłam i dana orientacja podzielona na mniejsze.

Zenua - 2019-08-18, 23:10

Jak brzmi hipoteza badawcza badań na podstawie których decyduje się o tym czy homoseksualizm czy choroba czy nie? Bo nigdzie nie trafiłem na to, a to ciekawe
Triskel - 2019-08-19, 01:01

Zenua, nie wiem jak brzmi, jest parę teorii. Mnie najbardziej przekonują związane z genetyką i układem hormonalnym w trakcie rozwoju prenatalnego.
R. de Valentin - 2019-08-19, 09:26

Zenua, masz jakieś wątpliwości, czy homoseksualizm jest chorobą?
Zenua - 2019-08-19, 17:04

Triskel, ja gdzieś parę razy widziałem, że te genetyczne teorie mają wiele słabych punktów, ale nie doczytałem nic. Możesz podesłać coś na ten temat? Chętnie poczytam.

R. de Valentin, po prosru zastanawiam się jak wygląda klasyfikowanie czegoś jako choroba lub norma. Kiedyś homoseksualizm był wpisany jako choroba, teraz już nie jest. Na jakich podstawach dokonuje się takiego rozróznienia? Nigdzie się z tym nie spotkałem. Na przyklad jesli mialby faktycznie podłoże genetyczne to czemu nie można tego sklasyfikować jako choroby genetycznej (nie mowie, ze popieram taka klasyfikacje) ?

Triskel - 2019-08-19, 19:05

Zenua, gdyby pubmed nie miał awarii to coś bym podesłał xD
Zenua - 2019-08-19, 20:59

Triskel, pubmed meines lebens.
Castro - 2019-08-19, 22:53

Zenua napisał/a:
Kiedyś homoseksualizm był wpisany jako choroba, teraz już nie jest. Na jakich podstawach dokonuje się takiego rozróznienia?

Odkąd zaburzenia psychiczne zaczęto definiować jako przypadłości wywołujące subiektywny dyskomfort lub skutkujące obniżeniem ogólnej społecznej efektywności funkcjonowania i ów dyskomfort lub owo upośledzenie stało się warunkiem koniecznym do uznania czegoś za zaburzenie psychiczne, homoseksualizm przestał pasować do definicji. Osoby homoseksualne akceptujące swoją orientację nie odczuwają z tego powodu dyskomfortu i są w pełnie zdolne do realizowania swoich ról społecznych. Zmieniła się definicja zaburzeń psychicznych pod wpływem takich zjawisk jak antypsychiatria, która opowiadała się mocno przeciwko patologizowaniu ludzkich zachowań jedynie z powodu braku powszechnej akceptacji dla nich w społeczeństwie. Historia psychiatrii zna takie jednostki diagnostyczne jak drapetomania - ciężkie zaburzenie występujące u czarnych niewolników, którzy w skutek tej strasznej choroby uciekali od swoich białych panów czy kobieca histeria, na którą rzekomo cierpiała większość sufrażystek i całe masy kobiet, które nie wpasowywały się patriarchalny model społeczeństwa.

Zenua - 2019-08-21, 17:10

Castro, ok dzięki zrozumiałem. Czyli redefinicja choroby psychicznej zadecydowała.
Chloe - 2019-10-16, 01:04

Nie wiem czy poruszany był tu kiedyś ten wątek, nie wiem jak jest z aktywnością forumowiczów o odmiennych orientacji.

Czy kiedyś spotkaliście się z dyskryminacją u psychiatry/psychoterapeuty/psychologa czy osoby zajmującej się waszym zdrowiem ze względu na orientację?

Ja osobiście miałam takie sytuacje i dalej mam pewne lęki względem tego. Doświadczyłam mianowicie sytuacji, w której jako bardzo młoda dziewczyną byłam "leczona" z homoseksualizmu przez psycholożkę (?!) szkolną wraz z moją ówczesną girl. "Leczenie" zakładało publiczne pokazywanie blizn przy J., rozmowy o autoagresji również przy J., nastawienie negatywnie do mnie matki J. dlatego że Pani chyba stwierdziła, że jestem źródłem homoseksualnej zarazy, na pewno pochodzę z domu, w którym doświadczam przemocy fizycznej albo seksualnej, bo przecież orientacja z tego właśnie wynika.

Kolejną była taka, w której przez dłuższy okres czasu również u psycholożki nie mówiłam o mojej orientacji, miałam dystans. Ona była też starszą osobą i wówczas miałam obawy, że w jakiś sposób straci o mnie dobre zdanie czy po prostu mnie odrzuci. Powiedziałam jej po 1,5 roku spotkań (jak można mówić o swoim życiu 1,5 roku i nie wspomnieć o tak istotnym jego aspekcie - teraz zupełnie tego nie pojmuję) ona przyjęła ten fakt, podzieliła się ze mną historią z życia dotycząca pacjentki, która kiedyś w niej się zauroczyła. Zaczęła ustanawiać moją orientację jako element mojego zaburzenia...

Próbuję siebie akceptować od tak wielu lat i mimo wszystko raz na jakiś czas przychodzi ten moment wątpliwości. Czy aby to jak kocham, jak czuję nie jest tylko elementem mojej zaburzonej głowy?

To wszystko wywołało we mnie lęk. Jakiś czas temu zrezygnowałam z wizyt u jednej z psychoterapeutek. Boo... nosiła krzyż na szyi. I to smutne i mam wielu znajomych lgbt, którzy jednocześnie są katolikami i codziennie spotykam się z ogromem dobra i akceptacji. Ale w tamtym gabinecie, poczułam, że nie mogłabym powiedzieć tyle ile bym chciała, że bałabym się oceniania, że sama też oceniłam i to bardzo krytycznie. Bałam się. To bardzo smutne jest, że kiedy czasem doświadcza się jakiegoś aktu nietolerancji, później nietolerancją czy lękiem można odpowiedzieć.

bloodyunicorn - 2019-10-27, 00:25

Bardziej hetero, ale nie brzydzi mnie bycie z laską, byłabym w stanie.
Anonymous - 2019-11-03, 14:25

Nie wiem jakiej jestem orientacji, lubię kobiety w różny sposób ale chyba nie byłabym w stanie się zakochać. Nie wiem czy mogę nazwać siebie osobą biseksualną. Może po prostu jestem ciekawa?
Anonymous - 2020-01-27, 18:10

Chyba nadal siebie poszukuję, pomimo wieku, nadal nie wiem kim tak naprawdę jestem. Jednak wiem, że w równym stopniu pociągają mnie i kobiety i mężczyźni. Nie ograniczam się. Określenie płci jest indywidualne. Dlatego, czy to będzie kobieta trans, czy mężczyzna trans nie ma dla mnie większego znaczenia.
wiedźma - 2022-06-17, 20:19

Pewna 9 letnia dziewczynka powiedziała swojej mamie, że jest biseksualna.
Nie wiem, co mam o tym myśleć. Czy takie dziecko może być już pewne swojej orientacji?

kazuya - 2022-06-17, 20:36

wiedźma, nie jestem żadnym ekspertem ale wydaje mi się że w takim wieku nie można jeszcze tego wiedzieć. Seksualność dopiero się kształtuje albo nawet jeszcze nie zaczęła.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group