To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Autoagresywni
Forum dla ludzi z problemami

Zaburzenia odżywiania - Jak pomagać osobom z zaburzeniami odżywiania?

meme - 2012-04-11, 01:18

Owszem, po pierwsze - wysłuchanie. Od początku do końca. Nie ignorowanie, nie spychanie problemu na dalszy plan - on istnieje i ja nie mogę sobie z nim poradzić.
Mój Luby zawsze mówi mi, że cieszy się, iż zjadłam obiad i ma nadzieję, że to nie będzie powód do głodzenia się. Mówi mi także, jak to z jego strony wygląda - że nie widzi fałdek, które widzę ja, że jest wiele innych dziewczyn, które wyglądają okropnie i mimo to noszą takie a takie rzeczy, że jemu odpowiada to a to, a zamiast tego nie jeść mogłabyś pobiegać.. Daje mi obiektywną ocenę.
Co mi pomaga? Kiedy ludzie którzy wiedzą, że choruję mówią mi, że mogłabym przytyć parę kilo i nic by się nie stało. Nieważne, że ja tego nie widzę.

Ludzie muszą zdać sobie z tego, ze to jest po prostu obsesja. Obsesja na punkcie jedzenia.

Anonymous - 2013-08-29, 16:22

Artykuł


<<< Dodano: 2015-03-05, 18:42 >>>


Poczytałam forum, zapytałam kilku osób i wychodzi na to, że wspieranie takiej osoby powinno polegać na wysłuchaniu co ma do powiedzenia, pocieszeniu i innych takich, a nie na obsesyjnym kontrolowaniu co je. Tylko, że to takie rady na długofalowe działania, a ja mam na dzień dzisiejszy problem bardziej prozaiczny.

Otóż na 3 dni ma do mnie przyjechać osoba, która kiedyś miała problemy z anoreksją, a teraz w wyniku życiowych zawirowań doświadcza stopniowego powrotu objawów... Mogę z nią przez te 3 dni rozmawiać, ale noo... w którymś momencie zgłodnieję, choćbym nie wiem jak bardzo chciała uszanować jej postępującą niechęć do tematów kulinarnych. I co wtedy? Jak powinnam się zachować, kiedy pojawi się temat obiadu, żeby nie wywoływać problemów?

Anonymous - 2015-03-05, 19:36

Chochlik napisał/a:
I co wtedy? Jak powinnam się zachować, kiedy pojawi się temat obiadu, żeby nie wywoływać problemów?

Zapytać, na co ma ochotę? Ewentualnie przygotować coś dobrego i niskokalorycznego? Myślę, że ja bym spróbowała postąpić w ten sposób. ;)

Anonymous - 2015-03-05, 19:38

Arya napisał/a:

Zapytać, na co ma ochotę?

Gorzej jak odpowie, że nie będzie jeść albo, że obojętnie...

Anonymous - 2015-03-05, 19:46

Chochlik, pewnie tak odpowie, ale... może połowa porcji czegoś lekkostrawnego? Mimo wszystko, coś musi jeść. :ech:
Euphoriall - 2015-03-05, 19:53

Ja myślę, że mogłabyś po prostu, gdy będziesz głodna, powiedzieć "jestem głodna idę zjeść, a Ty?" Tak normalnie, bez skrępowania, żeby nie dorabiać do tego ideologii. Jak odpowie że "nie", to zjesz sama jak będzie chciała podziubać to fajnie - pogadacie niekoniecznie o jedzeniu, po prostu. Mnie to trochę denerwowało, jak obchodzili się ze mną jak z jajkiem i uważali na słowa, bo ja jestem chora.
Tak jeszcze jedno - nałożycie sobie porcje i zmienicie pomieszczenie. Tak na wszelki wypadek ale bez histerii. To nawet jest zalecane przez dietetyków, że nakładasz sobie porcję i zamykasz kuchnię na klucz, żeby nie podjadać.

Nie traktuj jej na specjalnych zasadach, ale miej na uwadze, że może różnie zareagować.

To trudna sytuacja, bo też ja nie znam dziewczyny, więc mogę jedynie napisać na własnym przykładzie, co mnie drażniło i jak ja chciałam być traktowana.

Anonymous - 2015-03-05, 19:56

Szamanka napisał/a:
Tak jeszcze jedno - nałożycie sobie porcje i zmienicie pomieszczenie. Tak na wszelki wypadek ale bez histerii. To nawet jest zalecane przez dietetyków, że nakładasz sobie porcję i zamykasz kuchnię na klucz, żeby nie podjadać.

Nie rozumiem...

Szamanka napisał/a:
Yo trudna sytuacja, bo też ja nie znam dziewczyny, więc mogę jedynie napisać na własnym przykładzie, co mnie drażniło i jak ja chciałam być traktowana.

Rozmawiałam z kilkoma osobami i jak dotąd wszystkie mówią mniej więcej to samo. Sama zainteresowana na pytania tego typu odpowiada mi, że mam ją traktować 'normalnie'. :roll:

Euphoriall - 2015-03-06, 07:45

Chochlik napisał/a:
Nie rozumiem...

Już tłumaczę.

Aby nie podjadać, nakładasz sobie porcję na talerz, sprzątasz wszystkie gary i dopiero wtedy siadasz do stołu aby zjeść. Podobno też porcji nie nakładasz za dużej, żeby po posiłku czuć lekki niedosyt.

Chodzi mi o to, żeby Twoja koleżanka nie miała jakiegoś napadu, że zacznie się rzucać na jedzenie a potem ucieknie do łazienki wymiotować.


Chochlik napisał/a:
Rozmawiałam z kilkoma osobami i jak dotąd wszystkie mówią mniej więcej to samo. Sama zainteresowana na pytania tego typu odpowiada mi, że mam ją traktować 'normalnie'.

Bo takie specjalne traktowanie nakręca na myślenie wciąż o chorobie i jedzeniu.

Niedotykalna - 2015-03-06, 09:49

Szamanka ma całkowitą rację. Bez histerii. I bez przygotowywania dla niej czegoś specjalnego. Jeśli urządzisz koło tego jakiś teatrzyk to możesz jej bardziej zaszkodzić niż pomóc, bo tylko nakręcisz chorobę, a ona i tak nie zje.
Możesz ewentualnie raz zapytać, co masz dla niej mieć do jedzenia. Jak odpowie nic, to okej, nie ciągnij tematu. A jak wymieni jakieś jedzenie to po prostu to dla niej miej, niech wie gdzie się to znajduje i jak będzie głodna to niech sobie bierze.

A co do wspierania osób z zaburzeniami odżywiania... owszem, wysłuchać. Ale tu też trzeba uważać. Nie można przesadzić. W pewnym momencie osoba z ED może się tak zatopić w swoich zwierzeniach, że może to osiągnąć poziom obsesyjnego opowiadania o... obsesji, poziom manipulacji. I nie można w to wejść, bo to już nie jest wspieranie.
Może mnie ktoś zlinczować za to co powiem, ale czasem wsparciem jest pozwolenie takiej osobie upaść na samo dno. Tak było ze mną. Dopiero jak zostałam sama, nie było już z czego chudnąć, a jedynym moim przyjacielem była torebka rzygów i bieganie przez pół nocy to zdałam sobie sprawę, że muszę i chcę coś ze sobą zrobić. Musiałam o pomoc sama zawalczyć, zgłosić się do szpitala, poszukać odpowiedniego leczenia, no i wytrwać. A potem - odnowić kontakty z ludźmi. Oczywiście na początku byłam zła, że pozwolono mi upaść tak nisko, ale dziś wiem, że gdyby nie to, to chyba nadal tkwiłabym w anorektyczno - bulimicznym wirze bez szans na normalność.

Co nie znaczy oczywiście, że nie tkwię. Bo tkwię, ale to już nie jest to co wtedy.

Fearless - 2016-05-10, 12:48

http://www.centrumzaburze.../jak-moge-pomoc

link do najlepszego artykułu w tym temacie, na jaki trafiłam. Cała ta strona jest kopalnią wiedzy dla osób, które chcą wesprzeć chorych. Mój tata korzystał z niej, gdy miałam anoreksję i widziałam faktyczną różnicę w jego zachowaniu po tym, jak ją odkrył. Np. na świętach rodzinnych, gdy babcia molestowała mnie, żebym coś zjadła, kazał jej zostawiać mnie w spokoju, choć zanim przeczytał parę rzeczy, sam potrafił mnie męczyć w tym temacie. Polecam wszystkim!

Carmen - 2017-12-06, 06:14

Szamanka to jest właśnie to ludzie uwielbiają oceniać.. wskazywać palecem..Jeżeli mowa o kimś innym to chętnie się angażują gorzej kiedy mają zacząć mówić o sobie.. a kiedy już się zdecydują brak konkretnej reakcji słuchacza powoduje, że wolą nic nie mówić
bloodyunicorn - 2019-10-27, 00:48

1.Być przy nich. Nie odsuwać się. Nie rezygnować ze spotkań pomimo z pozoru dziwnych, anorektycznych nawyków czy przez to, że nie można z tą osobą zjeść czegoś lub wypić.
2.Nie wpędzać w wyrzuty sumienia, nieważne ile ta osoba zje, bez tekstów "ej, ale Ty czasami przed chwilą nie jadłeś?", "jeszcze niedawno miałaś jedzenie, już wszystko zjadłaś?". Z autipsji wiem że takie teksty prowadzą do ogromnych załamek, u mnie zawsze kończyło się to atakami autoagresji. Jeśli zdaje Ci się, że dana osoba może mieć niedługo napad, powiedz o tym wprost, zapytaj się, jak ta osoba się czuje, sklon ją do refleksji czy to ona ma ochotę coś zjesc, czy jej emocje - ale nie wytykaj tego, zapytaj z czułością.
3.Bez tekstów "wyglądasz jak anorektyczka" bo to bullshit; anoreksja to nie wygląd tylko choroba i przez takie pierdoleniwce szerzysz stereotyp o tym, że tylko chude osoby mogą mieć anoreksję. Tak samo, chociaż to raczej oczywiste, bez tekstów w stylu "nie wyglądasz jakbyś miał/a zaburzenia odżywiania.
4.Rozmawiaj. Nie zmuszaj do jedzenia, jeśli osoba nie chce jeść to nie. Musi sama zrozumieć to, że jeść musi.
5.Spróbuj skłonić tą osobę do różnych refleksji - co odchudzanie się jej daje? Jak wyobraża sobie swoje życie, wspomnienia w przyszłości?
Jeśli ktoś potrzebuje więcej sposobów na pomoc to piszcie na pw, bo mam dość duże doświadczenie, stety lub nie. Zwłaszcza jeśli chodzi o anoreksję i BED.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group