To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Uzależnienia - Narkotyki

Anonymous - 2009-12-17, 20:31
Temat postu: Narkotyki
nasza ekipa na poprzednim forum napisał/a:
korba:
czyli specyfiki które pobudzaja, otumaniają i prowadza do grobu... Czy ktoś brał, bierze, ma zamiar brać? Co czujesz kiedy to robisz i dlaczego?

Tracy:
Nazw chyba nie można podać? Ominę na wszelki wypadek. Nie mam zamiaru nikogo zachęcać, żeby było jasne.

Brałam. Twardy narkotyk "poszerzający zdolności umysłowe", szeroko rozpowszechniony wśród braci studenckiej i innych społeczności zajmującej się pracą intelektualną. Wiecie o co mi chodzi. Wpadłam kiedyś w ciąg. Praktycznie nie spałam, bo czy godzinę dziennie można nazwać spaniem? Owszem, pomagało mi, do dziś czasami tęsknię za tym uczuciem czystego umysłu na najwyższych obrotach. Ale zjazd był fatalny. Myślałam, że umrę.

Nie polecam, bo wiem jakie spustoszenie sieje w korze mózgowej. Aczkolwiek wtedy miałam dla siebie usprawiedliwienie - nie wyrabiałam z nauką, przez problemy emocjonalne.

Mam też doświadczenia z księżniczką narkotyków rodem z ameryki południowej. Pojedyncze. To był raj na ziemi. Dlatego nie polecam. Jak się raz spróbuje, nigdy się nie zapomni.

Brałam też medykament, w którym Eminem nawiązuje w kawałku "My mom". Żeby odpocząć, odpłynąć, nie myśleć, niczym się nie przejmować. Przez to teraz nie działa na mnie znieczulenie miejscowe. Wykształciła się tolerancja.

No i jeden z opioidów. Raz. Dobrze, że nie mam dostępu. Ciągnie. Gdybym mogła... to chyba całe życie bym miała ochotę na tym przeżyć.

Dlaczego?

To wszystko była ucieczka przed problemami. i to marna. Jestem strasznie podatna na nałogi. Sama się sobie dziwię, że nie biorę aktualnie.

Inesse:
Kiedyś brałam, ale nie uzależniłam się. Za to mój brat miał z tym same problemy. Udało mi się go wyciagnąć z tego bagna.
A Wy mieliście kogoś bliskiego, którego trzeba było z sideł narkotyków wyciągać?

Tracy:
Hehehehe... Wiecie jak to głęboko w człowieku zostaje?

Dziś miałam wyjść z domu i w progu pomyślałam... "ech, a gdyby tak wziąć ######... w sumie niezła myśl!" i raz dwa głupia Tracy do swojej "apteczki"! Już otwierałam pudełko, gdy pomyślałam, że chyba mnie chwilowo pogięło...

To było podobne do tego nagłego bezmyślnego kupna fajek, o którym pisałam.
Czyżby jednak (choćby i szczątkowe) uzależnienie psychiczne?

Inesse napisał/a:
A Wy mieliście kogoś bliskiego, którego trzeba było z sideł narkotyków wyciągać?

Znam kilka osób, ale nie są one "bliskie". Z trudem, ale jakoś funkcjonują. Ślizgają się na krawędzi.

Cytat:
Visek 18:

Twardy miękki narkotyk nie istnieje. Każdy pozostawia po sobie wspomnienie, a także uzależnia. Brałam dużo pierdół. I okazały się wcale nie takie słabe. Co czułam jak to robiłam?! Zawsze to samo, że nie mogę już z czymś dać rady, bądź z kimś, taka ucieczka z sytuacji. Chciałam, by każdy dał mi spokój chociaż na chwilę. Wiedziałam, że na drugi dzień będę się czuć do dupy, i że uzależnia, ale miałam to gdzieś. A co gorsza, zmienia człowieka w inną osobę.

Anonymous - 2010-01-05, 13:18

od ponad roku czysta ;]
ostatni raz wzięłam rok temu w sylwka :)
dumna :-D

Anonymous - 2010-01-19, 12:23

muszę zaćpać bo oszaleję zaraz...........
Anonymous - 2010-01-19, 12:24

czuczi, wcale nie musisz. Tak Ci się tylko wydaje.
Anonymous - 2010-01-19, 12:28

trzęsie mną.. nie wiem po czym i skąd się to wzięło ale czuję się jak na głodzie...
Euphoriall - 2010-01-19, 13:24

czuczi, leki brałaś?
Anonymous - 2010-01-19, 13:26

tak, tak jak mam przepisane, ani wiecej ani mniej
Euphoriall - 2010-01-19, 13:30

To dziwne, może się czymś denerwujesz i taka reakcja?
Anonymous - 2010-01-19, 13:33

nie wiem, chyba muszę odpocząć..

[ Dodano: 2010-05-30, 14:54 ]
przeszłam kolejną próbę - wczoraj dostałam duuużo do wybory... ziółko, białe, hasz... i nic. Czysta! Od roku, pięciu miesięcy i 29 dni :) (rawie półtorej roku) :)

Anonymous - 2010-06-18, 20:45

muszę zajarać, muszę zajarać, MUSZĘ ZAJARAĆ!!!






AAAAAAAAAAAA!!! :evil:

Anonymous - 2010-06-21, 13:34

Buka, nie musisz zajarać!

ehh... narkotyki to zło:) ale i tak wg mnie maryśkę i jazz powinni zalegalizować- mniej osób by brało wtedy:)

Anonymous - 2010-06-21, 15:16

Duszka napisał/a:
ale i tak wg mnie maryśkę i jazz powinni zalegalizować- mniej osób by brało wtedy:)

A skąd taki wniosek masz?

Anonymous - 2010-06-21, 15:18

Jestem podobnego zdania jak Duszka.
To co nielegalne zawsze przyciąga więcej ludzi.

Anonymous - 2010-06-21, 17:36

Niby tak, ale taki wniosek nasuwa mi się jedynie, gdy myślę o dorosłych.
Nastolatkowie po legalizacji takowej, będą wracać do domu, tyle że zamiast ukrywać wypicie alkoholu zajmą się ukrywaniem zapalenia jointa.

Anonymous - 2010-06-21, 17:54

Buka napisał/a:
To co nielegalne zawsze przyciąga więcej ludzi.

myślisz że w przypadku legalnego narkotyku, już tak nie będzie przyciągało?

Ja myślę, że właśnie wtedy wzrośnie liczna osób, zażywających narkotyki.
Raz, że będą łatwiej dostępne, dwa, nikt ich się nie będzie czepiał, trzy - nie będą musieli się z tym aż tak kryć...
Nie wspominając już o nieletnich - jak pełnoletni będą mieli swobodny dostęp do narkotyku, to ci poniżej 18stki w sumie też.

I nie zapominając o tym, że to uzależnia, przechodząc od "legalnych" do "nielegalnych"... Jak dla mnie, liczba uzależnionych wzrośnie, a nie zmaleje...



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group