To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Uzależnienia - Alkohol

Delphi - 2018-01-05, 10:33

użytkownik napisał/a:
Nie zdziwiłbym się gdybym miał już naprawdę nieźle uszkodzony mózg, przez te lata pijaństwa.

Może neurolog?

Anonymous - 2018-01-05, 10:35

Delphi, może, to nie jest głupi pomysł. Tylko pierw muszę zmienić lekarza rodzinnego(a najlepiej i cały ośrodek), ten nie wypisze mi nawet skierowania. No i troszkę sięboję, dowiem się, że mam raka mózgu, lepiej nie wiedzieć.
_Nestor - 2018-02-11, 01:45

Pochwalę się, że nie piję od trzech tygodni. Swoje trzeźwe weekendy w przeciągu ostatnich dwóch lat mogę policzyć na palcach jednej ręki, a ostatnie kilka miesięcy były już konkretnym dawaniem w palnik. Niby jestem dumna, że wytrzymuję, ale jak patrzę na to jak samotne i nudne jest moje życie bez alkoholu to zastanawiam się po co w ogóle to robię.
RobertIslay - 2018-02-16, 05:14

Mam świetny Bourbon - Woodford Reserve Double Oaked. Trzeba przyznać, że ciężko w nałóg nie popaść, jak dookoała takie "spécialités" kuszą człowieka... Ale nie dzisiaj, może jutro po skubańca sięgnę!
R. de Valentin - 2018-02-16, 13:00

RobertIslay napisał/a:
Bourbon - Woodford Reserve Double Oaked

Niezbyt to dobre. Było ostatnio na przecenie w Tesco...

RobertIslay - 2018-02-18, 01:46

R. de Valentin napisał/a:

Niezbyt to dobre. Było ostatnio na przecenie w Tesco...


A przepraszam bardzo: Pan szanowny w bourbonach nie gustuje czy konkretnie do tego ma zastrzeżenia?

I po ile to w Tesco chodzi, bo ja zapłaciłem tutaj, za butelkę 0,75l, trochę ponad 50$. Choć pewnie dałoby się znaleźć taniej, ale że kupowałem pod wpływem impulsu, będąc już w sklepie, to nie zajmowałem się sprawdzaniem cen.

R. de Valentin - 2018-02-19, 19:10

RobertIslay, żartowałem, nigdy nie piłem czegoś takiego.

Może wpadnę do Ciebie za jakiś czas. Poczęstowałbyś czymś dobrym. :)

Zielonypowiew - 2018-02-20, 19:40

Ja tam uwielbiam Jaka Danielsa Honey jak go widzę to butelka pęka szybko :)
Loneyall - 2018-02-25, 21:22

Poleci ktoś może jakiś mocny trunek? :D
Euphoriall - 2018-02-27, 13:54

Mam apel do zarządu. Może by wydzielić posty gdzie poleca się alkohol (czy w równoległym temacie papierosy) z tematów uzależnień?
Tak mi jakoś to dziwnie wygląda że przeplatają się posty z np. "rujnuję sobie życie przez picie" i "polecam Wam wyborny trunek". :P

Anonymous - 2018-03-09, 21:29

Mój Ojciec odłożył alkohol
Anonymous - 2018-04-08, 14:42

Tak sobie myślę i chyba nigdy nie wspominałem szerzej o moim uzależnieniu od alkoholu.
Przez około pięć lat, piłem codziennie. Zaczęło się niewinnie od piwa przed zaśnięciem, a później, w mojej szczytowej formie, potrafiłem wydoić dziennie kratę piwa, albo litr wódki. Nie mniej jednak, przez ostatnie dwa lata mojego pijaństwa, piłem po kilkanaście piw dziennie, a do tego leki: antydepresanty, przeciwlękowe, przeciwpsychotyczne.

Przed pierwszą próbą podjęcia leczenia doszło do psychoz, ale zanim do tego doszło, zdążyłem już nieźle zniszczyć sobie życie: przerwałem studia, później odrzuciłem od siebie wszystkich ludzi z mojego otoczenia, rozwaliłem sobie żołądek i jelita, a najgorsze jedna było to upokorzenie, jakie sam sobie zafundowałem. Prawie każdego ranka budziłem się w zarzyganym i obsikanym pokoju, kilka raz zrobiłem pod siebie, a później musiałem tak wracać do domu. A wracając, tak bardzo często stanowiłem dla siebie zagrożenie, potykając się o samochody, czy wypadając z pociągów. No, ale później przyszły te psychozy. Na początku niewinne, bo były to tylko sny o śmierci, albo takie w którym zostaję zgwałcony, później... niestety zacząłem widzieć tą śmierć wszędzie. Za dnia zaczęły oplatać mnie węże, kostucha stała za mną podczas siedzenia przed laptopem, były też takie małe kotki, które tak dziwnie się na mnie patrzyły - sporo było tych zwidów, a ja bałem się jeść, bałem umyć sobie zęby, bałem się wychodzić z domu. Pomagało mi postrzeganie świata za pomocą figur geometrycznych, w taki sposób udawało mi się odróżnić to co realne, od tego czego nie ma.

A później, później wylądowałem w szpitalu.
No i próbowałem zerwać z tym uzależnieniem, ale bezskutecznie. Ciężko było zerwać mi z jedynym życiem jakie dotychczas znałem. Dopiero po trzecim pobycie w szpitalu, zacząłem rozumieć, że to nie jest życie jakie chciałbym wieść. Że to nie jest żadne życie. Dodatkowo poznałem kogoś, kto uświadomił mi, że istnieje jeszcze we mnie człowiek, no i po kolejnym pobycie w szpitalu - zacząłem trzeźwieć. Jednak to było za mało. Zdecydowanie za mało, bo utrzymywanie abstynencji wcale nie oznaczało zerwania z tymi wszystkimi mechanizmami i schematami myślowymi, jakie nabyłem podczas tych wszystkich lat pijaństwa. Po miesiącu znowu zacząłem stawać się zgorzkniały, zapatrzony w siebie, niecierpliwy i bardzo egoistyczny. Chciałem dostać teraz wszystko od razu i wszystko mieć tylko dla siebie, tak jakby teraz świat miał mnie nagrodzić za to, że jestem trzeźwy. Zapiłem znowu, nie wytrzymałem.

Najważniejszą lekcję jaką dostałem, po piątym już pobycie w szpitalu było to, że teraz alkohol oznacza dla mnie śmierć. Po pięciu dniach picia byłem już tak wyczerpany, że z trudem przychodziło mi ubranie spodni. A w samym szpitalu, patrząc na moją zniszczoną twarz i żółte oczy - wystraszyłem się samego siebie. To było moje dno. Jedno z dwóch, bo drugim, tym zdecydowanie gorszym oraz tym z którym do teraz nie jestem sobie w stanie poradzić, było te w którym moje uzależnienie, tak bardzo skrzywdziło osobę, którą pokochałem. Osobę, która - jak na ironie przystało - sprawiła, że zapragnąłem trzeźwego życia.

We wtorek kończę terapię i pomimo tego, że naprawdę sporo dzięki niej osiągnąłem, nie oznacza ona wcale końca mojej walki. A walczyć będę jeszcze długo. I to nie tylko z samym uzależnieniem, bo problemów z sobą mam jeszcze wiele. Niestety, bardzo wiele. Ale też na tym chyba polega życie - na zmianach. Bo pomimo tego, że nie koniecznie mieliśmy na wszystkie nasze problemy w życiu wpływ, ciągle musimy przeć do przodu i starać się zmieniać to, to co jeszcze możemy zmienić.

Chloe - 2018-06-09, 23:37

Ile czasu trzeba pić żeby poczuć efekty odstawienia?
Anonymous - 2018-06-10, 00:07

Chloe, kac na drugi dzień to też efekt odstawienia, także wystarczy pić przez godzinę dzień wcześniej. Po ilu dniach dostaniesz delirum tego nie wiadomo, wszystko zależy od organizmu.
Makaron - 2018-06-10, 07:45

Kac to efekt przedawkowania alkoholu, a nie uzależnienia od niego organizmu co prowadzi do konsekwencji pojawienia się objawów odstawiennych.
Chloe, każdy organizm jest inny, lepiej nie testuj - nic fajnego :P



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group