To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Problemy - Złość

shady - 2017-03-24, 21:56

Cytat:
Ja byłem nadspokojny w sytuacjach, które większość ludzi złościły i skumałem, że powinienem przecież się zezłościć.

To brzmi bardzo znajomo. Może i u mnie kiedyś się uda zdiagnozować przyczynę, na razie szukam jakiegoś ludzkiego specjalisty, bo na razie szczęścia nie miałam. Na chwilę obecną nie pozostaje nic innego, jak korzystać z tych najróżniejszych patentów na opanowanie się.

Euphoriall - 2017-04-23, 17:57

(Mam propozycję, aby przenieść ten temat do działu "Rozwój osobisty" np. poddział "Sposoby na stres").


Zauważyłam, że nie umiem się złościć. Ja się wku*wiam z automatu. I to nie jest kwestia jedynie nazewnictwa a stopnia nasilenia przede wszystkim.
Z innymi emocjami takiego problemu nie mam, tylko ze złością. Jest od razu wielki krach. To ma swoje skutki - często autoagresja, dekompensacja (moje ulubione słowo ostatnio), depersonalizacja. Ale zawsze płacz i konwulsje.
Zdarza się że nic na to nie działa - rozmowa (no z czym do ludzi w ogóle), leki uspokajające ciężkiego kalibru, jak sięgam po używki to często jest jeszcze gorzej.

Zauważyłam, że mi się to nasila i robię się agresywna, co jest już niebezpieczne dla innych.

Arashi - 2017-07-25, 08:15

Szamanka napisał/a:
Ja się wku*wiam z automatu.
Oj znam to... Dużo rzeczy mnie irytuje i denerwuje. Zazwyczaj potrafię co nieco opanować, ale w środku się gotuje. Potem gdzieś trzeba dać upust tym emocjom i z tym już wychodzi bardzo różnie... ;)
Artemisia - 2017-07-31, 00:21

Szamanka, dzisiaj to ja byłam jak automat. Moja mama miała zawsze tę histeryczność (ostatnio jej się baardzo poprawiło), ja histeryczką to nie jestem, wręcz przeciwnie. Ale jak się już wkurzę to klękajcie narody, jestem jak niszczycielskie tornado.
Triskel - 2017-07-31, 00:57

Mogę wiedzieć co was wyprowadza z równowagi? Patrząc w przeszłość, tylko kilka razy wybuchnąłem złością, zazwyczaj gdy osoby którym ufałem wbijały mi kosę w plecy po latach. Tak to jeśli coś mnie denerwuje tłumie to w sobie i po czasie wyciszam się całkowicie. Gorzej jak myślę o tym podsumowując, co danego dnia osiągnąłem i czy zrobiłem jakiś kroczek by zbliżyć się do celu jaki sobie postawiłem.
Arashi - 2017-07-31, 19:40

Triskel, w sumie ciężko odpowiedzieć na to pytanie. Na pewno zdrada przyjaciela wyprowadza z równowagi.
Osobiście bardzo dużo się przejmuje, analizuje, zastanawiam. I w związku z tym przejmowanie się, to częste denerwowanie się. W zależności co konkretnie akurat się dzieję, tak jak pisałam, w środku się gotuje. Najczęściej po chwili nerw gaśnie. Żeby wybuchnąć tak porządnie, zewnętrznie, to już musi się więcej nazbierać.

Triskel - 2017-07-31, 19:55

Arashi, czyli plus minus podobnie mamy. Nurtowało mnie to trochę, bo zazwyczaj spotykałem się z komentarzami, że jak to ktoś ładnie ujął "jestem niewystarczająco ekspresywny" w stosunku do emocji oczywiście ^^
Cirnellé - 2017-08-01, 15:46

Macie jakieś sposoby na kontrolowanie złości? Bo miewam takie dni, kiedy jestem na prawdę nieznośna, czepiam się o wszystko, po prostu jestem jak tykająca bomba, Może są jakieś sposoby żeby nie wybuchać złością?
Triskel - 2017-08-01, 15:59

Cirnellé, ja sobie pewnie już za młodu wyrobiłem nawyk, że tłumię to w sobie, słucham też casualowo bardzo spokojnej muzyki. Czuję dzięki niej wyciszenie ale nie wiem czy to jest jakieś rozwiązanie dobre skoro słuchawek z uszu nie zdejmuję praktycznie. Moja ex miała zwyczaj w złości rzucać telefonem, miała go całkiem odpornego na uszkodzenia, jednak absolutnie odradzam takie zachowanie. Któregoś razu się do tego stopnia wkurzyła, że postanowiła rzucić nim o bruk i go rozwaliła. Obstawiam że wyrobienie sobie jakiegoś nawyku podczas złości mogłoby pomóc, na anonimowych ktoś pisał że zawsze wtedy pije wodę. Możesz tego spróbować ;)
Arashi - 2017-08-01, 16:21

Cirnellé, w takie dni wole się gdzieś zaszyć i unikać konfrontacji. Z dala od ludzi, którzy mogą mnie zirytować. Ale kontaktuje się z tymi, którym mogę wprost powiedzieć "co za straszny dzień, wszystko mnie wnerwia!", a oni wiedzą o co chodzi. I staram się odstresować: słuchać muzyki, ćwiczyć, pójść na spacer, wygadać wszystkie żale - cokolwiek pomaga.
QuinnNightmare - 2017-09-13, 10:22

Mam podobnie. Jedyne co mogę od siebie polecić, to wyżyć się wewnętrznie. Wiem, że to brzmi okropnie, ale lepiej czasami jest powyobrażać sobie przez kilka minut, że okłada się worek treningowy, mi pomaga.
Nekomimi - 2018-03-17, 01:25

We mnie już jest tyle, że w pewnym momencie się "wyleje". A nie mam jak się wyżyć, mogę najwyżej zdzierać gardło przeklinając na głos i rzucając obelgami, ale też nie zawsze i nie wszędzie.
Ciekawi mnie tylko kiedy ta złość zacznie się wylewać... Ale czuję że naprawdę niedługo.

Zakręcona - 2018-03-24, 11:12

Ostanie trzy dni: przebiegły w złości. Na siebie i innych, łatwo mnie był zdenerwować. I nie ukrywam była jedna sytuacja przez którą po prostu myślałam, że nie wytrzymam i coś komuś czy sobie zrobię. Skończyło się na porządnej wiązance przekleństw. Tylko tyle, że pilnuje się, żeby z nikim jakoś nie rozmawiać za bardzo bo jestem w takim nastroju, że w każdej chwili mogę wybuchnąć.
Comein - 2018-06-24, 22:38

Według większości moich terapeutów w przeszłości większość moich problemów z psychiką wynikało z blokowania w sobie złości. Teraz mam za to istny maraton wybuchów i nerwów. Po prostu nie mogę usiedzieć na miejscu, mam ochotę wszystkim rzucać albo wrócić w autoagresję. Oddychanie czy odwracanie swojej uwagi nie pomaga. Czuję się okropnie, nie sądziłam że uwalnianie tej pożądanej emocji pogrąży mnie jeszcze bardziej, szczególnie w tak niekorzystnym dla mnie czasie.
dzidzia - 2018-10-29, 21:12

Jezu, to chyba moja ulubiona, a na pewno najintensywniejsza z emocji. Zauważyłam, że potrafię się sama nakręcać, nie wiem czemu, bo zwykle kończy się płaczem - tak, jestem nieszczęśliwie w grupie płaczękiedyjestemzły.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group