To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Kontakty międzyludzkie - Sztuka negocjacji / targowania

Duszka - 2012-11-30, 20:49
Temat postu: Sztuka negocjacji / targowania
Nie wiem czy w dobrym dziale piszę. Ale chciałabym się dowiedzieć, czy jeśli coś kupujecie potraficie się targować? Czy umiecie wynegocjować cenę, która Wam odpowiada? Jak kupujecie od kogoś używaną rzecz czy umiecie spowodować, że opuści cenę wyjściową? Jak to robicie? Co mówicie by przekonać taką osobę do spuszczenia z ceny choć parę złotych?
Czy kupujecie po prostu za tyle ile Wam powiedzą i nawet nie próbujecie z tą ceną coś zrobić?

Anonymous - 2012-11-30, 20:54

Mercy napisał/a:
Mój mąż jest geniuszem on zawsze się utarguje ale kiedy przychodzi do zapłaty to nie ma drobnych xD

Mój robi to samo :)

Ostatnio zamiast zapłacić 60 zł za moją bieliznę, to zapłacił 45 zł a jeszcze dla siebie kupił taniej o 5 zł skarpetki :D
A zapłacił stówą :)

Anonymous - 2012-12-01, 10:35

A ja uważam, że to wstyd się targować. Nie stać mnie, to nie kupuję, a nie żebram* o 5zł rabatu.

---
*Firefox mi podkreśla słowo 'żebram'. Coś z nim nie tak?

Duszka - 2012-12-01, 11:22

rozwielitka, A jak kupujesz coś od kogoś, nie w sklepie? Np na targu lub jakąś rzecz używaną np. samochód jakbyś kupowała i zauważyła rysy lub niedoskonałości też byś się nie targowała jeśli sprzedawca Ci nie powiedział o tych niedoskonałościach?
Ja nie mówię o kwotach 5 zł tylko np. 1000 zł na 800 zł czy 900 zł.
U mnie w sklepie klienci targowali rabat przy zakupach 10 tys. zł i nawet wychodziło im około 8 tys. zł po rozmowach z przedstawicielami handlowymi :)

Sadist - 2012-12-01, 12:58

Moja matula zawsze utarguje 2 czy nawet 10zł. Czasem nawet mam wrażenie, że przesadza, bo próbuje się targować w sklepach typu drogeria, a to nie jest prywatna firma, w której sprzedawca jest zazwyczaj właścicielem i to on decyduje o cenach. Ale ma dar targowania się, szczególnie w takich sklepach na rynku, w których kupujemy od lat, osoba sprzedająca ją pamięta i wtedy jest dużo łatwiej jak się powie: 'Panie, ja tu u pana zawsze kupuję!'.
Anonymous - 2012-12-01, 13:57

Duszka napisał/a:
jak kupujesz coś od kogoś, nie w sklepie? Np na targu lub jakąś rzecz używaną np. samochód jakbyś kupowała i zauważyła rysy lub niedoskonałości też byś się nie targowała

W ogóle bym nie kupowała takiej rzeczy. Po co mi zniszczona rzecz? A jakbym mimo wszystko chciała to kupić, to bym zrezygnowała jeśli by mi nie odpowiadała cena.

Mercy napisał/a:
to nie żebranie tylko sztuka negocjacji

Tak, tak, każdy żebrak próbuje różnymi sposobami przekonać ludzi do siebie. Nie ważne czy stoi na dworcu z kartką "Jestem biedny. Bóg zapłać" Czy wchodzi do eleganckiego sklepu i próbuje jakichś uświęconych w handlu strategii. I ten i ten jest żebrakiem, tak jak "Pretty woman" była Ku*wą, chociaż bardzo drogą.

SoSad - 2012-12-01, 16:20

rozwielitka, no proszę Cię. To, że ktoś chce zapłacić mniej za coś to znaczy, że żebrze? Dziwne spojrzenie na sprawę.
Anonymous - 2012-12-01, 16:58

Zastępuje siostrę w sklepie z odzieżą używaną... I tam targuje się prawie każdy:D Oczywiście nie raz jest to fajne, babka się uśmiechnie, pyta czy zejdę złotówkę, dwie, ja się uśmiecham i skoro jest to stała klientka to oczywiście jej się zawsze udaje i wychodzi np. z dychą w kieszeni.
Irytujące jest, gdy wchodzi pani, która na wszystko narzeka i wyskakuje mi z tekstem, czy zejdę jej z ceny za FIRANKI, która kosztuje 1,2 zł to mi się nóż w kieszeni otwiera.

Ja sama targować się umiem tylko za ladą, jak chcą abym im opuściła :D Sama nie umiem ;p Przykre xd

Anyone - 2012-12-01, 18:58

rozwielitka napisał/a:
*Firefox mi podkreśla słowo 'żebram'. Coś z nim nie tak?


Jeśli dobrze myślę, to mówi się ''żebrzę'' :D

Anonymous - 2012-12-01, 19:03

Żebrzę, to poprawna forma :)
Anonymous - 2012-12-01, 19:31

Cytat:
To, że ktoś chce zapłacić mniej za coś to znaczy, że żebrze?

To, że chce - nie, ale to że prosi o pieniądze - tak.

hole napisał/a:
Żebrzę, to poprawna forma

Całe życie się człowiek uczy. Dziękuję.

SoSad - 2012-12-01, 20:23

Ale w jaki sposób człowiek prosi o pieniądze podczas negocjacji?
Anonymous - 2012-12-01, 20:28

Naprawdę tego nie widzisz?
Po takiej obniżce sprzedawca ma mniej kasy niż mieć powinien, a ty masz więcej kasy niż mieć powinnaś. Oddał ci część swojego utargu.

SoSad - 2012-12-01, 20:31

Kurde, ale to nie jest żebranie. To biznes, albo ty dobrze na tym wychodzisz albo druga strona.
Duszka - 2012-12-01, 20:39

rozwielitka, jeśli moja firma może sobie pozwolić na taki upust to znaczy, że jeszcze na tym zarabia. Ja kupiłam TV przez neta od tej samej firmy, w której pracuje o 400 zł taniej :) w sklepie mogli mi dać tylko 150 zł rabatu. Więc czemu się nie targować.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group