To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Ciąża, rodzicielstwo i wychowanie - Jak odpowiadać na trudne pytania dzieci?

mynia - 2013-01-17, 00:39

Bardzo ciekawy temat, z zainteresowaniem przeczytałam.
Dzieci są bardzo wrażliwe, ale ogólnie to ja się wykręcałam starszym też jakimiś "wypadkami". A większe blizny są w miejscach, które z łatwością mogę ukryć.
Myślę, że dzieciom nie trzeba mówić prawdy, powinny żyć w kolorowym świecie, gdzie dobro zawsze zwycięża, ludziom grzecznym nie dzieje się krzywda, trzeba słuchać dorosłych itd. Tak samo, kto mówi małym dziecią, skąd się biorą dzieci. Zawsze jest w stylu, że gdy rodzice się bardzo kochają i chcą mieć dziecko, to kobieta jest w ciąży itd..
Ja osobiście boję się dorosłym powiedzieć o bliznach, nie wyobrażam sobie, że mogłabym tłumaczyć dzieciom.Jeśli są w widocznych miejscach, to starci się domyślają, a dzieci będą pytać. Dzieci zadają mnóstwo pytań, czasami bardzo ciężkich, ale nie zdają sobie sprawy z tego. Nie przywiązują do tego wagi..

Anonymous - 2013-01-17, 06:52

mynia napisał/a:
kto mówi małym dziecią, skąd się biorą dzieci

Ja mówię. I jest to najpierw coś w stylu właśnie:
mynia napisał/a:
Zawsze jest w stylu, że gdy rodzice się bardzo kochają i chcą mieć dziecko, to kobieta jest w ciąży itd

Nie dlatego, że to takie paskudne i złe, ale dlatego, że małe dziecko nie zrozumie bardziej skomplikowanego wyjaśnienia. Tak jak nie wytłumaczysz jak powstaje kapusta kiszona rozpisując równanie reakcji fermentacji, bo nie zrozumie. Za to tłumaczysz, że kapustę się kroi i zamyka w beczce. Jak podrośnie powiesz, że działają tam bakterie. Potem dodasz kolejny szczegół. Dziwi mnie niezmiernie dlaczego upraszczanie 'procesu produkcji małych ludzi' wywołuje tyle emocji, a już upraszczanie wszystkiego innego nie. Przecież dziecku wszystko się upraszcza.

mynia napisał/a:
powinny żyć w kolorowym świecie, gdzie dobro zawsze zwycięża, ludziom grzecznym nie dzieje się krzywda, trzeba słuchać dorosłych itd

A potem dostają maczugą po łbie, kiedy się okazuje, że ten świat jest kompletnie oderwany od rzeczywistości. Upraszczanie - tak, kłamanie - nie.

Ostatnio dziecko się bawi moimi bliznami (sterczą ponad powierzchnią skóry i można je chwycić i pociągnąć - wow!) i pyta tylko, czy bolało i czy to kotek mnie podrapał. Odpowiadam, że to nie kotek - skaleczyłam się (no skaleczyłam się, a nie? :) ), a jak się skaleczyłam to bolało, ale teraz już nie boli.

Anonymous - 2013-01-17, 10:11

Mercy napisał/a:
A dlaczego mamy mówić, ze biorą sie niby z kapusty. Dzieko może nie zrozumie itd. ale nie powinno się okłamywać dzieci nawet w tak młodym wieku.


U nas większość dzieci na pytanie "skąd się biorą dzieci" odpowiadała że "z brzucha mamy" i jest to prawda w uproszczeniu i jakoś żadne sie zbytnio nie głowiło nad tym "a skąd się biorą w brzuchu mamy" :D

kathika*** - 2013-01-17, 10:20

Dokładnie tak, w kwestii skąd się biorą dzieci to nigdy synowi nie mówiłam, że znalazłam go w kapuście albo bocian go przyniósł. To bez sensu, dziecku się powinno tak podawać informacje, żeby zrozumiało i tak jak napisała rozwielitka z czasem dodawać kolejne, bardziej konkretne informacji.
W przyszłości zamierzam powiedzieć prawdę synowi, skąd mam blizny, mimo, że jest przyzwyczajony do ich widoku. Teraz jest za mały by to zrozumieć, chociaż zdaje sobie sprawę, że moje zachowanie (nie mówię tu o robieniu sobie krzywdy) wynika z choroby bliżej dla niego nieokreślonej.

mynia napisał/a:
Myślę, że dzieciom nie trzeba mówić prawdy, powinny żyć w kolorowym świecie, gdzie dobro zawsze zwycięża, ludziom grzecznym nie dzieje się krzywda, trzeba słuchać dorosłych itd.


myniu , tu się z Tobą absolutnie nie zgadzam, być może sama zmienisz zdanie, gdy zostaniesz mamą. Żyjemy w okrutnym świecie, gdzie to grzecznym ludziom dzieje się krzywda i trzeba dziecko uczulać na zagrożenia już od najmłodszych lat. Wiadomo, że nie przedstawiać mu świata jako miejsca, gdzie na każdym rogu czai się zło, ale nie okłamujmy dzieci, bo to się może obrócić przeciwko nim.

nusquam, o to skąd się biorą w brzuchu mamy pytają zaledwie rok, dwa lub trzy po zadaniu pytania skąd się biorą dzieci :D

Anonymous - 2013-01-17, 16:41

Pamiętam jak byłam mała i zapytałam mamę co to jest prezerwatywa. Dowiedziałam się, że to jest takie coś co zakłada pan jak kocha panią. W sumie racja, ale g* się dowiedziałam.
Anonymous - 2013-01-17, 17:48

Tak. Razem z instrukcją obsługi na żywym modelu.
thnks - 2013-01-17, 19:42

Panie używają podpasek, panowie prezerwatyw..:D Hm, ja bym powiedziała że tego używają chłopcy kiedy bardzo kochają dziewczynę.:D
Anonymous - 2013-01-18, 00:56

Mercy napisał/a:
nie wiem jak Ty byś to dziecku wytłumaczyła

Dodałabym: żeby nie mieć dzieci. Bo przecież po coś się to robi. Nie zakłada tego, żeby jej się bardziej podobać.

thnks napisał/a:
Panie używają podpasek, panowie prezerwatyw

O ile z podpaskami ciężko się nie zgodzić, to prezerwatywy używają obie strony.

Anonymous - 2013-01-18, 02:19

rozwielitka napisał/a:
Dodałabym: żeby nie mieć dzieci.


Nie boisz się że małe dziecko może zdanie o tym że coś rodzice stosują "żeby nie mieć dzieci" odebrać na opak, lub zbyt personalnie?

Anonymous - 2013-01-18, 07:31

Nusquam napisał/a:
Nie boisz się że małe dziecko może zdanie o tym że coś rodzice stosują "żeby nie mieć dzieci" odebrać na opak, lub zbyt personalnie?

Nie, bo nie ma limitu na ilość zadanych pytań i długość udzielonych odpowiedzi. To może być wstęp do rozmowy na inny temat.

Wczoraj mi się nóż w kieszeni otwierał jak szłam po dziecko do przedszkola, a jakaś pani szła przede mną i tłumaczyła małej dziewczynce, że wierzy we wróżki, chociaż mała się z nią kłóciła, że to nieprawda. O Mikołaju nawet nie wspomnę. Jak można wmawiać komuś, że istnieje coś w co się nie wierzy, czego ewidentnie nie ma i jednocześnie twierdzić, że się tego kogoś kocha, że się dla niego chce jak najlepiej?

Anonymous - 2013-01-18, 07:39

Ja przeżyłam szok jak kiedyś rozmawiałam z pięciolatkiem. Szliśmy alejką i zobaczyliśmy martwego ptaka... zapytał co jemu jest i powiedziałam, że ptaszek umarł... a on na to, że poczekamy aż się obudzi... Ja, że ptaszek się już nie obudzi, bo nie żyje... a on, że mama mówiła, że śmierć polega na tym, że ktoś długo śpi, a potem wstaje i idzie do bozi... dziecko to zrozumiało zbyt dosłownie.
Anonymous - 2013-01-18, 07:42

Dzieci rozumieją dosłownie, a potem się dorośli dziwią, że użyli metafory i dziecko zrozumiało coś innego.

A ty jak byś podeszła do tematu prezerwatywy?

Anonymous - 2013-01-18, 09:19

rozwielitka napisał/a:
A ty jak byś podeszła do tematu prezerwatywy?

Powiedziałabym, że to jest coś co służy panu i pani, którzy się kochają do zaplanowania kiedy się urodzi dzidziuś.

kathika*** - 2013-01-18, 11:49

W tym roku latem zmarł teść, trzeba było młodemu wytłumaczyć co i jak, nigdy też nie był na pogrzebie. Wiadomo dopytywał się co i jak, dla takich dzieci śmierć jest abstrakcją, ale trzeba było dziecku spokojnie powiedzieć, że każdy kiedyś umrze, a śmierć dotyka nie tylko osoby starsze i bardzo schorowane (jak teść), ale również małe dzieci, nastolatków itp. Doskonale rozumiał, że dusza poszła do nieba (zapytał się, czy to był widać jak ta dusza idzie do nieba :) ), a ciało zostanie pochowanie w ziemi. I powtarzał sobie to potem jak mantrę, i dodawał, że dziadziusia już teraz nic nie boli...

Co do prezerwatyw to jeszcze nie zostałam zaskoczona tym pytaniem, ale pewnie odpowiedziałabym podobnie jak Emaleth, że ludzie, którzy się kochają nie zawsze chcą mieć w danym momencie dzieci i temu to właśnie służy.

Jednakże zastanawiam się jak wytłumaczylibyście 6 latkowi po co są te wszystkie Permeny czy inne prepearaty na potencję, które tak namiętnie relkamują w tv :/ ?

Anonymous - 2013-01-18, 11:54

kathika*** napisał/a:
Jednakże zastanawiam się jak wytłumaczylibyście 6 latkowi po co są te wszystkie Permeny czy inne prepearaty na potencję, które tak namiętnie relkamują w tv :/ ?


Jak mężczyzna chce by go żona bardziej kochała :D

lub odwrotnie:

Jak mężczyzna chce bardziej kochać żone :D



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group