To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Autoagresja - Co sprawiło, że wygraliście z autoagresją?

chiroptera - 2019-07-14, 14:32

Michał napisał/a:
Tak naprawdę, to nie jest kwestia roku czy w ogóle czasu jaki minął. To kwestia tego co się zmieniło

Dokładnie tak. Nie da się ponownie uwierzyć w raz odczarowane iluzje. „Co się zobaczyło, tego się nie odzobaczy”.

Dziękuję, Misza.

Arsonix - 2019-09-13, 18:04

Najbardziej na mnie wpłynęła zmiana otoczenia, odcięcie się od starych przyzwyczajeń i od destrukcyjnego wpływu otoczenia, które mnie wysmiewało. Dużo też pomogło zaakceptowanie samego siebie. Wyrzucenie złych myśli do kosza, później wyrzucenie tego kosza z domu. I zamiana z "Jestem nikim" na "Jeszcze jestem nikim, ale będę kimś". Chociaż u mnie miało to skutki uboczne. Mam wrażenie, że nie odczuwam w ogóle żadnych emocji. Cóż może to konieczna cena za brak autodestrukcji... A może przeżyłem już tyle, że nic nie wywołuje we mnie emocji... Albo jestem pier$₩!£€#ty, kto wie... Cóż, skończyłem z autoagresją na dobre i świat jeszcze się mnie nie pozbędzie. Czy to dobrze, czy źle? Nie wiem, nie mnie to oceniać. Z tego miejsca chciałbym podziękować wszystkim osobom, które w tych ciężkich chwilach wyciągały mnie z nawet największych dołów. Jeszcze raz szczere i od serca "dziękuję" biegnie w Waszą stronę.
Cappy - 2020-03-01, 19:30

Ja myślę, że jeszcze nie wygrałam z tym tylko mam taki regres. Nie wiem jak się to nazywa taka przerwa w samookaleczeniach. Oczywiście tego nie robię. Minął rok odkąd ostatni raz to zrobiłam. Chociaż nie raz miałam maszynkę w ręce, ale tylko po to by z powodzeniem ogolić pachy.
Blutet - 2020-04-12, 22:11

Cappy, regresja jest to cofnięcie się do jakiegoś poprzedniego etapu a progresja to pójście w przód, postęp w jakimś aspekcie. A jeżeli chodzi o sam aspekt przerwy to skojarzyło mi się jak do przerwy w piciu podchodzą leczący się alkoholicy, grupy AA a w sumie i terapeuci uzależnień także. A mianowicie przerwą określają czas niepicia, która generalnie prędzej czy później kończy się zapiciem, natomiast jest jeszcze takie określenie jak zdrowienie/trzeźwienie i to oznacza, że osoba wprowadza zmiany, oczywiście także utrzymując abstynencję i wprowadzanie tych zmian (praca nad sobą) - wprowadzanie nowych, zdrowych nawyków. To tak w skrócie.
Cappy napisał/a:
Minął rok odkąd ostatni raz to zrobiłam.

Gratuluję roku, oby tak dalej! :kciuki: Może sprawisz sobie jakąś przyjemność (coś niedestrukcyjnego oczywiście) w nagrodę za ten rok bez samookaleczania?

L.M. - 2020-04-12, 22:33

Cappy, to naprawdę świetny wynik, nawet jako przerwa i wiem o czym mówisz. Czasem też mam tak, że zapominam o autoagresji na jakiś czas ,by potem znów ją odkopać.
Blutet - 2020-04-12, 22:39

Cappy, ja w sumie także nie wiem czy mogę określić siebie jako osobę, która wygrała z samookaleczniem się, bo nadal mam momenty, gdy tak cholernie ciągnie i nie jestem pewna co do tego czy sobie poradzę i dam radę siebie nie skrzywdzić. Myślę jednak, że to już zawsze będzie w tle, tyle i czasem wychodziło bardziej ale wraz z czasem wiem, że mam w sobie umiejętności radzenia sobie z tym. Wstyd przed przyznaniem się do przegranej najbliższym czy choćby Terapeutce też w jakimś stopniu mnie chroni.
aczytowazne - 2020-06-12, 01:55

Bycie szczęśliwa - niby nic, a pozwoliło mi wygrać z tym wszysykim
Anonymous - 2020-07-21, 15:24

Nie wiem, czy można już tu mówić o wygranej walce z aa, ale tak, od pewnego czasu mnie w ogóle nie ciągnie, a miałam swego czasu fatalny okres i już nieraz siedziałam z żyletką w ręce. Nic jednak sobie nie zrobiłam.
Co sprawiło, że wygrałam tę walkę? A może to tylko jedna bitwa? Nie wiem.
W każdym razie na pewno wpływ na to miało wsparcie bliskich i pewnej osoby, na której zbyt mocno mi zależy. To ona mnie trzymała w pionie, kiedy upadałam. Jej troska, bliskość i uczucia.
Na tę chwilę bitwa wygrana. Wierzę, że wygram i kolejną jeśli sprawy będą się toczyć w takim, a nie innym kierunku.

freedom - 2020-08-02, 20:06

Kiedyś dzięki agresji próbowałam stłumić w sobie emocje, nie pokazywać ich i jak najmniej dawać się poznać innym, przez co byłam tykającą bombą, która w końcu wybuchła, gdy nadszedł odpowiedni czas. Po mojej jak widać nieudanej próbie pozostały mi piękne pamiątki, ale tego dnia coś się we mnie zmieniło i z dnia na dzień zapomniałam jak się krzywdzić. Nadal lubię mieć różnego rodzaju rany, ale nie mam żadnej potrzeby sięgania po nic co miałoby mi zrobić krzywdę, takie działania nie mają już dla mnie sensu. Mnie chyba wyleczył szok i ostateczny moment, który mnie zmienił.
księżycowa - 2020-08-14, 01:10

Jakoś mi głupio przed ludźmi, którzy są aktualnie w moim życiu zrobić cos takiego...
emilyrose - 2020-09-16, 16:51

Pomogło dużo czynników. Jestem starsza, poprawiła się jakosc mojego życia, zapracowałam sobie na w miarę dochodowa prace wiec mogę sobie pozwalać na przyjemności i hobby, wspierający i wyrozumiały partner. Ale chyba najbardziej pomogło mi zrozumienie ze to nie autoagresja jest moim problemem. Problemy mam inne a autoagresja to sposób w jaki sobie z nimi radzę. Pomogło poznanie siebie, dojść do tego co jest dla mnie trudne a z czym radzę sobie ok, powtarzanie do znudzenia samej sobie ze umiem inaczej. Pomoglo ogólne zadbanie o siebie, o dietę, o wysiłek fizyczny po prostu zrozumienie ze jestem na siebie skazana do końca życia wiec fajny byłoby mieć ze sobą spoko relacje i żeby jednak to ciało posłużyło jak najdłużej i to tez przeniosło się na lepszy stan psychiczny. No i praca, praca i jeszcze raz praca nad sobą.
wiedźma - 2022-06-18, 12:18

Od 11 miesięcy jestem czysta. Nie wiem, czy można to nazwać wygraną, ale cieszę się, że mi się udało tak długo wytrzymać. Pomimo, że ciągnie.
L.M. - 2022-06-20, 17:54

Dziś mija 1 rok 7 miesiecy i 22 dni. Zdecydowanie nie jest to całkowita wygrana, ale za to wygrałam większy spokój, wygrałam więcej niż mogłabym przypuszczać i tylko dzięki temu, ze szkoda mi zaprzepaszczać całej tej cholernie trudnej walki, dotrwałam do tego momentu. I chyba było warto.
wiedźma - 2022-06-20, 18:46

L.M., gratulacje, zdecydowanie to już twoja "mała - duża" wygrana. Oby tak dalej. :tuli:
L.M. - 2022-06-20, 18:48

wiedźma, dzięki, choć uważam, że nie ma czegos takiego jak ostateczna wygrana w tym przypadku, więc powoli dreptam w swoją stronę, nie licząc na koniec.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group