To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Problemy - Wstyd przed ludźmi

xxxMsDeathxxx - 2014-10-01, 22:28

Wstydze się, nawet przed znajomymi. Unikam z nimi kontaktu wzrokowego. Nie odzywam sie wydaje mi się, że to co mówię jest nieważne i nie ma sensu.
Anonymous - 2014-10-09, 21:01

Też mam ten problem.

Mam problem, aby iść do sklepu coś kupić, bo zaraz w głowie słyszę coś typu jaka gruba/taka gruba, a kupuje to, tamto i sramto. Wstydzę się odpowiadać przy klasie, wyjść na środek. Z miejsca czuję się oceniana, oczywiście negatywnie. Nie lubię być w centrum uwagi.

Anonymous - 2015-10-10, 09:50

Ja mam to samo. Niestety nie wiem jak to zwalczyć

[ Komentarz dodany przez: Evi: 2015-10-10, 12:20 ]
To samo, czyli co? Rozwiń swoją wypowiedź.

akleks - 2015-10-10, 10:11

Ja czuję taki wstyd jedynie, prawie jedynie przed czymś nowym. Z czym do czego jeszcze się nie przyzwyczaiłem.
Gdy poszedłem do pierwszej klasy gimnazjum, nieważne co bym nie zrobił, co bym nie powiedział, cały się zawstydzałem i bylem niemalże różowy. :oops:
Nowe miejsce, nowi ludzie, po prostu jak widać bylo to dla mnie za dużo. Z czasem przyzwyczaiłem się, mimo ze trwało to prawie cały jeden rok szkolny. Teraz jestem już na szczeście przyzwyczajony i do klasy i do szkoly, ale bywa, że potrafię bez powodu sie zawstydzić. A pózniej zawstydzić się, że się zawstydziło...

W innych miejscach nie czuję tego wstydu (miejsca publiczne)
Moze i będę przez innych oceniany, ale ja ich nie będę oceniał, nie będą mnie oni interesowali.
Będą dla mnie neutralni, więc nie przejmuję się ich opinią

[ Komentarz dodany przez: Adriaen: 2015-10-10, 20:39 ]
Gimnazjum nie jest nazwą własną, więc użycie wielkiej litery jest zbędne.

CandleTea - 2015-10-10, 12:16

W szkole to jest po prostu jakaś masakra. Wstydzę się zagadać do kogokolwiek o cokolwiek, wstydzę się być sobą, staram się unikać ludzi (chociaż to niemożliwe, szkoła 600 osób to chyba raczej ciężko...) i często panikuję, że coś zrobię nie tak, robię się czerwona i w efekcie bąkam parę słów pod nosem i na tym kończy się moje udzielanie się w klasie.
Boję się zapytać o coś w sklepie, u kogoś, nawet u lekarza.
Staram się przezwyciężać ten mój strach, ale kiepsko idzie... :ściana:

Anonymous - 2016-01-16, 09:06

Scaliłam z "Wstyd".

Pennyroyal Tea - 2016-01-17, 23:17

Wstydzę się przed ludźmy siebie, jednak jest na bardzo dobrej drodze do zwalczenia tego. Szkoda że nie jest to tak proste, jak mogłoby się wydawać.
Dark soul - 2016-01-18, 10:50

Ciężko Mi nawiązać kontakt wizualny. Boję się reakcji, że ktoś powie coś niemiłego. ;____;
Boruta - 2016-01-18, 11:07

Mi udało się pokonać ten problem ale w nazwijmy to małej skali. Mogę wyjść do kogoś, nawet kogoś obcego i spokojnie z nim porozmawiać ale o większym gronie, a tym bardziej występie publicznym nie ma mowy. :/
spacedementia - 2016-01-18, 17:09

Mam problemy i stresuję się tylko przed publicznymi wystąpieniami, w innych sytuacjach czuję się zazwyczaj pewnie, nawet w większym gronie.
Boruta - 2016-01-20, 10:58

spacedementia, jaka jest dla Ciebie granica między większym gronem, a publicznym wystąpieniem?
spacedementia - 2016-01-20, 11:43

Syriusz, publiczne wystąpienie to sytuacja bardziej oficjalna typu wygłoszenie referatu, prezentacja etc. Większe grono... hmm, na przykład nowa klasa, czy jakaś grupa - nie mam żadnego problemu, nawet gdy mówię coś i wszyscy patrzą na mnie na przykład.
Boruta - 2016-01-20, 11:45

spacedementia napisał/a:
na przykład nowa klasa

Ja bym chyba tak całkowicie bez problemu nie potrafił.

spacedementia - 2016-01-20, 11:51

Syriusz, to co robisz w takiej sytuacji, trzymasz się na uboczu? Milczysz? Czy jakoś się przełamujesz?
Boruta - 2016-01-20, 12:07

spacedementia, jeśli mogę to siedzę na uboczu, ale gdy trzeba coś powiedzieć zaprezentować to stres jest i to niemały, ale zawsze umiem się przełamać. Gdy była prezentacje zawsze starałem wybrać się temat którym się interesowałem. To zmniejszało stres, bo skupiałem się na temacie a nie na widowni. Gdy tylko się dało to próbowałem rozśmieszyć obserwatorów i tym samym rozluźnić tą całą sytuację.

Kiedyś mieliśmy takie warsztaty z psychologiem. Przerobiliśmy na nim jedno ćwiczenie. Wszyscy stanęliśmy przed jednym lustrem i musieliśmy po kolei podchodzić do niego i patrzeć sobie w oczy powiedzieć coś o sobie. Przez chwile panikowałem i myślałem tak szybko że nie jestem w stanie powiedzieć co miałem wtedy w głowie. Gdy nadeszła moja kolej podszedłem do lustra i zrobiłem co miałem zrobić. W tym momencie poczułem że jestem w stanie zrobić wszystko, że stres jest tylko przeszkoda w mojej głowie.
Teraz owszem stres dalej jest ale wiem że go pokonam gdy nadejdzie moment prawdy.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group