To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Tematy kontrolowane - Jak wyglądałby Wasz list pożegnalny?

Artemisia - 2016-07-28, 17:51

Ja jak miałam myśli samobójcze to pisałam takie listy, jednak właśnie po napisaniu ich i przeczytaniu od razu dochodziłam do wniosku, że nie mogę się zabić, bo zbyt bardzo skrzywdziłabym swoją rodzinę. Listy te były głównie przepełnione przeprosinami i udowadnianiem, że nie ma w tym ich winy.
Anonymous - 2016-08-14, 19:38

Nie zostawiłabym po sobie listu, prawdopodobnie wcześniej porozdawałabym swoje rzeczy innym ludziom. To byłaby forma pożegnania.
Nekomimi - 2016-08-14, 21:30

Nie jestem pewien jak by to mogło wyglądać... Ale albo byłby to długi list podzielony na wiele części - do każdego, kogo chcę pożegnać lub osobno do każdego. Co bym napisał to nie wiem... Nie jestem jeszcze pewien...
Anonymous - 2016-08-14, 21:34

Nigdy nie pisałam takiego listu i nie dumałam za bardzo nad jego treścią. Ale jak tak teraz wczuwam się w tę sytuację, to myślę, że opisałabym pokrótce co skłoniło mnie do tak desperackiego czynu, w ostatniej woli kazałabym się skremować i pewnie na koniec ewentualnie sypnęłabym jakimś dowcipem, żeby szybko zapomnieli i trochę się pośmiali :P

Ale taka sytuacja nigdy nie będzie mieć miejsca, więc w sumie to nie ma po co się nad tym zastanawiać :)

Er - 2016-10-01, 21:50

Raczej nie zostawię, żadnego listu. Nie sądzę, żeby komuś to “ułożyło“.
Anonymous - 2016-11-04, 00:00

,, Kocham wszystkich i przepraszam za to co się stało ale inaczej się nie dało , nie było innego wyjścia , będę tęsknić za wami . Wybaczcie Mi .
Żegnam
Aleksandra - Lolita . "

Próba z użyciem noża .

Szkoda że zabrano Mi list pożegnalny na terapii ( i nóż ) , nawet nie pamiętam co było w nim napisane .

Makaron - 2017-03-02, 13:14

"Kieruję się impulsem, lubię spontany - myślę, że teraz przebiłem samego siebie :)
Droga rodzinko teraz macie kolejny powód by się mnie wstydzić :)
Myśleliście, że wszystko jest ok? Niespodzianka :* "

Alessa - 2017-05-03, 16:36

Hmm... Na pewno napisałabym co skłoniło mnie do takiej a nie innej decyzji. Może opisałabym trochę jak wyglądało moje życie i to co się ze mną działo. Wymieniałabym to czego nie zauważyli. Na koniec dodałabym żeby o mnie zapomnieli. I to w sumie chyba tyle. Generalnie nie rozpisywałabym się.
M.I.D. - 2017-05-08, 20:14

Jeśli w końcu zdecydowałbym się na odebranie sobie życia, to raczej nie zostawiłbym żadnego listu. Niech się rodzinka zastanawia co mnie do tego pchnęło - przynajmniej wtedy zainteresowaliby się mną jako osobą.
R. de Valentin - 2017-05-09, 11:02

M.I.D. napisał/a:
Niech się rodzinka zastanawia co mnie do tego pchnęło - przynajmniej wtedy zainteresowaliby się mną jako osobą.


Będą mówić, że zawsze byłeś słaby, dziwny, zwalałeś problemy na innych. Zwłaszcza ojciec.
A teraz jeszcze taką rzecz zrobić rodzinie...

M.I.D. - 2017-05-09, 16:59

R. de Valentin napisał/a:
Będą mówić, że zawsze byłeś słaby, dziwny, zwalałeś problemy na innych. Zwłaszcza ojciec.
A teraz jeszcze taką rzecz zrobić rodzinie...

Może i tak, ale będą mówić to samo jeśli list zostawię. A skoro tak, to tym bardziej nie ma sensu się wysilać i ubierać to ładnie w słowa.

W mojej opinii jednak, czym innym jest znać powód, a i tak "wiedzieć swoje", mając możliwość skonfrontowania tych dwóch wersji, a czym innym nie znać powodu wcale. W tej drugiej sytuacji wkradają się wątpliwości: "co takiego działo się w jego życiu prywatnym", "może powinienem/powinnam był/była się nim bardziej interesować", "co mogłem/mogłam zrobić inaczej i temu zapobiec"...

antynatalizm - 2017-05-19, 15:27

Napisałabym kilku osobom, że nie powinny się obwiniać i być może jednej, że jest po części za to wszystko odpowiedzialna.

Potem pewnie walnęłabym monolog na temat tego, że nikogo nie przepraszam, moja decyzja nie jest wymierzona przeciwko nikomu, życie nie jest i nigdy nie powinno być przymusem i człowiek zawsze ma w tej materii wybór. Że zostałam wyrzucona na świat wbrew swojej woli, nikt mnie nigdy nie zapytał o zdanie, a mnie najwyraźniej to życie średnio odpowiadało, bo nie każdy się do wszystkiego nadaje.

cukierkowysen - 2017-05-22, 00:28

Myśląc tak szczerze nad listem, nad pożegnaniem, wysłałabym go jednej osobie uwzględniając tam częściowo winę tej osoby, z reszta "bliskich"pożegnałabym się osobiście z uśmiechem, szczęściem bez pozoru że planuje umrzeć. Oni nawet by nie wiedzieli że to pożegnanie, ale na pewno dobrze by mnie zapamiętali.
Milijon - 2017-08-22, 21:25

Do każdej bliskiej osoby (nie jest ich wiele) napisałabym osobistą wiadomość z pożegnaniem. A list? "Błagam, nie róbcie mi sekcji zwłok, to poniżające. Dajcie spokój. [...] Dobrej nocy". Z niewielkimi modyfikacjami, tak by brzmiał. Nie ma sensu przepraszać i zapewniać ludzi o braku ich winy, gdy i tak nikomu nie będzie lżej.

Na forum obowiązuje zakaz podsuwania pomysłów na samobójstwo. Motyl

Morricorne - 2017-08-23, 05:51

Obecnie?
A pocałujcie mnie wy wszyscy tam gdzie światło nie dochodzi.
Dzięki za wszystko, miałem już was serdecznie dosyć i tego zgiełku wokoło.
Wreszcie święty spokój psychiczny.
Jak ktoś będzie mnie obgadywał po śmierci.
To o 3 w nocy będę nawiedzać. Potrafię być wredny i uparty
Przysięgam
Tak mniej więcej by wyglądał. Chodz nie śpieszy mi się na tamten świat jeszcze.
Muszę ludzi powkurzać.
Pokazać im coś że się mylili i to bardzo co do mojej skromnej osoby.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group