To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Psychiatria i Psychologia - Psychiatra

Anonymous - 2017-11-13, 13:53

Zakręcona, czyli można zaliczyć rozmowę jako sukces. Z tym mówieniem wszystkiego to chyba każda z osób chodząca do psychiatry miała problem. Śmiałość w mówieniu lekarzowi o wszystkich, nawet tych najwstydliwszych problemach przychodzi dopiero z czasem. Nie ma się co martwić tylko jak pisałaś - czekać na rezultaty i następne spotkanie.
Milijon - 2017-11-14, 11:43

Zakręcona, brawo, dałaś radę! Dobrze to rozegrałaś. Dopisz do listy sukcesów.

Tym razem ja czekam na mojego psychiatrę. Już nie mogę się doczekać, jeszcze tyle czasu. Coraz bliżej, więc widzę jakieś szanse na dożycie do tej wizyty.

Zakręcona - 2017-11-14, 18:59

Milijon, był to krok do przodu aby "wyzdrowieć". Uwierz mi, że czekając na swoją kolej miałam ochotę uciec stamtąd, ale zostałam :)


<<< Dodano: 2017-12-14, 23:32 >>>


Nie byłam na wizycie kontrolnej, taka nie moc mnie dopadła, nie miałam wtedy na nic siły i znowu mnie dopadły myśli czy warto. Jedyny plus tego, że przepisałam się na inny termin, dwa tygodnie jedną czy drugą stronę chyba nic nie zmieni. Jeszcze przez tydzień nie brałam leków. w sumie bałam się, że mogą koligować z innymi (ot "zwykła" choroba mnie dopadła), a nie chciałam się lekarzowi rodzinnemu przyznawać co jeszcze zażywam. Paranoja zmniejszyła się, myśli samobójcze zostały, jakoś nie potrafię ruszyć do przodu, tylko żyję w swoim małym świecie... dziękuje i do widzenia :gentelman: , może happy end będzie ... :ściana:

Anonymous - 2018-01-18, 00:11

Byłem, dostałem leki i jestem niezadowolony ze spotkania. Psychiatra i psycholog stwierdzili, że somatyzacje wynikają z tego, że nic o sobie nie mówię. Właśnie, schrzaniłem. Zataiłem mnóstwo faktów i też skłamałem. Najstraszniejsze wydarzenie w moim życiu? Skłamałem, to nie mogło mi przejść przez gardło. Czułem się zablokowany, nie mogłem powiedzieć prawdy. Może uratuję to na następnym spotkaniu...
Euphoriall - 2018-01-18, 13:44

Perwers, nie trzymaj bata nad sobą, że na następnej wizycie musisz wszytko opowiedzieć. To też dla Twojego dobra - jak za dużo złych rzeczy na raz poruszysz, to zostanie to rozwalone tylko a nic nie przepracowane. Lepiej poruszyć jeden temat, a konkretnie.
Anonymous - 2018-01-18, 19:39

Szamanka, tyle, że to bardzo ważne rzeczy. To przyczyny obecnych problemów. Więc nie wiem... Przemyślę to i zobaczę jak będę się czuł.
Głównie obawiam się, że wyjawienie tego może całkowicie zniszczyć moją rodzinę.
A na przykład jakbym popełnił przestępstwo lub ktoś w moim otoczeniu i powiedziałbym psychiatrze (lub psychologowi) to ma obowiązek powiadomić policje?

Euphoriall - 2018-01-18, 19:51

Perwers, zależy jakie to przestępstwo i jaki to psychiatra. Chodzi mi o to, że jakby ktoś popełnił morderstwo, to nie licz na ukrycie, ale np. jak jesteś ofiarą gwałtu ze strony kogoś z rodziny to będzie Cię namawiać do wyjawienia tego policji, ale też raczej sam nie podejmie kroków. To nie jest taka oczywista sprawa z tym zgłaszaniem. Niby jest tajemnica lekarska, ale też liczy się dobro pacjenta. Tutaj jest jedno wielkie "zależy od...".
Tak mi się wydaje.

Anonymous - 2018-01-19, 15:29

Szamanka, eh skomplikowana sprawa. Wielowątkowa, że tak ujmę. Chyba jednak nie będę się śpieszył z tym wyznaniem. Poczekam na odpowiedni moment, a ten jest już blisko.
I dziękuję za odpowiedź.

Rainbow - 2018-01-19, 16:44

Zmieniłam swojego psychiatre. Przeszłam do mojej Pani ze szpitala prywatnie. Mam do niej duże zaufanie, tez fakt szpitala sprawił ze dużo o mnie wie, bardzo ją lubię i mam nadzieje ze nasza współpraca będzie długa i owocna :D
Żurawek - 2018-01-19, 23:20

Tak się zastanawiam, takie złożone problemy nie powinny być bardziej na terapii poruszane?

Ja we wtorek mam konsultację (którą sama umówiła mi moja psychiatra) z kierownikiem przychodni, bo ona chce się upewnić, że dobrze mnie zdiagnozowała, a kierownik ma dłuższy staż pracy. Podoba mi się takie podejście, że nie uważa się za najmądrzejszą. No i stwierdziła, ze jak umawiała tę konsultację to się martwiła moim stanem, który się na szczęście poprawił.

Comein - 2018-02-27, 22:03

Umawiam się do psychiatry już od pół roku. Umawiam się i nie przychodzę. Nie wiem czym jest to spowodowane, bo babka jest ok i jest dobrym specjalistą, ale z jakiegoś powodu mam lęk przed chodzeniem do lekarzy. Teraz dodatkowo boję się, że po tylu odwołanych wizytach będzie zła czy coś. Oczywiście wiem, że to mało możliwe, bo byłoby to bardzo nieprofesjonalne z jej strony...
Już nie wiem co mam robić i jak sprawić żebym tam poszła.

Anonymous - 2018-02-28, 07:51

CurlyHead, po prostu przełamać się i pójść. Nie ma co szukać czegoś co nie istnieje. Jest prosta droga. Idziesz i koniec, mimo że możesz dostać ataku paniki czy coś. Ja trzęsłam się jak garaleta i co? I nic. Było super. Najlepsze jest to, że po tym jak w końcu się przełamiesz czujesz się lepiej i jesteś z siebie dumna. ;)
Comein - 2018-02-28, 14:41

Inertia, Mam nadzieję że tak będzie :c Najgorsze jest to, że trzeba tyle czekać na wizytę. Zazwyczaj jak mam przypływ energii do życia to daję radę się umówić, a potem po miesiącu już mi pięć razy przechodzi. Dziękuję za odpowiedź!
Żurawek - 2018-02-28, 22:21

CurlyHead, może poproś kogoś, żeby Cię zaprowadził? Z kimś zawsze raźniej. A i masz motywację, żeby pójść. Ja teraz też pierwszy raz poszłam z kimś, ze stanem przedzawałowym, zresztą jak przy pierwszej w historii wizycie. Jak będziesz miała lęki w poczekalni to paradoksalnie nawet lepiej - psychiatra zobaczy jak reagujesz i może pomóc to opanować.
Comein - 2018-02-28, 22:31

Żurawek, Chyba nie mam z kim iść, ale to dobry pomysł, spróbuję kogoś znaleźć. Ostatnio obecność drugiej osoby sprawiła, że poszłam na zajęcia, więc może coś w tym jest. Teraz jeszcze tylko zadzwonić.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group