To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Autoagresja - Blizny - usuwać czy nie?

Hedum - 2016-12-04, 12:15

monor, akurat potrafię to zrozumieć, bo sam biegałem z łapami bo wow, jestem wyjątkowy. Nie. Jestem skrzywiony co najwyżej. :lol:
Teraz jak sobie przypomnę o tym, to mi zwyczajnie wstyd za siebie. :facepalm: :lol:

monor - 2016-12-04, 12:50

Lewe, miałam gdzieś w podstawówce taką fazę na "emo" i zacinałam się krzaczkami i patyczkami i się tym chwaliłam. xD Ależ czy skrzywienie nie jest wyjątkowe? <3 xD

A co do tych aktualnych no to zostaję przy tym samym postanowieniu. Jeśli ktoś oceni na podstawie kreseczek to nie należy sobie nim głowy zawracać. A blizny niech sobie będą. C:

Mustela Nivalis - 2017-08-18, 17:41

W końcu zaleczyłam ciało wystarczająco. Tylko... nie wiem, w czym problem, dlaczego się waham. Nie jestem do szpecących śladów przywiązana, daleko mi do ich gloryfikacji czy dorabiania ideologii. Dysponuję też odpowiednią kwotą, mąż bardzo chce, abym zrobiła to jak najszybciej bez względu na koszty...

A jednak nagle we mnie zabulgotało. Nie chcę nikomu pokazywać swoich nóg. Nie chcę nikomu o tym, co na nich widnieje, mówić - czy to otwarcie czy to wymyślając kolejną wymówkę. Fajnie byłoby nie śmigać z nogami w cętki. Nie wiem już sama, o co mi chodzi.

Chwila wstydu kontra x lat męczarni - niby w ostatecznym rozrachunku wszystko jest wiadome. A jednak... Meh.

Tylko chciałam się wypisać.

jo_aśka - 2017-08-19, 12:26

Mustela Nivalis myślę, że jak najbardziej powinnaś to zrobić. Lekarze widują takie rzeczy na co dzień i będziesz tylko kolejną pacjentką. Zapomną o Twoich bliznach zaraz po opuszczeniu sali ;)
eeyore - 2017-09-15, 21:36

Ja swoich blizn nigdy nie usunę. W niczym nie przeszkadzają. Nawet mogę powiedzieć, że podobają mi się. Oddając krew czasami pielęgniarka obdarzy mnie dziwnym spojrzeniem albo przypadkowa osoba w autobusie. Na patrzeniu zawsze się kończy.
Nikusek95 - 2018-01-17, 16:51

Nie będę usuwał swoich blizn. Piękne są, bo oddają moje cierpienie, każda kreska, każda łza. Jeśli uda mi się z tego wyleczyć, z autoagresji jak i fobii kiedyś w przyszłości, to być może same się zagoją, a jeśli nie to zostanie pamiątka na całe życie.
L.M. - 2018-07-17, 10:26

Nie usunę blizn. Może wstyd się przyznać. Ale je lubię. Są towarzyszami w mej podróży. Wiem po co zostały stworzone i nawet jeśli kiedyś to wszystko zostanie za mną i będą mnie tylmo "szpecić", to też będą i karą za wszystkie podjęte decyzje w życiu.
Nekomimi - 2018-12-01, 19:16

Dziwnie się czuję patrząc na kreski i to, co z nich zostaje. Ale nie czuję potrzeby pozbywania się ich. Mi nie przeszkadzają. Nie upiększają, ale mam dziwne uczucie zadowolenia patrząc na nie.
Jak leczenie zacznie działać, wtedy może podejmę ten temat raz jeszcze.

Comein - 2018-12-01, 23:20

Nie stać mnie na usunięcie i pewnie nigdy nie będę miała na to wystarczającej ilości pieniędzy, ale myślałam o tatuażach. Niby wszystko we mnie się kłóci z zasłanianiem ich dla innych, ale tak na prawdę ja sama patrząc na nie wpadam w psychiczny dół. Od razu przypomina mi się wszystko co najgorsze, co mnie spotkało i tak dalej.
R. de Valentin - 2018-12-02, 13:58

Comein, możesz je zasłonić tatuażami. Tak jak ja. Nic mi się już nie przypomina. :)
Anonymous - 2018-12-02, 21:24

Comein napisał/a:
Nie stać mnie na usunięcie i pewnie nigdy nie będę miała na to wystarczającej ilości pieniędzy, ale myślałam o tatuażach

Jeśli jedynym argumentem by blizn nie usuwać jest brak funduszy to... tatuaż też kosztuje... ;)
Pewnie wizyta i u lekarza i u tatuatora mogłaby rozwiać wątpliwości o usuwaniu lub przykryciu blizn i o cennik jednego i drugiego, jeśli tu i tu dałoby się zrobić dobrze, to pozostaje kwestia tego co się chce - usunąć czy zakryć tatuażem.

Euphoriall - 2018-12-04, 11:47

Adenium napisał/a:
Jeśli jedynym argumentem by blizn nie usuwać jest brak funduszy to... tatuaż też kosztuje...

Pewnie wizyta i u lekarza i u tatuatora mogłaby rozwiać wątpliwości o usuwaniu lub przykryciu blizn i o cennik jednego i drugiego, jeśli tu i tu dałoby się zrobić dobrze, to pozostaje kwestia tego co się chce - usunąć czy zakryć tatuażem.

A metody usuwania blizn są różne, tak samo jak ich ceny.

Anonymous - 2018-12-04, 12:07

Szamanka, no właśnie, dlatego wspomniałam o wizycie u jednego i drugiego, i zapoznaniu się z cenami/możliwościami, by na końcu zdecydować co się bardziej chce. :)
Euphoriall - 2018-12-04, 12:42

Nom, np. Krioterapia kosztuje kilkadziesiąt złotych.
L.M. - 2019-03-18, 18:14

Nigdy nie usunęłabym swoich blizn, ani nie zakryła tatuażem. Są częścią mnie, mojej historii. A poza kompletnie mi nie przeszkadzają. Ani przed, ani po nie czułam się ładna, to co za różnica. Wstydzisz się iść ze mną na basen? Nie idź, twoja sprawa. Ludzie się gapią? Co za różnica, tak czy inaczej się gapią i max za 5 min. zapomną o twojej obecności. W lustro zaglądam jak najmniej. Czego chcieć więcej.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group