To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Depresja - Płaczecie?

Anonymous - 2016-09-22, 10:12

Mi płacz nie pomaga. Katar mam. Poduszka mokra i idź spać. Nie da się, no chyba, że padnę z wyczerpania od tego płaczu.
Chara - 2016-09-22, 12:34

KrólowaSzczurów, Czasami. Zdarza się taka sytuacja że płaczę bez powodu i w każdej chwili.
Żurawek - 2016-09-22, 12:46

Ja nad płaczem panuję, ale jestem beksą, jeśli jakaś sprawa za bardzo dręczy to wtedy zazwyczaj puszczam hamulce i płaczę. I nie uważam tego za coś złego, płacz ulżył mi przy ogromnym napięciu. I tak mam już pamiątkę w postaci problemów z żołądkiem w takich chwilach, wolę płacz niż kolejne problemy zdrowotne. I drażni mnie mówienie "nie płacz, to nic nie da".
Kappa - 2016-09-22, 23:55

Ostatnio codziennie. Zadręcza mnie to wszystko.
Resheris - 2016-09-23, 12:47

Codziennie, podobno faceci nie płaczą :shock:
Mumei - 2016-09-23, 13:56

Gdy byłam młodsza (początki podstawówki) często płakałam nawet z byle powodów i byłam przezywana beksą. Przez to mam awersję do płaczu. Przez długie lata uważałam płacz za oznakę słabości, zło i wszystko co najgorsze. Unikałam ronienia łez jak tylko mogłam. A gdy mi się to nie udawało, zwłaszcza przy ludziach, czułam się z tym bardzo źle i jak to mam w zwyczaju to teraz wyzywałam się w myślach od najgorszych.
Teraz pozwalam sobie na płacz, ale tylko gdy jestem sama. Przy ludziach mogę płakać tylko ze śmiechu.

Martwy Fenix - 2016-09-23, 14:52

Resheris napisał/a:
Codziennie, podobno faceci nie płaczą :shock:


Widocznie nie jesteś facetem skoro musisz się tego dowiadywać od ludzi

Resheris - 2016-09-23, 17:33

@Martwy Fenix
Jeszcze by brakowało żebym z tożsamością seksualną miał problem to miałbym full zestaw + bonus. :yahoo: Czasami po prostu jak czytam, słyszę czy coś, że jakiś ktoś tam płci męskiej płakał to czuję się trochę lepiej pod tym względem, że nie jestem jedyny który potrafi ronić łzy - co rzecz jasna nie czyni nikogo mniej męskim ani również bardziej, jeżeli tego nie robi. Faceci bardziej maskują się z swoimi negatywnymi emocjami tzn. emocjami związanymi z rozpaczą czy smutkiem, bo złość znacznie częściej przejawiają.

A co do płaczu to raz tylko w moim krótkim życiu zdarzyło mi się popłakać przy kimś i to było w stanie załamania nerwowego, przy mojej byłej.. zresztą z której przyczyny jestem tu gdzie jestem :/

Vennie - 2016-09-23, 19:58

Kiedyś potrafiłam nie uronić ani jednej łzy przez ponad rok, uważałam, że trzeba być twardym i tylko największe ofiary życiowe płaczą. A teraz ... Teraz praktycznie codziennie płaczę, tylko cicho, żeby nikt nie usłyszał. Najgorsze chyba jest to, że płacz mało co mi pomaga.
Resheris - 2016-09-23, 20:16

Vennie napisał/a:
Najgorsze chyba jest to, że płacz mało co mi pomaga.


Mam tak samo.. a im bardziej mi lecą łzy, tym bardziej działa to na mnie negatywnie. Wcześniej dawało mi to w jakimś stopniu odpocząć, dawało ukojenie.. a wieczorami po prostu szedłem spać bo takim ronieniu łez. Ciężko to nazwać płaczem czy szlochem, bo potrafię myśleć, słuchać muzyki a łzy płyną, czasami tylko wybuchnę jak małe dziecko.. jednak brak w tym wszystkim elementu lekarstwa, lecz jednak mam nadzieję, że trochę tego smutku upływa..
..widzę taki zbiornik, wypełniony smutkiem, żalem, negatywnym myślami, cały pełny a jego ciężar jest w okolicach serca. Gdy płaczę to może chociaż troszkę ubywa? Bo co będzie jak przeleje się czara goryczy? :słoik:

Pennyroyal Tea - 2016-09-23, 21:28

Tak zaczynam dzień tuż przed szkołą i kończę wieczorem w swoim pokoju, już od dłuższego czasu...
niewidzialna_ - 2016-11-07, 01:59

Myślałam, że płacz jest dla ludzi słabych, ale myliłam się. Płaczą własnie ludzie silni.
Verded - 2016-11-13, 18:56

Ja ostatnio płaczę bardzo często, szczególnie w nocy... po prostu budzę się i zaczynam płakać. Nie mam pojęcia czemu tak się dzieje. Czuję wtedy takie rozżalenie i gorycz, jakby poczucie winy też ;-;
Makaron - 2016-11-13, 23:53

niewidzialna_ napisał/a:
Płaczą własnie ludzie silni.

Rozwiniesz?

Adzumi - 2016-11-14, 00:14

Mi się często zdarza. To może i głupio zabrzmi ale w pewnym momencie poczułem się uzależniony od tego. Nawet kiedy było wszystko okej, nie wydarzyło się nic smutnego, bardzo zachciało mi się płakać. Bez powodu. Na szczęście nigdy przy ludziach :) Raz tylko może, po alkoholu.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group