To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Sposoby na stres - Strach przed porażką

lubieplacki - 2012-10-30, 22:30

Spoko, ja też tak robię często, ale praktykując to - stresuję się lekko przy tym, bo muszę zważać na słowa, które utworzyłem sobie w głowie :P

Wydaje mi się, że im więcej będziemy się odzywać, podejmować działanie tym szybciej wejdzie nam to w nawyk :)

LadyDracula - 2012-10-30, 22:33

Dlatego ja też zaczynam się uczyć w tym kierunku. Strach przed porażką mnie paraliżuje,ale szczególnie gdy jest to jakiś mówiony czynnik... testy wszelkiego rodzaju,sprawdziany... ok

Chociaż? najbardziej boję się matury... panicznie boję się,że wyjdę na idiotkę. To skłania mnie często do... myśli samobójczych.

lubieplacki - 2012-10-30, 22:38

LadyDracula napisał/a:
Chociaż? najbardziej boję się matury... panicznie boję się,że wyjdę na idiotkę.


Jak myślisz, czym to może być spowodowane ? Na kolejne pytanie możesz również zadać sobie pytanie dlaczego tak jest ? aż dojdziesz do źródła problemu ;)

Jak jest problem to na pewno da się go rozwiązać. Gdy nie da się go rozwiązać - nie ma problemu

LadyDracula - 2012-10-30, 22:48

Najprawdopodobniej tym,że nie wierzę w siebie... po prostu nie wierzę.
lubieplacki - 2012-10-30, 22:52

LadyDracula napisał/a:
Najprawdopodobniej tym,że nie wierzę w siebie... po prostu nie wierzę.


a co musiałabyś zrobić, aby uwierzyć w siebie ?

Zastanów się nad tym, nie musisz przelewać też tego na forum ;)

Chloe - 2012-10-31, 11:15

ja gdy boję się porażki to po prostu odpuszczam.. rezygnuję z jak największej ilości rzeczy. Później za to się karam.
lubieplacki - 2012-10-31, 11:22

Jak samą się każesz za to, to może warto przeanalizować podjęcie próby ?

W sumie kto chce, to szuka sposobu. Kto nie chce - szuka powodu ;)

Hekate - 2014-05-21, 15:53

Często ze strachu przed porażką rezygnuję z podjęcia danych działań. Potem zwykle tego żałuję. Zdarza się to rzadko, ale jednak... :roll:
Hathor - 2014-05-21, 16:04

Hekate napisał/a:
Często ze strachu przed porażką rezygnuję z podjęcia danych działań. Potem zwykle tego żałuję. Zdarza się to rzadko, ale jednak... :roll:


:smutna piątka:

Od wielu lat mam ten problem, że zanim zacznę coś robić, już tracę nadzieję i mam ochotę się poddać. I cały czas tak robię.

Forever Alone - 2014-07-10, 16:37

Zawsze boję się porażki. :roll: Jeśli tylko mam taką możliwość, rezygnuję z działania. Oczywiście, później wyrzucam sobie, że nawet nie spróbowałam u czuję się źle z moją rezygnacją. Jeśli nie mam możliwości wycofania się, podchodzę do tego z entuzjazmem godnym wisielca (wisi mi to), z góry jestem przekonana o porażce... a to tylko potęguje strach, gdyż wówczas wszyscy będę mieli piękny dowód na to, jak beznadziejna jestem. :roll: Wówczas mam idealny powód dobić się jeszcze bardziej.
Co najlepsze, sukcesu też się boję. Nie potrafię pojąć, że mogłam zrobić coś dobrze i szukam czynnika, który pomógł i zadecydował o osiągnięciu celu, często zwalam na przypadek i łut szczęścia lub pomyłkę. Źle się czuję, kiedy ktoś mi gratuluje. Mam wówczas wrażenie, że ta osoba i tak jest mną rozczarowana, bo mogło być lepiej... i ja również odczuwam rozczarowanie sobą. :roll:

Morcades - 2014-07-10, 16:45

Strasznie boję się porażki, szczególnie na studiach. Zawsze musiałam mieć najlepsze oceny :roll: i wciąż tkwię w tym schemacie. Czuję ukłucie zazdrości, kiedy słyszę, że komuś poszło lepiej ode mnie. Szczególnie wtedy, kiedy włożył w to mniej pracy niż ja.

Co dziwne, kiedy w końcu mi się uda osiągnąć sukces i jestem tą najlepsza, czuję... zawstydzenie. Myślę sobie, że nie zasługuję na to. A może to schemat myślenia z podstawówki i gimnazjum, gdzie osoby, które się dobrze uczyły były wyrzucone na margines :roll: .

Niedotykalna - 2016-09-23, 09:06

Zauważyłam, że ze strachu przed porażką związaną z pracą, mam ochotę w ogóle zrezygnować z aplikacji...
Mumei - 2016-09-23, 13:29

U mnie strach przed porażką jest źródłem jeszcze większych porażek. Bojąc się, że źle mi pójdzie na egzaminie/poprawce ostatecznie w ogóle do niego nie podeszłam.
Znajomy z innego forum kiedyś pisał, że tak bardzo boi się odrzucenia/zdradzenia w związku, że w efekcie mimo ponad 20 lat na karku nigdy nie miał dziewczyny, nawet nikogo za rękę nie trzymał.
W sumie mam po części tak jak on, ale może nie w aż tak dużym stopniu. Chociaż ze strachu przed odrzuceniem sama odrzucam innych, ze strachu przed wyśmianiem wyśmiewam innych, ze strachu przed porażką sama sobie podcinam skrzydła. W końcu jeśli będzie się odpowiednio nisko to nie będzie się dało upaść, albo chociaż ewentualny upadek nie będzie zbyt bolesny. Tylko, że unikając cierpienia przy okazji unika się też szczęścia, w efekcie żyje się w takiej pustce bez smutku, ale też bez radości.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group