Nasze marzenia i dążenie do nich. - Mój świat bez autoagresji i choroby
Anonymous - 2012-11-14, 20:58
LadyDracula napisał/a: | Działałabym na rzecz kampanii promującej... |
Jakoś mi się pomyślało, że dalszy ciąg tego zdania będzie brzmiał 'wampiryzm'.
LadyDracula - 2012-11-14, 21:27
rozwielitka napisał/a: | Działałabym na rzecz kampanii promującej...
Jakoś mi się pomyślało, że dalszy ciąg tego zdania będzie brzmiał 'wampiryzm'. |
niekoniecznie. Wampiryzm to nie jest zjawisko,które należy promować.
Ale... gdybym nie miała problemów z autoagresją,mogłabym pomagać ludziom,którzy nie rozumieją co się z nimi dzieje,a to ma coś wspólnego z wampiryzmem i działać w jakimś domu...
Sadist - 2012-11-14, 22:22
A tak w ogóle to zapomniałam dodać do tych moich marzeń, że jakbym już mieszkała w Norwegii, to co weekend bym sobie kościółek jakiś podpalała. Żyć nie umierać.
Anonymous - 2012-11-15, 18:23
Generalnie od małego jeździłam po psychiatrach, więc raczej trudno mi wyobrazić sobie siebie bez zaburzeń.. powiem tak: jak wyobrażam sobie świat z wyższą samooceną, samozaparciem i chęcią walki o własne marzenia?
Otóż spełniłabym swoje największe marzenie.. najpierw skończyłabym LO Adama Mickiewicza w Poznaniu, profil biol-chem oczywiście. Następnie studia medyczne, specjalizacja: patolog sądowy.
Byłabym tym, kim marzę! Oczywiście patolog wiąże się z bliskością ze śmiercią, psychiczną jak i fizyczną. Otóż moje zainteresowania to po części moje zaburzenia (więc jak napisałam wyżej nie wyobrażam sobie życia bez nich).
Mieszkałabym w przyczepie koło lasu, ze swoim partnerem, psem i kotem. A gdy zaszłabym w ciążę (w marzeniach to chłopczyk i dziewczynka) wyprowadzilibyśmy się do jakiegoś potulnego domu w Norwegii. Tak, tak, będę mieszkać w pięknej Norwegii!
Nie oczekuję dużo od życia. Ale to by mnie w pełni zadowoliło.
Anonymous - 2012-11-15, 18:42
Sadist napisał/a: | jakbym już mieszkała w Norwegii, to co weekend bym sobie kościółek jakiś podpalała |
Pfff co drugi ludź w Skandynawii pali kościoły. Nie wierzę, że byś dała się wkręcić w 'komerchę' i 'mainstream' i sobie takie powszechne hobby uprawiała.
Sadist - 2012-11-15, 18:47
rozwielitka napisał/a: | Pfff co drugi ludź w Skandynawii pali kościoły |
To mnie właśnie strasznie podnieca, miałabym wreszcie przyjaciół.
Anonymous - 2012-11-15, 19:40
Sadist, kiedyś spotkamy się w Norwegii i pójdziemy na piwko
Anonymous - 2012-11-15, 19:47
hole napisał/a: | pójdziemy na piwko |
Raczej na kanisterek benzynki.
Anonymous - 2012-11-15, 19:55
rozwielitka, haha też tak można. Ale benzyna raczej niezdrowa. A piwko to czyste zdrowie z fermentacji
Anonymous - 2012-11-15, 19:57
hole napisał/a: | czyste zdrowie z fermentacji |
Powiedz to rodzinom alkoholików.
A apropos fermentacji, to wczoraj robiłam podpiwek. Właśnie dojrzewa.
Anonymous - 2012-11-15, 20:00
rozwielitka, mój ojciec jest alkoholikiem
Czuję dystans do alkoholu, ale też nie zamierzam się od niego odcinać. Wypić sobie od czasu do czasu można (nie piję często, w zasadzie kilka razy tylko miałam styczność z alkoholem) i wiem, że tak będzie zawsze. Nie jestem fanką alkoholu.
Anonymous - 2012-11-15, 20:05
hole napisał/a: | nie piję często, w zasadzie kilka razy tylko miałam styczność z alkoholem |
A ja pierwszy raz spróbowałam alkoholu w wieku 19 lat; tydzień przed maturą. Jak miałam tyle co ty, to w ogóle nawet nie myślałam, żeby spróbować. Jak dziecko pije, to nie jest normalne, więc mi nie mów że to taka radość, bo już mi się ciebie żal robi.
Anonymous - 2012-11-15, 20:14
rozwielitka, nie mówię, że to radość.. w zasadzie zamiast odurzenia i rozluźnienia nie czułam żadnej radości. I nie ciągnie mnie do alkoholu. Ja piłam ze 2 razy. Więcej nie ruszyłam bo stwierdziłam, że to bez sensu. I uważaj na słowa, proszę ciebie.
Anonymous - 2012-11-15, 20:21
rozwielitka napisał/a: | Jak dziecko pije, to nie jest normalne, więc mi nie mów że to taka radość, bo już mi się ciebie żal robi. |
Byłam w gimnazjum kiedy matka oficjalnie pozwalała mi pić w domu alkohol. Pierwszy raz upiłam się mając lat 16 Może faktycznie normalna nie jestem, ale jako alkoholik nie skończyłam - jeszcze
Co do tematu... jestem manifestacją własnych objawów - nie istnieję bez choroby.
Anonymous - 2012-11-15, 20:27
Masz się czym chwalić
|
|
|