To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Autoagresja - Dlaczego to ciągle powraca?

Nothing - 2016-02-29, 23:34

Reaper, w moim przypadku jest :) jedyne co mnie powstrzymuje to to,że już nie mam miejsca
Reaper - 2016-02-29, 23:37

Nothing, smutne...
Nothing - 2016-02-29, 23:38

Reaper, wiem,tak bardzo, że aż wcale....


<<< Dodano: 2016-03-02, 07:24 >>>


Usłyszałam dzisiaj, że jestem chora, bo nie umiem przestać się ciąć... Ruszyło by mnie to, gdyby nie fakt, że usłyszałam to od rozpieszczonego gimbusa, który chce się zabić, bo nie jest w centrum uwagi... Mam już szczerze gdzieś czy będzie to widać czy nie i jak głęboko to będzie...

Shadow - 2016-03-03, 20:09

Kilka tygodni temu, chyba po raz pierwszy poczułam, że nie chcę tego robić. W końcu - tak naprawdę, chciałam przestać. Przez te tygodnie nie odczuwałam potrzeby robienia tego. Myśląc o cięciu, myślałam jedynie, że jest to głupie i bez sensu. Nie widziałam w tym ulgi, spokoju.
No ale... to znowu wróciło. :( Dlaczego znowu poczułam, że to może mi pomóc? :załamka:

Anonymous - 2016-03-05, 14:16

Nie ciąłem się już dobre 5 lat. Ostatnio coraz częściej łapię się na tym, że myślę o tym żeby sięgnąć po żyletkę i sobie ulżyć :shock: . To dlatego że kiedyś uspokajało mnie to gdy miałem problemy z którymi nie mogłem sobie poradzić (a takich ostatnio mam mnóstwo). Obawiam się że jestem na drodze do powtórzenia tego schematu.
Anonymous - 2016-03-06, 05:23

Nothing napisał/a:
Usłyszałam dzisiaj, że jestem chora, bo nie umiem przestać się ciąć... Ruszyło by mnie to, gdyby nie fakt, że usłyszałam to od rozpieszczonego gimbusa, który chce się zabić, bo nie jest w centrum uwagi... Mam już szczerze gdzieś czy będzie to widać czy nie i jak głęboko to będzie...


Gimbusa? Żal... Nie przesadzaj z cieciem. Możesz za głęboko ciąć i trzeba będzie z szyć. A chyba tego nie chcemy? :) Blizny są potem wyraziste aż za bardzo.

Nothing - 2016-03-06, 07:46

Nightmare, wbrew pozorom cieszę się, że przynajmniej to i wychodzi. A co do gimba, mam to gdzieś. :) Jedyne, co mnie rusza, to to jaka jest na wszystko reakcja w domu. :)

Spacje po znakach interpunkcyjnych. Zło.

Bezbarwna - 2016-03-06, 19:12

Przez cztery miesiące czułam pewnego rodzaju... odrzucenie? Tak, to chyba najlepsze określenie. Odrzucała mnie sama myśl o żyletce. Nie potrafiłam sobie zrobić krzywdy nawet wtedy kiedy chciałam (bo takie momenty też się pojawiały). A wczoraj pękłam. I znów chcę więcej i więcej. Chciałabym móc w jakikolwiek sposób to kontrolować. :roll:
Jeremi - 2016-03-06, 19:16

Miałam 8 miesięcy przerwy, odkąd powiedziałam sobie: "Dość już tego. Wystarczy. Koniec". Stało się raz, drugi, później już poszło... Wszystko zaczęło się od nowa.
Shadow - 2016-03-07, 00:47

Bezbarwna napisał/a:
Przez cztery miesiące czułam pewnego rodzaju... odrzucenie? Tak, to chyba najlepsze określenie. Odrzucała mnie sama myśl o żyletce. Nie potrafiłam sobie zrobić krzywdy nawet wtedy kiedy chciałam (bo takie momenty też się pojawiały). A wczoraj pękłam. I znów chcę więcej i więcej. Chciałabym móc w jakikolwiek sposób to kontrolować.
Dokładnie tak samo miałam. No i czy ktoś może mi wyjaśnić dlaczego tak jest? Dlaczego przez wiele dni można czuć do tego odrazę, a potem nagle to znów wraca. Jak to jest, że odczucia mogą się tak bardzo zmienić? :/
mlupferr - 2016-03-16, 23:48

No i zrobiłem to...po 2 miesiącach czystości, zrobiłem to.Chciałem poczuć coś innego niż pustka i smutek, przez chwilę było super, ale teraz chcę więcej i więcej...
Kappa - 2016-03-17, 11:34

mlupferr napisał/a:
No i zrobiłem to...po 2 miesiącach czystości, zrobiłem to.Chciałem poczuć coś innego niż pustka i smutek, przez chwilę było super, ale teraz chcę więcej i więcej...
Przykro mi. Sam ostatnim czasem zakończyłem około 3 miesięczną przerwę. Ale spróbuj ponownie w końcu uda Ci się na jeszcze dłużej.
introwersja - 2016-03-26, 01:06

Noc jest chyba najgorszym sprzymierzeńcem... Chęć pojawia się w ciągu dnia, niespodziewanie pod wpływem złych emocji, złych sytuacji, smutku czy odrzucenia a noc, noc jak towarzyszka niedoli pozwala realizować zamiary. Znów postanowienie niezrealizowane.
mrowy - 2016-03-26, 03:23

Takie gadanie, że budzę się i myślę, że już koniec, a na tego samego dnia się, że wcale nie. Bylam w tym tygodniu u jakies babki (ciotki koleżankki) i coś tam o tatuażach mówiła, ze nie mozna sie uzaleznic o bolu. Wtf, jak nie jak tak? Jak juz zaczniesz, to chcesz więcej - tak jest ze wszystkim co Ci się spodoba
Maria - 2016-03-29, 20:23

Ogólnie w moim życiu jest ok. Wyszłam za mąż urodziłam córkę i na codzien czuję, że mam siłę. Czasem niestety takie małe rzeczy umieją mnie złamać, i znów wraca. Osłabło na sile, kreska, czasem dwie... Ale boję się, że ten niedosyt kiedyś weźmie górę i znowu zrobię to tak, jak "należy"...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group