To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Praca nad samooceną i charakterem - Jak staracie się podnieść Waszą niską samoocenę?

LadyDracula - 2013-01-04, 19:12

thnks, czerwone włosy <3

a ja... chyba staram się kręcić wśród chłopców.

Anonymous - 2013-01-04, 19:20

thnks napisał/a:
ja farbuje włosy na czerwień
< 3 Ja zawsze jak farbuję na rudy, to z początku mam czerwony. Potem się z nim żegnam i mam kolor jaki chciałam z początku. Acz, ta czerwień też mi się podoba.

Ja staram się jakoś ogólnie o siebie zadbać. A to umalować, jakoś, a to coś.

thnks - 2013-01-04, 19:27

mój czerwony zaraz po zmyciu farby jest nieziemski.<3
Anaru., kiedyś byłam ruda, teraz czas na coś mocnego :D

Euphoriall - 2013-01-04, 21:37

Ja, żeby podnieść swoją samoocenę, chyba zacznę wnikliwie przyglądać się postom w temacie "opinie o użytkownikach" bo mi się mordka śmieje jak to czytam i mi się wtedy humor poprawia jak mam dobry humor to od razu lepiej o sobie myślę :D
Przynajmniej te wiadomości, co są do teraz :P

Balance - 2013-01-23, 13:16

Osobiście uważam że kupowanie sobie czegoś żeby się pocieszyć nie jest dobrym rozwiązaniem.

Nie mam żadnych problemów z niską samooceną ponieważ od bardzo dawna w myślach zawsze mówiłem sobie że jestem "silny". Tak mi się tu "wryło w mózg" że inaczej nie dam rady myśleć. Parę lat temu kiedy miałem straszną depresję, zwątpiłem w to przez chwilę, lecz zastosowałem coś takiego jak motywacja wsteczna (nie wiem czy to się tak akurat nazywa). Powiedziałem sobie "Jesteś słaby", poddałem się temu uczuciu, lecz po pewnym czasie coś mi nie pasowało, nie mogłem być słaby skoro zawsze byłem silny~~ I tak powróciłem do swojej zdrowej samooceny.

Wiem że brzmi to trochę dziwnie, ale jak sobie ciągle coś powtarzasz to zaczynasz tym żyć.

Ella - 2013-01-23, 13:24

Ixistillixi napisał/a:
Osobiście uważam że kupowanie sobie czegoś żeby się pocieszyć nie jest dobrym rozwiązaniem.


Dlaczego?
Po części się z Tobą zgadzam, patrząc na moją siostrę, która na pocieszenie kupuje sobie właściwie co tydzień nowe pióro, długopis, biżuterię lub kosmetyk. Wolę nie wiedzieć ile już pieniędzy na to straciła.
Ale jeśli robić sobie takie prezenty z umiarem, to czemu nie?

Balance - 2013-01-23, 14:10

"Dlaczego?"

Jest to połowiczne rozwiązanie. Kupisz sobie coś, pocieszysz się tym, za chwilę to uczucie znowu zniknie i jesteś w punkcie wyjścia, znowu coś kupujesz i tak w kółko. Jeśli robisz to z umiarem to ok - połowiczne rozwiązanie - trzeba uważać żeby nie popaść w to. To jest takie krótkoterminowe rozwiązanie na dłuższą metę raczej się nie sprawdzi.

Anonymous - 2013-01-23, 14:20

Zgadzam się w kwestii zakupów na pociechę - kolejna ozdóbka na półce, czy ciuch nie rozwiążą problemów.

Ixistillixi napisał/a:
zawsze mówiłem sobie że jestem "silny". Tak mi się tu "wryło w mózg" że inaczej nie dam rady myśleć.

Już miałam na terapii osoby, których głównym problemem było to, że ciągle są 'silne' i chociaż siły już nie mają, bo się zwyczajnie zmęczyły, to nie potrafią się przyznać do tej słabości, nie pozwalają sobie odpocząć. Także twoja postawa też nie jest zbyt zdrowa na dłuższą metę. Zwłaszcza jak zdarzy się trudna sytuacja, która cię przerośnie i nie będzie ci przechodzić przez gardło 'pomóż mi' albo 'dajcie mi spokój'.

Balance - 2013-01-23, 18:15

No tak to racja. Moja metoda nie jest idealna. Teraz właśnie przechodzę ten okres kiedy wołam "pomocy", nie jest łatwo bo nie ma komu zaufać. Ale jakoś daję radę sam. Zawsze byłem sam to i teraz jestem. Nie wiem co dodaje mi siły ale ciągle ją mam.

Jakby tak popatrzeć to żadna metoda nie jest idealna, każda ma jakieś plusy i minusy. Najlepiej zastosować optymalną metodę do danej sytuacji lecz jest to niemożliwe. Wtedy każdy bujałby się z dobrą samooceną a tak nie jest.

Anonymous - 2013-01-23, 19:15

Mercy napisał/a:
Afirmacje są pozytywne i nie ma w nich minusów

Pozytywne afirmacje pogarszają samopoczucie osób z wyjątkowo niską samooceną, ponieważ te osoby czują, że mówią coś fałszywego... a w każdym razie gdzieś coś takiego wyczytałam ;)

Yennefer - 2013-01-23, 21:07

Emaleth napisał/a:
Mercy napisał/a:
Afirmacje są pozytywne i nie ma w nich minusów

Pozytywne afirmacje pogarszają samopoczucie osób z wyjątkowo niską samooceną, ponieważ te osoby czuję, że mówią coś fałszywego... a w każdym razie gdzieś coś takiego wyczytałam ;)


To prawda. Kiedyś, jak stosowałam afirmację, to czułam się jakbym siebie samą okłamywała właśnie przez to, że miałam strasznie zaniżoną samoocenę.

Anonymous - 2013-01-23, 21:40

Mercy napisał/a:
No to moze ktoś zna metody w których nie ma minusów

Szczerość... koleżanka na zajęciach z psychologii społecznej dostała takie ćwiczenie aby wypisać rzeczy, z których jest dobra... to było ćwiczenie na cały semestr i wytyczne były takie żeby pisać wszystko - na przykład: "piekę pyszny sernik", "dobrze mi idą zadania z logarytmów", "potrafię zapleść sobie warkocz francuski" itd... pod koniec semestru robiła się z tego całkiem długa lista rzeczy, w których dana osoba jest dobra. Myślę, że to całkiem nie głupi pomysł.

metanoied - 2013-01-23, 23:05

thnks napisał/a:
Anaru., kiedyś byłam ruda, teraz czas na coś mocnego :D

Rudy sam w sobie już jest mocny :P

mynia - 2013-01-24, 01:57

Moją samoocenę podnoszą moi znajomi, no i chłopacy, którzy się mną "interesują"
NothingSpecial - 2013-01-24, 16:31

mynia uzaleznianie samooceny od innych nie jest dobrym pomysłem, bo równie dobrze ktoś może ją zaniżyć.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group