To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Autoagresja - Dlaczego to ciągle powraca?

Anonymous - 2017-10-23, 07:44

shady, to takie błędne koło jak się zacznie. Dlatego ja staram się nie zaczynać. :|
PanDeszcz - 2017-10-30, 11:25

Moja "zabawa" w masochizm zaczęła się w podstawówce. Miało to podłoże chyba takie, że po prostu fascynowało mnie zadawanie sobie bólu i dawało takiego "kopa adrenaliny" (?)
Zrezygnowałem z takiego spokojnego okaleczania się jakimiś ostrymi narzędziami w okolicach gimnazjum, jednak wtedy zaczęła się moja "nerwica". Mieszkałem w mieszkanku, w którym wszystko było słychać i wręcz do furii doprowadzało mnie tupanie ojca, trzaskanie drzwiami, łupanie słonecznika, siorbanie czy kaszlenie. Nie mam pojęcia dlaczego, ale denerwowało mnie tylko i wyłącznie jak on tak robił. Miałem ochotę przebić głową ścianę w takich momentach.

Pod koniec liceum to ustało, przestało przeszkadzać. Ale teraz znowu wraca, razem z pokładami ogromnej wściekłości przez to, jak wygląda moja psychika w tym momencie

Arashi - 2017-11-06, 21:58

Zwykle wiem skąd jest chęć. Jest ten moment, kiedy się wie, że to pomoże, będzie ulga, myśli wypłyną z głowy. Ale tym razem jest inaczej. Nie potrzebuje jeszcze ulgi. Ale wiem, że mi pomoże, że będzie przyjemnie. Na razie udaje mi się powstrzymać.
Phobos - 2017-11-21, 17:12

U mnie powróciła chęć, nie wiem skąd się pojawiła. Dwa lata nie praktykowania, brak tej chęci do zadania sobie bólu. Powróciła myśl, by to zrobić dać te upsust. Nie mogę się jej pozbyć i szukam przyczyny skąd po takim czasie powróciła.
:|

thunderstruckk - 2017-11-22, 23:55

Phobos, myśli chyba będą wracać zawsze, ważne, żeby się nie dać.

W moim przypadku podejrzewam, że to kwestia tego, że to najłatwiejsze wyjście. I chwilowe odwrócenie uwagi od tego jak jest źle. Niestety to zgubne myślenie, bo nie zawsze to pomaga.

Comein - 2018-01-06, 22:48

Właśnie zrobiłam swój wielki comeback po roku gojenia. Przestałam bo nie dawało już efektów. Dzisiaj chciałam sprawdzić jak daleko się mogę posunąć. Paradoksalnie czuję się... jak młoda bogini. :shock:
Wiem, dziwnie to brzmi, ale jestem w niezłym szoku. Widocznie nie jest mi dane wyzdrowieć.
Jestem jedynie trochę zła, bo miałam w planach tatuaż, a teraz to już mogę zapomnieć.

poetka - 2018-01-24, 05:37

14-17 miesięcy bez okaleczania. Dla Niej. Pomimo, że tak często w krytycznych sytuacjach miałam ochotę, miałam motywację, że nie mogę bo przecież jeśli skrzywdzę siebie, to skrzywdzę swoją miłość. Ale teraz kiedy to wszystko się posypało... Nie mam siły.
Od kilku dni myślę ciągle o tym, szczegółnie w nocy kiedy nie mogę spać i nie mogę uporać się z emocjami. Ostatnio miałam tak fatalną noc, że siedziałam i obracałam żyletkę między palcami i płakałam. Walczyłam z tym aby tego nie zrobić, w sumie zrobiłam dwa machnięcia ostrzem, ale były bardzo delikatne. Czułam się po tym jeszcze gorzej. Nie chcę znowu zacząć, ale to jest tak silne..

Rainbow - 2018-02-01, 20:57

Ostatnio nachodzi mnie coraz większa ochota, żeby przeciąć skórę. Nie wiem czemu. Tak to, ot sobie, wróciło.
Onirism - 2018-02-01, 22:28

Rainbow, też miewam takie chwile, chciałbym znowu poczuć ten "ból", jednak tego nie robię, nawet mi sie nie chce.
Arashi - 2018-03-19, 23:06

Po prostu, bo tak. Bo teraz.
Agata634 - 2018-03-20, 20:22

Ja już mam ochotę to zrobić od ponad miesiąca, jest coraz gorzej mam czym to zrobić ale idzie wiosna ciężko będzie znowu ukrywać blizny :( chce żeby ta natrętna myśl, ochota przeszła, trochę pomaga widok krwi którą upuszczam mniej widoczny sposób ale to nie jest łatwe i nie zawsze się udaję. Dziś to nie pomogło bo się nie udało zrobić tego prawidłowo i nie leciała za bardzo ;(.
breakdancexdd - 2018-04-11, 23:46

niedoceniane napisał/a:
Wiem, że ja decyduje, tylko czasami to jest jak opętanie, coś nad czym nie możesz zapanować. Wiesz że nie powinieneś tego robić, umysł mówi nie a jednak twoje ciało to robi.
.

Dokładnie taką sytuację miałam przedwczoraj, nawet nie potrafię jej opisać tak, aby czytelnik mógł sobie wyobrazić stan z tamtej chwili, ale postaram się.
To była chwila, że skrajności w skrajność, w jednym momencie wszystko w porządku, gram w karty na kurniku i przypadkiem zerknęłam na jedno zdjęcie, które w sekundę wywołało taką furę i histeryczny płacz, że straciłam kompletnie kontrolę nad tym co robię, tak jakby zniknęła cześć świadomości, która odpowiadała za racjonalne myślenie. Dokładnie tak jak opisujesz, Ty tego nie chcesz ale ciało robi swoje, a Ty kompletnie nie wiadomo dlaczego nie możesz tego powstrzymać i niestety ale podajesz się tej drugiej, złej stronie Twojej osoby którą tak bardzo próbowałaś zawszerokość tłumić. Od mojego ostatniego wybryku, aż do przedwczoraj minęło około 2,5 roku... pluje sobie w brodę, że akurat tego dnia mama kupiła zestaw maszynek i zostawiła go w pokoju... jedyne jednak niewytłumaczalne uczucie towarzyszyło mi gdy już czułam jak metal jedzie po skórze, jednocześnie mając w głowie radość z długo wyczekiwanego spotkania, mimo że w tej samej głowie była zupełnie przeciwstawna myśl, mówiąca o złamaniu swoich reguł i okazania słabości przed samą sobą. Pytanie tylko, która z tych osób to ta prawdziwa...

MomiMi - 2018-04-25, 16:37

Ja po roku czystości przeżywam wielki powrót :( . Przez miesiąc codziennie męczyła mnie myśl o samookaleczeniu i niestety uległam. Najgorsze jest to, że pierwszy raz mam poczucie całkowitego braku kontroli nad tym co robię. To jest jak instynkt, nad którym nie potrafię zapanować. Od 2 tygodni tnę się praktycznie codziennie :(
poetka - 2018-05-22, 03:29

Gdyby nie licząc dwóch małych nacięć w styczniu, to już jakieś 18-21 miesięcy bez okaleczania były, ale to wróciło, ostatnio dwa razy to zrobiłam, chociaż że chęć i myśli o tym męczą mnie o wiele częściej. Nie mam siły udawać, że to się nie dzieję, chciałam porozmawiać o tym z przyjaciółką lub z moją dziewczyną. Gdy powiedziałam przyjaciółce zignorowała temat, myślę, ze bała się, że do niej to wróci, nie mam jej tego za złe. A kiedy w ogromnej kłótni powiedziałam to w emocjach mojej dziewczynie, usłyszałam, że jestem wampirem emocjonalnym i ją to przerasta. Przez co zrobiłam to po raz drugi, bo nie mogłam uporać się z tym co mi powiedziała... Dlaczego to jest aż tak silne? Czy to nie może po prostu zniknąć z mojego życia... Wstyd mi, że to robię... Myślałam, ze mam to już za sobą.
Zakręcona - 2018-05-23, 23:55

Było przez chwilę dobrze. Jednak znowu paranoja mnie dopadła i myśli samobójcze są. Tak bardzie chce się już poddać, jestem zmęczona. Mam dość.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group