To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Sprawy rodzinne - Alkohol w rodzinie

winyl - 2016-02-04, 18:27

spacedementia napisał/a:
winyl, gdzie?

hmm ja byłem w Tyskich.

spacedementia - 2016-02-04, 21:21

winyl, i co, jak było opowiesz coś? :P
Vitter - 2016-02-04, 21:26

Przypominam że temat dotyczy alkoholu w rodzinie, nie ulubionych piw. Odpowiedniejszy temat znajduje się tutaj.

Cezar00 - 2016-02-04, 22:26

No, nie wziąłem pod uwagę że się z tego aż taki offtop zrobi... :/

Więc wracając do tematu, pomagać można zawsze, bo zawsze znajdzie się ku temu okazja ;)
Ja raz opowiedziałem koleżance historię o bracie mojego wujka, gdyż tak gadaliśmy i powiedziała coś w stylu: jak sobie odpowiednio nie wypiję, to mi się słabo bawi.
Cóż, nie wiem czy Ją przez to nastraszyłem czy nie, ponieważ nie mam w zwyczaju ludzi straszyć, ale nastąpiła chwila ciszy i nagle poruszyła temat że u Niej też nałóg alkoholowy zebrał swoje żniwo...

Artemisia - 2017-07-24, 00:24

Zauważyłam, że mam dziwną nienawiść do piw. Nie tylko sądzę, że śmierdzą one niemiłosiernie, to jak widzę kogoś z piwem od razu zaczynam się jakby wewnętrznie bać, zaczynają uderzać obrazy z przeszłości. Czy to normalne? Mój chłopak się na mnie obraził, bo pił sobie piwo a ja w 'żartach' nazwałam go alkoholikiem.
jo_aśka - 2017-07-24, 12:40

Piwo kojarzysz z czymś nieprzyjemnym więc możesz tak reagować. Ja osobiście pochodzę z rodziny alkoholowej. Ojciec zawsze pił tylko piwo. Jednak ja lubię piwo. Jednak zauważyłam u siebie, że bardzo kontroluje chłopaków. I tak jest za każdym razem. Jeśli pije piwo wiecej niż raz w tyg to zaczynam mu wygarniać, że za często pije i ze sie martwie.
Anonymous - 2017-07-24, 13:00

Artemisia napisał/a:
Czy to normalne?

Przez bardzo długi czas miałam podobnie, nie lubiłam piwa i unikałam ludzi z piwem, od razu miałam negatywne skojarzenia z rodzinnym domem. Później to się zmieniło. Zrozumiałam, że wypicie piwa raz na jakiś czas, czy parę piw w gronie znajomych to nic złego. Widzę granicę między tym co jest w porządku a co nie jest. Nie postrzegam każdego pijącego jako kogoś kto ma problem z alkoholem.

Sinwonda12 - 2019-04-11, 23:51

Wreszcie znalazłam miejsce do opowiedzenia tej historii.
Jakkolwiek źle to nie zabrzmi, uważajcie na policjantów. Mówi się, że najciemniej pod latarnią. Mój tata jest tego potwierdzeniem. Nie potrafię sobie przypomnieć, kiedy zaczął pić. Wydaje mi się, że 10 lat temu. Chował sterty pustych butelek i puszek po kątach w garażu. Gdy przypadkiem z mamą odkryłyśmy jego sekret, zamieszkał w kotłowni, żeby mieć święty spokój (mieszkamy w domku). Wtedy też nastąpiła eskalacja jego pijaństwa. Nie dochodził na czas do toalety. Trochę się zmienił, gdy powiedziałam, że jak będę dorosła to ucieknę z tej patologii. Dzisiaj pije tylko 4pak piwa dziennie i już nie jest taki agresywny. Swego czasu w każdych drzwiach były dziury od pięści. Drzwi lodówki są tak zmasakrowane... Fakt, nigdy nikogo nie uderzył, ale raz zaczął szarpać mamą. Dla mnie, małego dziecka, które myśli, że policjanci to bohaterowie, to był dramat. Pewnego razu dziadek wezwał do naszego domu policję. Typowo awantura domowa. Zgadnijcie co? Notatka policyjna mówiła o fałszywym wezwaniu, a policjanci jeszcze radzili ojcu, żeby nic nie gadał i przez jakiś nie pokazywał się w domu, dopóki sprawa nieucichnie.

Policjanci dzielą się na dwie grupy:
-ci, którzy odreagowują w hobby
-ci, którzy odreagowują alkoholem

Anonymous - 2021-02-15, 18:32

Z rodzicami i siostra jeździłam co tydzień do wujka alkoholika, super, świetne wzorce! 10/10
Tata zazwyczaj trzeźwy ale jak wypije to konkretnie, mniej więcej 3 razy do roku, często w okresie świątecznym choć w 2020 w grudniu mu się nie zdarzyło. Raczej nie agresywny, może coś tam pogada. Babcia od strony ojca alkoholiczka, babcia (nie żyjąca) od strony matki była alkoholiczką.
No i jestem ja choć coraz częściej i dłużej trzeźwa.
Szkoda mi matki, najpierw mąż alkoholik a potem córka. Jeśli tata jeszcze raz się upije a za jakiś czas usłyszę dźwięk otwieranego piwska to wyleję cały alkohol jaki znajduje się w domu co do kropelki, mnie się czepiał o to że piłam a sam lepszy nie był. Alkohol to ścierwo niszczące życie.

Krzysiu - 2021-02-15, 21:31

krzywdaurojona napisał/a:
Alkohol to ścierwo niszczące życie.
+1, alko zabija duszę.
Maze - 2021-02-17, 21:25

Jestem DDA i myślę że duża część moich problemów wynika właśnie z tego, że w mojej rodzinie był alkohol.
U mnie w domu nie ma picia - goście przychodzą i czasami piją, ale nie chcę u siebie widzieć upijania się. Odrzuca mnie to.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group