To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Problemy - Szczęście innych

CandleTea - 2015-07-14, 12:38

Bardzo mnie cieszy szczęście innych ludzi. W szczególności moich przyjaciół. Lubię wiedzieć, że im się układa, że coś ich cieszy, że sobie radzą. Chyba nigdy nie czułam zazdrości wobec szczęścia innych osób.
Anonymous - 2015-07-14, 13:01

CandleTea, mam podobnie, bardzo lubię patrzeć na szczęśliwych ludzi - szczególnie, jeśli są lub byli mi w jakiś sposób bliscy, nastraja mnie to optymistycznie i motywuje do wyjścia z dołka. Zdarza mi się szczerze wzruszyć z powodu szczęścia innych, nie wyobrażam sobie, żeby czyjeś szczęście mogło wywołać we mnie gniew, smutek czy zawiść i nie chciałabym otaczać się osobami, które reagują podobnie na czyjeś sukcesy :roll: .
Riley - 2015-07-14, 15:57

Lubię patrzeć na szczęście innych ludzi, w pewien sposób mnie to wzrusza.
Ale... czy jest ktokolwiek, kto cieszy się moim szczęściem w tych ulotnych chwilach euforii?



Nie.

flower - 2015-07-14, 19:18

Nikomu źle nie życzę, każdy ma prawo do szczęścia więc jeżeli go doświadcza to tylko się z tego cieszyć. Boli jednak, że to uczucie radości i szczęścia jest mi obce.
Anonymous - 2015-07-14, 19:27

Ciesze się szczesciem innych, bo to piękne gdy ktoś kogo kocha ze wzajemnością.
Anonymous - 2015-07-16, 00:15

Zależy o czyim szczęściu mowa. Lubię pomagać innym i cieszę się, gdy zaczyna im się dobrze układać. Jednak to po prostu przykre, kiedy np. ktoś buduje sobie szczęście na twoich wysiłkach a potem ma ciebie głęboko w poważaniu.
Co do wszelkich zakochanych par itd. to są mi całkiem obojętni. Tzn. to świetnie, że jest im dobrze ze sobą, jednak ja przechodząc obok pewnie i tak nie zwróciłabym na nich uwagi.

Shadow - 2015-11-09, 17:24

CandleTea napisał/a:
Bardzo mnie cieszy szczęście innych ludzi. W szczególności moich przyjaciół. Lubię wiedzieć, że im się układa, że coś ich cieszy, że sobie radzą. Chyba nigdy nie czułam zazdrości wobec szczęścia innych osób.


Ja niestety czuję zazdrość, w stosunku do czyjegoś szczęścia i szczerze nienawidzę siebie za to. Jak ja odniosę szczęście, sukces to nawet to uczucie się "nie uaktywnia" , gorzej jak mi się coś nie uda.
Nie chcę tego czuć bo to straszne i nie da się przez to budować głębszych relacji.
Ale kompletnie nie wiem czemu nie potrafię się cieszyć z czyjegoś szczęścia. Czemu pomimo, że tak usilnie nie chce tego czuć to to wciąż tkwi w mojej głowie, w moich myślach...? :(

Bartek - 2015-11-09, 17:29

Ja też nie lubię patrzeć na szczęście innych. Nie, żebym im źle życzył, ale wolę żeby byli szczęśliwi gdzieś z daleka. Po prostu porównując moje życie z tym kimś szczęśliwym od razu czuję się jeszcze gorzej. To na pewno zazdrość.
księżycowa - 2016-01-03, 18:58

Cytat:

Ja też nie lubię patrzeć na szczęście innych. Nie, żebym im źle życzył, ale wolę żeby byli szczęśliwi gdzieś z daleka

Bartek, świetnie ujęte.

Zdarzyło mi się złapać na tym, że boli mnie szczęście przyjaciół, znajomych. Chcę dla nich wszystkiego co najlepsze, ale gdy piszą, że gdzieś z kimś byli, lub "jest super bo..." , czuję ból.
Może to poprostu chęć/pragnienie, by mieć kogoś tylko dla siebie :?: :ściana: .

PanLew - 2016-01-03, 19:12

Często mam tak jak księżycowa i Bartek. Nienawidzę siebie za taki sposób myślenia o czyimś szczęściu.
Shadow - 2016-01-03, 19:41

księżycowa napisał/a:
Chcę dla nich wszystkiego co najlepsze, ale gdy piszą, że gdzieś z kimś byli, lub "jest super bo..." , czuję ból.
Może to poprostu chęć/pragnienie, by mieć kogoś tylko dla siebie


Otóż to... :(

Astral - 2016-01-03, 19:58

Ja się w ogóle nie cieszę, bo nie pamiętam jak. Ale jakbym coś mogła odczuwać, to chyba... ulgę? Dobrze, że moim bliskim się wiedzie. Mam nadzieję, że dalej tak będzie, nawet jeśli ja...
tenswiatjest - 2016-07-27, 22:24

Póki jestem sama i mam zajęcie to jest całkiem nieźle. Ale jak tylko zobaczę niedostępne dla mnie szczęście innych ludzi, w grę wchodzi zazdrość, przykrość i znowu zaczyna być chu*owo. Wybaczcie wulgaryzmy, inaczej tego nie opiszę.
Artemisia - 2016-09-30, 22:31

Ostatnio coraz rzadziej zaglądam na Facebooka. Jak widzę tych wszystkich szczęśliwców, którzy albo zaczynają magistra albo jakąś pracę to powracają wszystkie negatywne emocje. Nie życzę nikomu źle, cieszę się z ich szczęścia, ale jednocześnie porównuję ich do siebie. A porównanie to mówi jedno - jestem zmarnowanym potencjałem, tym właśnie jestem.
Hedum - 2016-09-30, 22:37

Ostatnio jak widzę szczęśliwe pary to czuję się zazdrosny i rozgoryczony. A przeciez ja mam psa. :roll:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group