To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Sercowe rozterki - Związki na odległość

Yennefer - 2012-05-20, 23:55
Temat postu: Związki na odległość
Zakładam ten temat, bo od miesiąca mój związek przemienił się w ten na odległość.
Dla mnie jest to strasznie trudna rzecz, bo do tej pory spędzaliśmy ze sobą naprawdę mnóstwo czasu. Mieliśmy dużo wspólnych zainteresować, robiliśmy razem masę rzeczy, do tego mieszkanie ze sobą. K. wyjechał do Francji, bo tak było lepiej dla Niego, ogólnie dla Nas, by poprawić jakość życia, bo w PL miał duże problemy ze znalezieniem porządnej pracy. A we Francji ma brata, który mieszka tam już 2 lata i ojca, który właściwie żyje tam od wielu wielu lat. Ogólnie chcemy razem tam zamieszkać i tam tworzyć nasze życie. Tyle, że ja dopiero mogę wyjechać tam za rok kiedy nauczę się w dobrym stopniu francuskiego, zdam maturę no i prawko zrobię. I tutaj pytanie: jak sobie radzić z tą cholerą tęsknota? Czy żyje/ zył ktoś tak z Was? Co w ogóle sądzicie o takich związkach?
Dla mnie to okropna rzecz, minął zaledwie miesiąc, a ja momentami się czuje jak wrak człowieka. Nie mam na nic siły, ciągle czekam na telefon od Niego czy jakiś kontakt. Staram się naprawdę czymś zajmować myśli, ale nie zawsze wyjdzie. A już najgorzej jest, kiedy kładziesz się do tego cholernego łóżka i jest tak okropnie pusto... A kiedy masz ciężki dzień w pracy, to nawet nie ma o kim z tym pogadać. :/

edit by Evi.
ort.

Evi - 2012-05-21, 02:59

Ciężko jest podać receptę, czy dobrą radę na coś takiego, bo jej po prostu nie ma :tuli: Wiem co czujesz, rozmawiałyśmy już zresztą o tym ;) Jak mówiłam, najlepiej jest się czymś zająć, dużo wychodzić z domu, żeby nie siedzieć i nie myśleć. Wiem, że najgorsze są noce, na to już niestety nic nie poradzisz. Kładź się szybko spać i żyj z dnia na dzień. Ciężko Ci będzie i wiem, że to się tak łatwo gada, pamiętam jak mnie było ciężko. Najważniejsze to nie zostać samemu i nie mieć zbyt wiele czasu na rozmyślanie.
Anonymous - 2012-05-21, 19:16

do tęsknoty nie można się przyzwyczaić, będzie dopadać Cię zawsze, gdy będziesz mieć więcej czasu na myślenie, więc faktycznie lepiej jest zorganizować sobie jakieś zajęcie. ;) chociaż u mnie to średnio pomaga, bo czasem po prostu zamieniam się w małą, tęskniącą kuleczkę i nawet nawał roboty nie jest mnie w stanie z tego wyrwać. a do łóżka zawsze można zabrać coś do przytulania. może to brzmi infantylnie, ale lepszy taki sposób niż żaden.
Anonymous - 2012-05-21, 19:19

Wg mnie związki na odległość nie udają się nigdy... no chyba że ktoś naprawdę trafił na jedną i jedyną połówkę i świata poza sobą nie widzą... bo w innym wypadku wszystko sprowadza się do bycia z kimś, ale samotnie... a to nie jest związek.

edit by Evi.
ort.

Yennefer - 2012-05-21, 19:20

Mam prace, nawet staram się brać wszystkie możliwe nadgodziny, jak nadąży się okazja. Tyle, że czasem przychodzą dni, kiedy żadna siła nie jest w stanie mnie wyciągnąć z łóżka i nawet nie chce mi się nic robić.
Może, to śmieszne ale K. zostawił mi swoją bluzę wypsikaną perfumami, codziennie z nią śpię i jakoś mi jest chyba gorzej, jak wdycham jego zapach niż lepiej.
Najgorsze też jest to , że nawet jak się wymęczę w dzień i już padam, to i tak nie mogę zasnąć.

Yennefer - 2012-05-21, 20:19

Ja myślę, że to tez zależy od tego czy żyjecie tak na jakiś czas tylko czy na stałe, bo to też już inaczej. Owszem wkrada się taka myśl, ale ufamy sobie bardzo.
Evi - 2012-05-21, 20:35

No właśnie o to chodzi, że tak na stałe, że jedna osoba mieszka w jednym mieście a druga w drugim to też nie wierzę w trwałość takich związków, natomiast w takich przypadkach jak ma Ilse, czy miałam ja, że nasze chopy pojechały za chlebem to jest zupełnie inaczej :D

Il, mi mój zostawił misia, którego od niego dostałam wypsikanego swoimi perfumami, to później mi było smutno bo wszystko wywąchałam, za intensywnie niuchałam :D

Anonymous - 2012-06-03, 20:41

Karol sobie pojechał i zaraz pęknie mi serduszko. :< wszystko mi się trzęsie w środku i wypłakałam już całą rolkę papieru.
Yennefer - 2012-06-03, 20:54

kokosowa, :tuli: pierwszy tydzień, to najgorsza sprawa. Pamiętam, jak nie miałam siły na nic. Trudność mi sprawiało wstanie z łóżka czy nawet zrobię sobie zwykłej herbaty. Minęło 1.5 miesiąca i przywykłam, chociaż nadal bywa ciężko. Zwłaszcza jeśli bardzo się tego kogoś potrzebuje.
Na jak długo wyjechał?

Dante - 2012-06-03, 22:10

kokosowa napisał/a:
Karol sobie pojechał

To on jeszcze żyje? :O

Yennefer napisał/a:
Na jak długo wyjechał?

Znając Karola zapytałbym raczej - jak szybko znowu się zobaczą ;)

I rozumiem Cię doskonale, bo sam z Karolem też żyję w związku na odległość. Oczywiście w związku o nieco innym charakterze : D

Duszka - 2012-06-03, 22:15

kokosowa, czemu wyjechał? I za jaki czas znowu się zobaczycie?
Anonymous - 2012-06-03, 23:47

Yennefer napisał/a:
Na jak długo wyjechał?

przypuszczam, że na miesiąc, ale nie wiem, czy tak długo wytrzymam.

Dante napisał/a:
kokosowa napisał/a:
Karol sobie pojechał

To on jeszcze żyje? :O

żyje i ma się wyśmienicie!

Duszka napisał/a:
kokosowa, czemu wyjechał?

bo mieszka w innym mieście.

dobra. ogarnęłam się jakoś. wyśpię się i od jutra znowu będę odliczać dni. :>

Yennefer - 2012-06-04, 00:16

kokosowa, to jesteś w komfortowej sytuacji. :D ja K. nie zobaczę do sierpnia,a potem do grudnia xD
Anonymous - 2012-06-25, 23:28

Jestem w związku na odległość, więc doskonale Cię rozumiem...
Nie da się żyć, kiedy osoba, którą kochasz jest tak daleko od Ciebie i wiesz, że nie możesz w każdej chwili wyjść z domu, żeby chociaż go przytulić ;(
aż znów sie pobeczałam...
nas dzieli 300 km... niby nie tak daleko, ale widzimy się raz-dwa razy na miesiąc...
?le Ci nie życzę, ale wiedz, że musisz być ciągle w kontakcie z nim, musicie rozmawiać w każdej wolnej chwili, bo inaczej oddalicie się od siebie.. ze mną tak było i w ostatniej chwili wsiadłam w pociąg i pojechałam do niego, żeby nas ratować

Yennefer - 2012-06-26, 00:44

ArmoredHeart, wiem o tym. Dlatego rozmawiamy tak często, jak sie da. Jeszcze się przed chwilą dowiedziałam, że nie przyjedzie w grudniu na święta. :(


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group