Problemy - Wstyd przed ludźmi
spacedementia - 2016-01-20, 12:13
Syriusz napisał/a: | W tym momencie poczułem że jestem w stanie zrobić wszystko, że stres jest tylko przeszkoda w mojej głowie.
Teraz owszem stres dalej jest ale wiem że go pokonam gdy nadejdzie moment prawdy. |
Zazdroszczę takiej pewności. Dobrze, że ją masz, to pewnie wiele ułatwia. A jak sobie radzisz ze stresem na przykład przed jakimiś ważnymi egzaminami? W końcu nie ma tam zazwyczaj ludzi, a jednak są to dla wielu ludzi najbardziej stresujące sytuacje.
Boruta - 2016-01-20, 12:51
spacedementia napisał/a: | to pewnie wiele ułatwia. |
Tyle że łatwiej jest zrobić ten pierwszy krok i wesz że nie zginiesz.
spacedementia napisał/a: | A jak sobie radzisz ze stresem na przykład przed jakimiś ważnymi egzaminami? |
I tu mam właśnie największy problem. Ja się żadnym egzaminem nie stresuje, ale mój drugi ja, ten podświadomy. On stresuje się na potęgę i robi to na dwa sposoby.
1. Goni mnie do łazienki jak woda po ogórkach kiszonych.
2. Przyśpiesza bicie serca i podwyższa ciśnienie tak, że pielęgniarka chce wzywać pogotowie.
O ile z pierwszym problemem można sobie jakoś poradzić albo po prostu poczekać aż już nic nie będzie. To z drugim jest trudniej i są dwie możliwości. Rozpoczynasz test i czekasz aż się uspokoi albo kończysz egzamin na kozetce.
Na szczęście częściej zdarza się problem "1" i nie jest taki wielki ja dawniej ( sny i ich interpretacja ).
spacedementia - 2016-01-20, 14:13
Syriusz napisał/a: | Tyle że łatwiej jest zrobić ten pierwszy krok i wesz że nie zginiesz.
|
To bardzo dużo. W końcu to wszystko jest tylko w naszych głowach, jeśli ktoś potrafi kontrolować złe myśli ma duuużo łatwiej.
Syriusz napisał/a: | kończysz egzamin na kozetce. |
Aż tak? Kiedy Ci się to zdarzyło?
Boruta - 2016-01-20, 14:21
spacedementia napisał/a: | kontrolować złe myśli ma duuużo łatwiej |
Własnie to jest tylko myśl, że się czegoś boimy. "To my tworzymy swoje myśli więc to my możemy je zmieniać." Proste i trudne zarazem.
spacedementia napisał/a: | Aż tak? Kiedy Ci się to zdarzyło?
|
Na szczęście udało mi się przekonać pielęgniarkę do niedzwonienia po karetkę.
2 lata temu. To zdarza się rzadko.
Leo - 2018-01-15, 19:54
Mnie raz ludzie pasjonują - ich zachowania, to od czego są zależne itd, raz ich nie cierpię i unikam, innym razem się boję. No i o co właściwie chodzi? Ja już nic nie rozumiem
Anonymous - 2018-02-03, 13:11
Boję się pokazywać ludziom. Zawsze jak mam gdzieś wyjść staram się to zaplanować, aby było jak najlepiej. Jak już uda mi się wyjść z domu, staram się patrzeć w ziemię, aby nikt na mnie nie patrzył. Jednak i tak czuję się tak, jakby każdy się na mnie patrzył. Jakby ze mnie szydzili. Dlatego już po przejściu 100 metrów mam wielki problem z tym, aby nie pobiec spowrotem do domu. To mnie już tak męczy. Dodatkowo ostanio jest coraz gorzej i nawet do sklepu boję się wyjść. Tylko wchodzę do niego, udaje mi się znaleźć jedną z kilku rzeczy, które szukałam i już biegnę do kasy, by jak najszybciej stąd wyjść. Nawet dzisiaj miałam iść do sklepu, nie udało mi się wejść do środka. Nie wiem już co mam robić...
jo_aśka - 2018-02-05, 21:21
Zamordowana Koniecznie idź do specjalisty! Tym bardziej, że jest coraz gorzej, a pewnie będzie się to jeszcze pogłębiać. póki co się przełamuj. Na pewno jest to ciężkie, ale próbuj Zagadaj sąsiada, kasjerkę.
R. de Valentin - 2018-02-05, 21:36
jo_aśka, po co zagadywać sąsiada lub kasjerkę?
jo_aśka - 2018-02-06, 12:50
R. de Valentin żeby przełamywać swój lęk, wstyd przed ludźmi.
Anonymous - 2018-02-06, 15:14
jo_aśka, już na początku poszłam do psychologa. Jednak ta rozmowa nic nie dała. Później już uznałam, że to nie miałoby sensu. A teraz jest już za późno, aby mi w jakikolwiek sposób pomóc.
jo_aśka - 2018-02-07, 12:33
Zamordowana może spróbuj do iść do innego psychologa Walcz o siebie
Anonymous - 2018-02-07, 14:15
jo_aśka, myślałam już o tym, jednak nie wiem, jaki psycholog byłby wystarczająco dobry.
jo_aśka - 2018-02-13, 08:04
Zamordowana może ktoś z forum korzystał z psychologa blisko Twojego miasta lub nawet w Twoim mieście
Onirism - 2018-04-17, 18:52
Od zawsze wstydzę się ludzi, boję nawet dzwonić po pizze, chodzić do sklepu. Jak jestem z kimś bliskim, to strach trochę przemija. Nie zwracałem aż takiej uwagii na to, aż do wczoraj, kiedy byłem z nowo poznanym znajomym na spotkaniu, było tak nie zręcznie, bo mało mówiłem, wstydziłem się śmiać, więc tylko się uśmiechałem, bałem się cokolwiek powiedzieć. Zdałem sobie sprawę, że to bardzo utrudnia mi życie i, że jestem beznadziejny. Nie wiem po kim taki jestem, u mnie w rodzinie wszyscy są wygadani, śmiali, a ja jakiś odmieniec. Nie wiem jak ja kiedyś znajde pracę. Nienawidzę powitań i pożegnań, są niezręczne i wolałbym tego nigdy nie robić...
Anonymous - 2018-04-17, 20:25
Onirism, to się nie witaj, ani nie żegnaj. Ja tego nie robię i nikt ze znajomych mi tego nie wypomina, bo już tłumaczyłam im, że to dla mnie dziwne, tak jakbyśmy mieli się już nie zobaczy, czy coś.
I spokojnie, na pewno uda Ci się przezwyciężyć ten lęk.
|
|
|