To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Zaburzenia odżywiania - Zazdrość, konkurencja i porównywanie się z innymi

Euphoriall - 2012-08-24, 10:04
Temat postu: Zazdrość, konkurencja i porównywanie się z innymi
Męczy mnie to strasznie i szlag mnie trafia, aż muszę to z siebie wywalić.

Choruję na ED od lat, to wiecie. Pewno nie raz wspominałam i widzieliście moje zdjęcia, gdy byłam bardzo szczupła, wręcz chuda.
Teraz jestem na etapie, że po lekach przytyłam sporo i cholera, zazdroszczę sama sobie i pluję sobie w brodę, że teraz wyglądam tak, a nie inaczej.
Pamiętam jak byłam w szpitalu, byłam na sali z dziewczyną chorą na anoreksję i miałam ochotę udusić ją że to jak wygląda - że była szczuplejsza ode mnie.

Nie wyleczyłam się z tej zawiści i chyba nigdy mi to nie minie.
Nie przeglądam thinspiracji, bo nie muszę - jedną mam w domu i moją siostrą się zwie. Czasem tak bardzo jej za to nienawidzę - wiem, że to chore - ale ja nigdy nie miałam poukładane odpowiednio w głowie.

Anyone - 2012-08-24, 11:10

Psychosis, czasami też mam ochotę niektórych udusić za to, że są chudzi. Osobiście wyglądam jak wyglądam, ale wkurza mnie jak ktoś jest szczupły, jeśli "puszysty" też jestem wnerwiona :D
SoSad - 2012-08-24, 12:34

Ja osobiście nie jestem jakaś chudzina, ale gruba też nie. Raczej taka "normalna" :roll:

Ale czasami bardziej zazdroszczę tym puszyściejszym osobom, gdy widzę ich rozmiar piersi :)

Euphoriall - 2012-08-25, 10:01

Ja pewno dlatego tak reaguję, bo moja sis wygląda tak, jak ja kiedyś i obecnie ze wszystkich sił do tamtej figury dążę.
Anonymous - 2012-08-27, 15:18

Porównywanie się jest najgorsze, ja przeżyłam już od epizodów z niedowagą do nadwagi, tak sobie skaczę z jednej skrajności do drugiej. Ale zawsze zazdrościłam tej stronie przeciwnej, jak byłam chuda marzyłam o kilku dodatkowych kilogramach i na odwrót. Gdy obudziłam się któregoś dnia i zobaczyłam, że jestem gruba wpadłam w niesamowity szał i byłam w stanie nawet rzucić się z mostu. W każdym razie zawsze uważam, że ktoś ma lepiej niż ja.
Evi - 2012-08-28, 02:20

Nie wiąże się to w moim przypadku z zaburzeniami odżywania, ale mam podobnie z moją przyjaciółką. Ona zawsze była i będzie ładniejsza ode mnie. Fakt, byłam kiedyś strasznym bazylem, ale teraz wiem, że jestem w stanie jej dorównać, bo jak wiele osób mi mówi, wyrobiłam się, wielu facetów i nie tylko chwali mój wygląd, ale mimo wszystko i tak czuję się gorsza od niej, bo zawsze gdziekolwiek nie pójdziemy, całe zainteresowanie jest na nią. Jak poznajemy nowych ludzi, to na drugi dzień zawsze do niej wypisują. Nawet ostatnio, poznałam ją z moją koleżanką i teraz ta koleżanka odzywa się już tylko do niej.. Smutne, że bliska osoba potrafi wpędzić w takie kompleksy.. A przecież jej tego nie powiem. Z jednej strony uwielbiam ją, nie mogłabym zrezygnować z naszej relacji a z drugiej często wiem, że ta relacja wyniszcza mnie psychicznie.
Dominika96 - 2012-08-29, 14:06

Evicka napisał/a:
Nie wiąże się to w moim przypadku z zaburzeniami odżywania, ale mam podobnie z moją przyjaciółką. Ona zawsze była i będzie ładniejsza ode mnie. Fakt, byłam kiedyś strasznym bazylem, ale teraz wiem, że jestem w stanie jej dorównać, bo jak wiele osób mi mówi, wyrobiłam się, wielu facetów i nie tylko chwali mój wygląd, ale mimo wszystko i tak czuję się gorsza od niej, bo zawsze gdziekolwiek nie pójdziemy, całe zainteresowanie jest na nią. Jak poznajemy nowych ludzi, to na drugi dzień zawsze do niej wypisują. Nawet ostatnio, poznałam ją z moją koleżanką i teraz ta koleżanka odzywa się już tylko do niej.. Smutne, że bliska osoba potrafi wpędzić w takie kompleksy.. A przecież jej tego nie powiem. Z jednej strony uwielbiam ją, nie mogłabym zrezygnować z naszej relacji a z drugiej często wiem, że ta relacja wyniszcza mnie psychicznie.


Wiesz, ja bym na Twoim miejscu zastanowiła się czy to aby na pewno przyjaźń. W zasadzie trochę Cię rozumiem, bo mam podobną "przyjaciółkę". Tylko, że tu nie chodzi o to kto jest ładniejszy. Chodzi o to kto się lepiej uczy ;) Ona nie może znieść tego, że mi idzie lepiej. W tym roku dała z siebie wszystko, żeby być lepszą i faktycznie miała wyższą średnią. Mi jakoś nie chciało się uczyć, ślizgałam się na farcie, ale ci ze szkoły i tak myślą, że jestem jakaś genialna czy coś. Wychwalają mnie, bo ja jestem Polką i świetnie sobie radzę mimo tak krótkiego pobytu we Włoszech, a ona jest Włoszką i teoretycznie jej dobre oceny ich nie dziwią. Trochę mi przykro z tego powodu. Ba, jest mi bardzo przykro, bo to miała być moja przyjaciółka, a nie rywalka. Ja mam gdzieś to czy ona jest lepsza czy nie. No, ale ona... potrafiła nawet się wściekać i do mnie nie odzywać, bo wzięłam wyższą ocenę od niej. Tragedia...

BlackAcid - 2012-08-29, 14:43

Myślę, że dla osób z ED nieustanne porównywanie się z kimś lub z jakimś odgórnie narzuconym sobie wzorem jest bardzo dotkliwym problemem. A przynajmniej u mnie tak było.

Był taki okres, kiedy siłę dawało mi jedynie przeglądanie kolejnych thinspiracji i bałam się nawet wstać, bo szybko robiło mi się "mięciutko" w nogach. Chyba każdy człowiek ma tendencję do zestawiania się z innymi - to daje mu jakąś tam część motywacji, jednak u ludzi z ED działa to wybitnie wyniszczająco. Kiedyś na pewnym forum pro-any w temacie-dzienniku dziewczyny ważącej coś koło 39kg czytałam posty innych osób stamtąd i generalnie były dwa obozy - jeden prosił, by przestała się już odchudzać, drugi natomiast sypał frazesami "kochana, jesteś tak blisko celu, nie przestawaj" i wtedy tak właściwie pojęłam, że w środowisku ED często wspominana "perfekcja" jest czymś nieosiągalnym, jest tak właściwie własną powolną śmiercią. Tyle, że mi udało się zdać z tego sprawę. Nie wiem, czy jej też, nie mam odwagi już tam zajrzeć... Sądzę, że jednak nie i miało to tragiczny finał.

Takie pozostawanie "w cieniu" drugiej osoby... Evicka, szczerze to nie wiem co Ci doradzić. Twoja sytuacja jest chyba o tyle skomplikowana, że lubisz tego kogoś i - jak sama podkreślasz - nie chcesz zrywać z nią relacji. Jedynym wyjściem jest chyba zmiana sposobu i pryzmatu patrzenia na nią... Bo i co innego mogłoby pomóc? Tyle, że to wcale nie jest takie łatwe. Ale o tym chyba wszyscy wiemy. Istnieją toksyczne związki na płaszczyźnie miłosnej i istnieją też na tych nieco mniej zaawansowanych. Ale czy to tak właściwie jest związane z tą konkretnie osobą? Niewykluczone, że gdybyście z dnia na dzień straciły kontakt z jakichś niezależnych przyczyn, to wkrótce znalazłabyś sobie w swoim otoczeniu inny - że tak powiem - obiekt.

Evi - 2012-08-29, 21:06

BlackAcid, wiesz, to nie takie łatwe, my się znamy od 14 lat, znamy się jak łyse konie. Dzięki dziewczyny. Wiecie, ja jestem z reguły osobą bardzo zazdrosną, zazdroszczę wszystkiego wszystkim, niestety, to moja wada. Ona nie wywyższa się ze swoją urodą, ja udaję, że tego nie widzę. Po prostu czasem kiedy tworzy się wokół niej kółeczko adoracji, a mnie każdy ma w dupie, jest mi zwyczajnie przykro.
SoSad - 2012-08-30, 11:48

Evicka napisał/a:
Po prostu czasem kiedy tworzy się wokół niej kółeczko adoracji, a mnie każdy ma w dupie, jest mi zwyczajnie przykro.


A to chyba zawsze tak jest, gdy nagle okazuję się, że jesteśmy na drugim planie. Gdy wszyscy wolą rozmawiać z kimś innym, a nie z nami. I to chyba nie ma znaczenia, czy to przyjaciółka czy nie. Zawsze jest przykro, też tak mam.

Evi - 2012-08-30, 14:46

SoSad, no tylko wyobraź sobie, że to kółeczko jest wokół niej cały czas :lol: A ja czuję się zwyczajnie jak na doczepkę :roll:
SoSad - 2012-08-30, 15:33

To wtedy nie stoisz, nie patrzysz się tylko próbujesz rozmawiać z kimś innym, albo zwyczajnie odsuwasz się. Sama wiem, że jak siedzę z kimś i nagle ktoś przychodzi i zaczynają te dwie osoby rozmawiać, ale beze mnie to sobie po prostu idę.
Evi - 2012-08-30, 16:40

SoSad, wiesz mi teraz nie chodzi o takie dosłowne kółeczko adoracji, ale takie metaforyczne. Że wiesz, ją wszyscy gdzieś zapraszają, proponują jej wyjście, itp. i ona zawsze zabiera ze sobą mnie, a ja czuję się na doczepkę, bo wiem, że wszyscy mają w dupie czy ja będę czy nie, ważne żeby ona była.
undertaker - 2012-08-30, 18:50

Evicka, masz coś w rodzaju, jeśli wyjdę to i tak nikt tego nie zauważy?
Evi - 2012-08-31, 03:02

undertaker, mniej więcej.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group