To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Uzależnienia - Papierosy

Piotr4s - 2020-03-25, 15:42

Szamana napisał/a:
palenie/nie palenie nie ma tak do końca za wiele z lenistwem lub jego brakiem.


i Pani ma 30 lat? (:

Proszę nauczyć się piec wielopoziomowe ciasta biszkoptowe przełożone kremem krówkowo-orzechowym i z bezą na wierzchu, plus do tego deser Lody śmietankowe z bananem i listkami mięty. Ja potrafię.
Włożyć kupionego tytonia :zły: do papierowej fyfki to taki papieros każdy zrobi.

Triskel - 2020-03-26, 23:08

Piotr4s napisał/a:
do papierowej fyfki to taki papieros każdy zrobi


Nie wiem czy robiłeś, najwidoczniej nie, trochę wprawy potrzebne jest by prawidłowo ubić tytoń, tak by był zarazem zbity, ale nie stawiał zbyt wysokiego oporu przy zaciągnięciu, przy nabijaniu robić tak by nie było przerwy między tytoniem a filtrem, podobnie też nie pomiąć czy nie zerwać bibułki...

Anonymous - 2020-05-18, 12:59

Kupiłam cygaretki jagodowe. Nie czuć, że to cygaretka i nie sa jakieś złe w smaku ale papierosy byłyby lepsze.


<<< Dodano: 2020-05-19, 21:09 >>>


Oj ubolewam nad tymi mentolami, człowiek wiedział a się nie przygotował. :beczy: Dzisiaj był ostatni dzwonek żeby się zaopatrzyć w moje ukochane pall malle z podwójnym klikiem. :< Wiecie może co zrobią z niesprzedanymi paczkami?

20września - 2020-05-20, 10:04

Hmm nie wiem właśnie, a jeszcze niedawno produkowaliśmy mentolowe i ogólnie smakowe. :)
Krzysiu - 2020-05-20, 12:50

I co się stało, bo ja nie w temacie – weszły jakieś nowe unijne obostrzenia zakazujące to-to produkować?
void - 2020-05-20, 15:55

krzywdaurojona napisał/a:
Wiecie może co zrobią z niesprzedanymi paczkami?
Pewnie pójdą na inne rynki gdzie zakazu nie ma.

Kupiłem jabłkowy tytoń MacBaren. Tzn. tytoń jest sprzedawany jako bez aromatu i dodają do tego aromat, który trzeba samemu zaaplikować. Ogólnie chyba przerzucę się na zwijańce, lepszy tytoń, mniej gryzie...

Delphi - 2020-05-20, 17:01

Jak kupiłam zwykły tytoń i mentolowe gilzy. Przez neta, więc póki co palę zwykłe tanie lajty.
Triskel - 2020-05-21, 23:36

Też sobie sprawiłem zapas gilz mentolowych. Czuje że w październiku na uczelni będę oblegany xD Jakie są wg was najlepsze mentolowe gilzy? Próbowałem iceballi od marlboro - średnie, kompana - tragedia, ni to mentolowe i dużo z pękniętym klikiem, MTC - najlepsze które dotychczas miałem, mocno mentolowe - czuć mentol mimo że przywykłem po efajkach do bardzo dużych st mentolu 1-2%
przedtem - 2020-05-23, 18:30

A ja tak trochę z innej beczki, bo mam pytanie dla tych, którym udało się rzucić ten paskudny nałóg. Jak udało wam się poradzić ze złością? Ja wprost nie potrafię sobie wyobrazić nie pociągnięcia dymka po otrzymaniu dawki ciśnienia, a jako, że mieszkam z osobą dość toksyczną zdarza się to nader często.
Szara Eminencja - 2020-05-23, 18:37

rozpuszczalnik napisał/a:
A ja tak trochę z innej beczki, bo mam pytanie dla tych, którym udało się rzucić ten paskudny nałóg. Jak udało wam się poradzić ze złością? Ja wprost nie potrafię sobie wyobrazić nie pociągnięcia dymka po otrzymaniu dawki ciśnienia, a jako, że mieszkam z osobą dość toksyczną zdarza się to nader często.


Ja chodziłam na spacery. Do porzygu. Jak mnie wnerwiano w domu, to po prostu wychodziłam.

Anonymous - 2020-05-25, 14:34

Ja palę jakoś od 15/16r. życia z jakimiś tam przerwami. Pamiętam jak kupowałem kiedyś takie papierosy na M. i kosztowały 9.80. Ceny poszły ostro w górę. Nieważne, osobiście lubię palić i pomaga mi to jak jestem zdenerwowany bądź jestem w stresie. Albo tak to sobie tłumaczę? Są dni, że nie ciągnie mnie do palenia i nie palę. Pamiętam jakiś czas temu rzuciłem palenie dla jednej osoby i przyszło mi to z wielką łatwością i nie paliłem spory czas. Jednak gdy już zaczynało być źle i dochodził stres związany z kłótniami i niedopowiedzeniami to wróciłem do palenia. Jakoś mi to tak "pomaga". Moje zdanie co do wycofania mentoli i smakowych to głupota. Nie wiedzą już co mają wymyślać i tak kombinują. To niech zakażą sprzedaży wszystkich papierosów, no ale wtedy pieniądze nie będą się zgadzać.
Szara Eminencja - 2020-05-25, 20:15

Aha, jeszcze jedno z tą złością i rzuceniem palenia w ogóle. Nie wolno kupować i nosić fajek przy sobie!

Ja swoje wrzuciłam na palacz, a to po to, żebym musiała iść po krzesełko i mogła się zastanowić po drodze, czy naprawdę chcę jak jakiś uzależniony człowiek stawiać te krzesła, łazić, szarpać się z tym pawlaczem w poszukiwaniu substancji, bo nie umiem sobie poradzić jak dorosły człowiek, czy może chciałabym decydować o sobie sama.

Poza tym... jak już się zdarzy, że zapalicie, to nie ma jojczenia ola boga, życie mnie boli, tylko paczka wraca na pawlacz i robicie wszystko, żeby tam pozostała. Każda godzina bez fajki przybliża do wyjścia z nałogu.

Polecam książkę Allena Carra i świadome palenie. Znaczy: jak palę, to tylko palę. Nie robię nic innego. Nie myślę p niebieskich migdałach. Palę, skupiam się na odczuciach, na dymie, na zapachu z ust, włosów, na suchych śluzówkach, na skokach ciśnienia, na wiecznej hipochondrii (kiedy ten rak) i innych przymiotach palenia. Pytam co w tym lubię.

Ja tak odkryłam, że mi się to przestało podobać.

Anonymous - 2020-05-25, 21:38

Szara Eminencja wydaje mi się, że troszkę to paradoks. Jeżeli nie nosić i nie kupować to nie nosić i nie kupować :) Nie trzymać na pawlaczu, gdzie cały czas są dostępne pod ręką. To już ewentualnie wypalić i później się zastanawiać czy chce mi się iść do sklepu po paczkę. Nie mówię, że to zły sposób każdy ma swoje metody jednak czuję, że na mnie by nie podziałała bo cały czas miałbym te papierosy pod ręką.
Szara Eminencja - 2020-05-25, 21:43

Konrad napisał/a:
Szara Eminencja wydaje mi się, że troszkę to paradoks. Jeżeli nie nosić i nie kupować to nie nosić i nie kupować :) Nie trzymać na pawlaczu, gdzie cały czas są dostępne pod ręką. To już ewentualnie wypalić i później się zastanawiać czy chce mi się iść do sklepu po paczkę. Nie mówię, że to zły sposób każdy ma swoje metody jednak czuję, że na mnie by nie podziałała bo cały czas miałbym te papierosy pod ręką.


To dotyczyło zaczętej pączki. Nie trzeba jej kończyć, żeby zaczynać rzucanie!

A z tym trzymaniem na pawlaczu... Jak zerwałam z autoagresją, to i tak dobry rok trzymałam w portfelu "ulubione" narzędzie. Jak ktoś ma więcej jaj, niż ja - niechaj w ogóle w domu fajek nie trzyma! :D

Anonymous - 2020-05-25, 22:12

Najlepiej to nie palić wychodzę z takiego założenia, jednak coś jest w tym dymie, że osobiście bardzo mi to odpowiada. Mimo świadomości jakie to niesie ze sobą konsekwencje zdrowotne.
Szara Eminencja myślę, że masz bardzo dużo "jaj" :)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group