To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Sprawy rodzinne - Rodzinne relacje

Krzysiu - 2021-07-22, 14:41

Wzium, ale to jest kotek, nie wolno tak robić ani pisać, nawet myśleć nie za bardzo…
Też jest alergikiem, poleca cetyryzynkę.

Jednobarwna - 2021-07-22, 22:18

Krzysiu, nie każdy jest fanem kotów a alergia na koty daje popalić. Też jestem za opcją zamknąć kota w jednym pomieszczeniu i wietrzyć. Przez ten czas raczej nic mu się nie stanie.
Krzysiu - 2021-07-22, 22:55

Oczywiście, że tak, jest tego świadomy. Chciał wyrazić związek emocjonalny, a nie uniemożliwić komuś działania, co byłoby wszak przeciwskuteczne…
Zakręcona - 2021-08-28, 22:03

Aktualnie od kilku dni mieszkam sama (niestety nie dlatego, że się wyprowadziłam), w domu rodzinnym, matka trafiła do szpitala. I czuje się opuszczona, samotna, nie wiem czemu, znaczy rodzeństwem nie mam dobrych relacji, praktycznie nie rozmawiamy, że sobą, nie dzwonimy do siebie. Chyba, że chodzi o to, że matki nie ma, że jest ta cisza. Matka ciągle coś mówiła, "robiła hałas" a teraz cisza. Teraz nawet nie przyjeżdżają do domu rodzinnego, matki nie ma, więc nie mają po co. Nie powiem bratem odbyłam rozmowę, żeby rzeczy matki spakować to zawiezie je do szpitala. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie bym odwiedziła brata czy siostrę, myśl żeby do nich zadzwonić wydaje mi się czystą abstrakcją. Pisałam tu kiedyś, że jak się wyprowadzę to zerwę kontakty z rodziną, a tu nie ma co zrywać bo tych relacji nie ma.
Cappy - 2021-09-26, 14:44

Ja mam dość...dziwną relację z babcią. Mam 26 lat i nie pozwala mi nigdzie wyjeżdzać. A chciałabym wyjeżdzać do Wrocławia, gdzieś może dalej. Za każdym razem kiedy ją o tym informuję, to wpada w szał i mówi, że to '' niepotrzebne'' Kiedy ja pytam jej, że w takim razie skąd ja mam wziąć przyjaciół to na to już nie odpowiada. Najlepiej niech mnie zamknie w szklanej kuli i niech nie wychodzę do ludzi.
To, że się naoglądała o różnych zaginięciach to nie mój problem. Przecież zaginąć mogę równie dobrze w drodze do pracy nie?

WhiteBlankPage. - 2021-10-02, 22:26

Cappy, tak, masz 26 lat i gdy mówi Ci, że to niepotrzebne, to Ty po prostu pakujesz się i... jedziesz. Dlaczego tego nie zrobisz? Chyba siła Cię nie zatrzyma?
Cappy - 2021-10-03, 10:43

WhiteBlankPage., sama nie wiem dlaczego tego nie zrobię. Powinnam to zrobić już dawno temu ale...
WhiteBlankPage. - 2021-10-03, 10:58

Cappy napisał/a:
sama nie wiem dlaczego tego nie zrobię.


Warto nad tym pomyśleć, bo taka relacja nie wynika tylko z tego, jaka jest Twoja babcia, ale też z tego, jak Ty postępujesz wobec niej.

Cappy - 2021-10-03, 19:10

WhiteBlankPage., Wieruszów jest małym zadupiem na końcu świata i autobusy nie kursują tak, jak w mieście.
WhiteBlankPage. - 2021-10-03, 19:24

Cappy, chyba nie ma to do końca związku z tym, co napisałam ;) Chodzi mi ogólnie o to, jak Ty się do tego wszystkiego odnosisz. Skoro chciałabyś pojechać do Wrocławia, to sprawdzasz kiedy masz autobus i szykujesz się na tę godzinę, oznajmiasz po prostu że jedziesz i wychodzisz.
Zakręcona - 2021-10-23, 19:51

Rodzeństwo wybrało się do kina. Znaczy oni razem, beze mnie, w sumie nie zostałam zaproszona. Zabolało, choć dziwie się, że takie coś jeszcze boli bo ja już dawno wypadłam z ich grupy wzajemnej adoracji i jak gdzieś jadą/idę to oni ze sobą się trzymają. Z drugiej strony jak tak myślę, że skoro wiem, że idą to mogłabym się bezczelni pojawić, w sensie napisać do któregoś z nich, że wiem, że idą i tez chciałabym iść, ale to nie do przejścia dla mnie. Nie chce się pchać gdzie mnie nie chcą. Czuje się tak głupio: jak jakiś bachor co nie odstał cukierka...
P.S. Skąd wiem, że poszli do kina: brat dzwonił do matki czy by się dziećmi nie zajęła bo oni wychodzą.

L.M. - 2021-10-23, 20:10

Zakręcona, a oni wiedzą, że Ty byś chciała czy wręcz zakładaliby, że nie bawisz się z nimi dobrze?
Zakręcona - 2021-10-23, 20:17

L.M. napisał/a:
Zakręcona, a oni wiedzą, że Ty byś chciała czy wręcz zakładaliby, że nie bawisz się z nimi dobrze?

Nie wiem... wiem, nie pomogłam... ale naprawdę nie wiem co oni myślą. To jest tak: oni nie pytają a ja nic nie mówię.

L.M. - 2021-10-23, 20:27

Zakręcona, na spokojnie. Nie musisz mi odpowiadać. Po prostu tak mi przyszło do głowy, że mogą na to patrzeć w taki sposób. Można przemyśleć.
Zakręcona - 2021-10-23, 20:48

L.M., nie pomyślałam, że mogą patrzeć w ten sposób, "że nie będę się z nimi dobrze bawić". Bo w głowie mam jakby to powiedzieć "zakładkę", że nie pytają czy nie zabierają mnie ze sobą bo mnie nie chcą i bardziej pod tym kątem na to patrzę.


<<< Dodano: 2021-10-23, 22:35 >>>


A z drugiej strony może ja nie wychodzę z inicjatywą bo wciąż pamiętam jak siostra do mnie powiedziała, że według niej jestem popiep..ona a brat uważa mnie za sierotę życiową (powiedział mi to prosto w twarz). A i może to rozwiązuje problem czego oni nie chcą spędzać ze mną czasu... skoro tak o mnie myślą... Tak piszę i zastanawiam się i tak czuje, że jeśli chodzi o relacje w mojej rodzinie to nie ma prostych odpowiedzi :ściana: :świr2: :smutasek2:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group